Lód spadający z dachu
Temperatura oscylująca w okolicy zera stopni Celsjusza potrafi być dla kierowców szczególnie niebezpieczna. Nie chodzi jednak tylko o stan nawierzchni, gołoledź czy oblodzenie drogi. Wyjątkowo groźne stają się też bryły zmrożonego śniegu i lodu zalegające na dachach naczep ciężarówek. Nieoczyszczona naczepa po nocnym postoju zamienia się czasem w śmiertelnie niebezpieczne zagrożenie.
Lód spadający z naczepy TIR-a czy skrzyni ładunkowej ciężarówki może doprowadzić do bardzo groźnej sytuacji. W ostatnich latach na polskich drogach regularnie dochodziło do wypadków powodowanych przez zmrożone bryły, które odrywały się od dachu jadącej ciężarówki. W 2016 w takim zdarzeniu zginął 60-letni mieszkaniec Ostrołęki. W styczniu tego roku kierująca autem osobowym w okolicy Garwolina doznała poważnych obrażeń twarzy w wyniku uderzenia lodowej bryły spadającej z naczepy TIR-a. Kierujący oddalił się z miejsca wypadku.
Spadający lód z dachu ciężarówki - jaki mandat?
Niekorzystne warunki potrafią napsuć krwi i utrudnić pracę. Winna formowaniu lodowych brył jest oczywiście pogoda, ale odpowiedzialność za jazdę pojazdem, który stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu zawsze ponosi kierowca. Mundurowi przypominają o tym przy okazji powrotu mroźnej zimy.
Za zaśnieżoną bądź oblodzoną naczepę, kierującemu należy się mandat. Zgodnie z art. 66 ust. 1 pkt. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, pojazd musi być utrzymany w taki sposób, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących oraz innym uczestnikom ruchu drogowego. Gdy na dachu naczepy spoczywają ważące nieraz kilkanaście kilogramów bryły lodu, ten warunek zdecydowanie nie jest spełniony.
Za nieoczyszczenie dachu z brył lodu, przewidziana jest kara. Kierowanie pojazdem, który zagraża bezpieczeństwu, według Kodeksu wykroczeń może skończyć się mandatem w wysokości 3000 zł. Konsekwencje mogą być jednak jeszcze surowsze jeśli lód spadający z dachu doprowadzi do poważnych szkód.
Lód na dachu ciężarówki. Taka kara grozi za niedopełnienie obowiązku
Sytuacje, w których lód spadający z dachu doprowadza do wypadku zdarzają się dość często. Zazwyczaj kończy się na mniejszych lub większych uszkodzeniach samochodu. Co w sytuacji, gdy bryły lodu doprowadzą do obrażeń ciała lub uszkodzenia np. zaparkowanych pojazdów? Za tak poważne skutki upadku lodu kierującemu grozi odpowiedzialność karna do 3 lat więzienia, a jeżeli w wyniku wypadku są ofiary śmiertelne, nawet do 8 lat więzienia.
Nie ma też wątpliwości, kto jest winny w takiej sytuacji. Za skutki takich zdarzeń odpowiedzialność ponosi każda osoba kierująca pojazdem, niezależnie czy mówimy o bryłach lodu z naczepy wielotonowego zestawu, czy z dachu dostawczego busa. Ubezpieczyciel pokryje wprawdzie szkody spowodowane upadkiem lodu z dachu pojazdu ale dla kierującego wciąż w mocy pozostają możliwe konsekwencje - mandat lub nawet więzienie.
To zimowy problem wszystkich kierowców
Zimowy problem lodu na dachu naczepy powraca, a kierowcy zawodowi nadal kontrują i twierdzą, że nie mają sposobu na bezpieczne usunięcie lodu z naczepy. Choć nie zwalnia ich to z odpowiedzialności za stan pojazdu i bezpieczeństwo jazdy, ten głos w dyskusji świadczy również o brakach w infrastrukturze. Jak poinformowało jednak pod koniec 2024 roku Ministerstwo Infrastruktury, na każdym miejscu obsługi podróżnych ma wkrótce stanąć rampa do odśnieżania naczepy. Szef resortu Dariusz Klimczak przedstawił nowe systemowe rozwiązanie, dzięki któremu na drogach ma bezpieczniej.
Usuwanie śniegu z naczep jest zadaniem niełatwym, zwłaszcza dla starszych kierowców i może skończyć się urazem. Dlatego wychodzimy z inicjatywą budowy specjalnych ramp ułatwiających odśnieżanie naczep. Rampy są budowane w miejscach obsługi podróżnych (MOP) na sieci dróg szybkiego ruchu. Na dziś mamy 13 takich ramp, z których 8 powstało w ciągu ostatnich 10 miesięcy. Planujemy budowę kolejnych 50, przede wszystkim w południowej i wschodniej części kraju — informował w październiku 2024 roku Dariusz Klimczak.
Jak wyglądają takie rampy? Choć w Polsce rok temu stanęło pierwsza dmuchawa pozwalająca usunąć lód w łatwy i bezdotykowy sposób, koszty jej obsługi i napraw prawdopodobnie okazały się zbyt duże. Rampy, które stawiane są obecnie to bardzo proste konstrukcje umożliwiające ręczne odśnieżanie. Kierowca może zaparkować pojazd pod rampą, bezpiecznie wejść na górę i manualnie odśnieżyć pojazd.
Mandat za nieodśnieżony samochód
Choć bryły lodu stanowią szczególne zagrożenie, policja nie ogranicza zakresu kontroli drogowych wyłącznie do pojazdów ciężarowych i nie szczędzi bloczka mandatowego również w przypadku kierowców osobówek. Jazda z nieodśnieżonym samochodem również może skończyć się dotkliwą karą. Podstawą do nałożenia mandatu jest zresztą ten sam artykuł ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Według aktualnego taryfikatora, mandat za niedopełnienie obowiązku może wynieść nawet 3000 zł i 12 punktów karnych. Za nieodśnieżone światła i inne elementy sygnalizacyjne policja może nałożyć mandat w wysokości 300 zł, a w przypadku nieczytelnych tablic rejestracyjnych 500 zł.