Specjaliści z Turynu spisali się na medal! Delikatnie ulepszyli całą gamę pandy, a do topowego malucha zaaplikowali 100-konny silnik 1.4. W efekcie stworzyli bestyjkę, która rozpędza się do setki w 9,8 sekundy. Licznik zatrzymuje się dopiero przy 185 km/h!

Mina nowej pandy 100HP jest naprawdę groźna. Jeśli pojawi się w naszym lusterku, to na pewno nie na długo. W środku także nie jest pluszowo. Zamiast miękkiego futerka zamontowano sportowe siedzenia, a zawieszenie utwardzono.

Dziki niedźwiadek powstaje w tyskiej fabryce fiata, kosztuje od 48 800 zł i już niedługo będzie grasować po drogach całej Europy. Dlatego uwaga, bo nie dość, że nie podaje łapy, to jeszcze trzeba umieć nim jeździć. Przynajmniej tak jak na filmie…



Reklama