Remont 152-kilometrowego potrwa kilka lat
Niebawem minie 17 lat od otwarcia pierwszych fragmentów autostrady A1. Chociaż oficjalnie budowę w pełni zakończono dopiero w tym roku, to oddane na samym początku odcinki potrzebują prac remontowych.
Remont odcinka Toruń-Rusocin ma odbywać się przez kilka lat. Prace podzielono na etapy, będą odbywać się na około 6 lub 8-kilometrowych fragmentach. Roboty będą trwały — ze względu na pogodę — tylko od wiosny do jesieni. Kluczowe jednak jest, że obejmą także wakacje, przez które przewija się o wiele więcej kierowców, niż poza sezonem.
W czasie remontu mogą powstać ogromne korki
Zakłada się, że ruch będzie obowiązywał w schemacie "2+1", czyli — w zależności od aktualnie remontowanego fragmentu — jeden pas w jedną stronę i dwa pasy w drugą stronę. Na zwężeniu ograniczenie prędkości zostanie zmniejszone do 80 km/h.
Chociaż to wszystko jeszcze nie brzmi jak "koniec świata", to sytuacja z pewnością pogorszy się przy punktach poboru opłat. Nawet w pełnej przepustowości autostrady, to właśnie te miejsca korkują się najbardziej. Jeśli więc remontowany fragment będzie przed lub za "bramką" (albo przechodził przez nią), to można spodziewać się prawdziwego paraliżu.
Za prace remontowe będzie odpowiadała firma Budimex. Zakłada się, że nie tylko zostanie wymieniona warstwa ścieralna, ale też częściowo warstwa wiążąca. Wzmocniona zostanie także istniejąca już konstrukcja autostrady, by była bardziej wytrzymała na wzmożony ruch pojazdów ciężarowych.
Prace już rozpoczęto na początku autostrady w kierunku Torunia. Przerwę przewiduje się w zależności od pogody, ale firma budowlana przewiduje jak najdłuższe działania, jak tylko pozwolą na to warunki.