- Ile kosztuje badanie techniczne auta? Zmiany już w 2025 roku
- Badanie techniczne drożej w 2025 roku. Opłata powiązana z pensją
- Nowa cena za badanie techniczne? Kwota może zaskakiwać
- 260 zł to właściwa cena za badanie techniczne auta?
- Będzie trudniej o badanie techniczne i pieczątkę
Ile kosztuje badanie techniczne auta? Zmiany już w 2025 roku
Badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje dziś 98 zł brutto. W przypadku auta wyposażonego w instalację gazu LPG z kieszeni trzeba wyjąć 162 zł. Przegląd okresowy motocykla to 62 zł, a ciężarówki 153 zł. Stawki ustalono w 2004 roku i od tamtej pory nie drgnęły. Przedsiębiorcy prowadzący SKP od kilku lat domagają się podwyżki cen za badanie techniczne. Jednak kolejni ministrowie infrastruktury nie spełniali ich oczekiwań.
Obecne kierownictwo resortu chce w 2025 roku wdrożyć w życie reformę – zarówno jeśli chodzi o zmiany w opłatach, jak i samych procedurach przeprowadzania badania na ścieżce diagnostycznej. Czego mogą spodziewać się kierowcy?
Badanie techniczne drożej w 2025 roku. Opłata powiązana z pensją
– Ministerstwo przygotowuje się do określonych zmian, w których jedną z kwestii jest ustalenie takiego mechanizmu ustalania stawki za badanie techniczne, który mógłby waloryzować się wraz z m.in. średnią krajową, czyli obiektywną stawką dochodu dla przeciętnego Polaka – powiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak w Polsat News.
Zapytany czy to oznacza, że jeśli pensja wzrośnie średnio o 5 proc. to i o 5 proc. wyższa będzie stawka za badanie techniczne, Klimczak stwierdził: Uważam, że to jest czynnik obiektywny. Na pewno nie pozwolę, żeby ustalona tego typu stawka była o czynnik sztuczny, czyli na przykład najniższą krajową, którą ustalają politycy.
Jego zdaniem nowa cena za badanie techniczne powinna być ustalana w oparciu o to, co dzieje się w gospodarce. To ile zapłacą kierowcy? Minister określił ten wzrost jako "nieznaczny". – Na pewno ona nie wzrośnie o jakąś znaczącą kwotę kilkudziesięciu złotych. To będą naprawdę niewielkie kwoty – stwierdził.
Nowa cena za badanie techniczne? Kwota może zaskakiwać
Przy założeniu, że średnia pensja miałby wzrosnąć o 5 proc., wówczas nowa cena za badanie techniczne wzrosłaby z 98 zł do niecałych 103 zł (o 5 proc.). Deklaracja ministra wywołała burzę wśród przedsiębiorców prowadzących SKP.
– Brak słów. Do tego zastanawia mnie brak spójności w przekazach resortu – mówi dziennik.pl Andrzej Dąbrowski, współzałożyciel inicjatywy SKP-Wspólny Cel. – Tydzień temu pisemnie zostały zdementowane doniesienia stacji radiowej o stawce podwyżki o 20 proc., a teraz minister można powiedzieć, że im nie zaprzecza. Czy można ten resort uznać za poważnego partnera do rozmów? Kogo próbuje się tu okiwać? Warto jednak w tych dryblingach zerknąć czasami pod nogi, by się samemu nie wywrócić – dodał. To jaka kwota może zadowolić przedsiębiorców prowadzących stacje?
– Wielokrotnie już przedstawialiśmy stronie rządowej nasze analizy, z których wynikało, że wzrost kosztów prowadzenia Stacji Kontroli Pojazdów na przestrzeni ostatnich 20 lat, uprawniałby do dużo wyższych stawek, ale nas zadowoli kwota 246 zł brutto– stwierdził Dąbrowski. – Uważamy, że byłaby to uczciwa cena, godząca interesy każdej ze stron. Dla kierowców byłby to wzrost o 148 zł w skali roku, w zamian za co moglibyśmy zaoferować im wyższą jakość badań i przygotować się do nowych obowiązków i wymogów, jakie przyniosłaby nam reforma systemu badań – ocenił.
260 zł to właściwa cena za badanie techniczne auta?
Z kolei Artur Sałata, wiceprezes Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP zauważa, że w dobie szalejącej inflacji i wszechobecnej drożyzny brak nowelizacji tabeli opłat za badania techniczne może doprowadzić do bankructwa oraz likwidacji podmiotów prowadzących SKP z powodu niskich przychodów i ponoszonych strat.
– Inne branże kształtują ceny za produkty i usługi, uwzględniając wszelkie ponoszone koszty, natomiast podmioty prowadzące SKP nie mają takiej możliwości z uwagi na zamrożenie cen rozporządzeniem – wskazuje Sałata. –Nie bez znaczenia jest również okres zimowy, który wiąże się z koniecznością zapewnienia odpowiedniej temperatury. Branża diagnostyczna jest narażona na częste wychładzanie pomieszczeń, ponieważ w celu umożliwienia wjazdu i wyjazdu pojazdu na stanowisko kontrolne, brama musi być często otwierana. Pobierając dodatkową opłatę za dodatkowe badanie techniczne (np. 14 zł), właściciele SKP faktycznie tracą, ponieważ wychłodzenie budynku drastycznie zwiększa koszty ogrzewania. Należy także pamiętać, że zgodnie z Kodeksem Pracy, temperatura w pomieszczeniu, w którym wykonywane są przeglądy, nie może wynosić mniej niż 14 stopni Celsjusza – wyjaśnia.
Ekspert twierdzi, że uwzględniając wyłącznie samą inflację od 2004 roku, opłata za okresowe badanie techniczne samochodu osobowego wynosiłaby dzisiaj niemal 200 zł. – Sama inflacja to nie wszystko, dlatego sugerowaliśmy stronie rządowej, aby opłata wynosiła 260 zł. Brak waloryzacji opłat może prowadzić tylko do dalszych problemów właścicieli SKP, bowiem obecne stawki są archaiczne, a wielu ludzi po prostu śmieje się w twarz diagnostom, którzy od ponad 20 lat pobierają te same opłaty. Z pełnym szacunkiem dla innych branż, ale obecnie usługi fryzjerskie, makijażystek czy stylizacji paznokci są droższe niż badania techniczne pojazdów. Istotnym jest, aby opłaty za badania techniczne pojazdów nie były powiązane z decyzjami politycznymi, lecz zgodnie z art. 84a ust. 2 ustawy - Prawo o ruchu drogowym, uwzględniały wszystkie koszty związane z ich przeprowadzaniem. Właściciele SKP oczekują na konkretną decyzję ministra tj. określenie daty zmiany cennika oraz wskazanie nowych opłat – skwitował Sałata.
Będzie trudniej o badanie techniczne i pieczątkę
Ministerstwo razem z waloryzacją cen szykuje również zmiany w procedurach. Fotografowanie samochodu na ścieżce diagnostycznej podczas badania technicznego to pierwsza nowość. Obecnie diagności nie prowadzą dokumentacji fotograficznej każdego kontrolowanego pojazdu. Reforma ma to zmienić. W myśl wcześniejszych założeń, kiedy już baza CEP będzie zdolna archiwizować po 5 zdjęć każdego auta, wówczas diagnosta będzie musiał sfotografować:
- Drogomierz z przebiegiem auta (licznik kilometrów),
- Przód i tył pojazdu,
- Dwa boki – lewa i prawa strona auta czy motocykla także będzie mogła być ujęta po przekątnej.
Zdjęcie drogomierza ma ułatwić potwierdzenie przebiegu np. w razie błędnego lub nieczytelnego zapisania przez diagnostę. Łatwiej też będzie stwierdzić, kiedy doszło do pomyłki. To oznacza też koniec podbijania pieczątki w dowodzie rejestracyjnym auta, które nawet nie pojawiło się ścieżce diagnostycznej stacji kontroli pojazdów.
Masz samochód z napędem 4x4? Zapłacisz drożej i wiemy dlaczego
Ministerstwo planuje również niespodziankę dla użytkowników samochodów z napędem na cztery koła. – W takich autach badanie techniczne jest wykonywane w szerszym zakresie. Stąd skłaniamy się ku temu, żeby pojazdy z napędem 4x4 były wyżej wycenione niż inne auta osobowe – zdradził. Ktoś zapyta: Dlaczego mam płacić drożej?
– W przypadku badania technicznego pojazdów ze stałym napędem 4x4 istnieje duże ryzyko uszkodzenia auta na rolkach, które nie rozpoznają takiego napędu – mówi nam Andrzej Dąbrowski. – Dlatego diagności rzeczywiście zobligowani są do zastosowania innych, bardziej pracochłonnych procedur z użyciem opóźnieniomierza. Zatem podwyższona opłata za takie badanie jest uzasadniona – ocenia ekspert.
392 zł za badanie techniczne? Spóźnisz się i płacisz 300 proc. ceny
Resort wymyślił także rozwiązanie, podnoszące stawkę za badanie techniczne dla spóźnialskich kierowców. Ze statystyk wynika, że jest to ogromny problem. – Obecnie osoby, które spóźniają się z przeglądem, nie są objęte żadnymi sankcjami. Dlatego chcemy ten temat również uregulować – zapowiedział przedstawiciel resortu. Sankcje przewidziano na trzech poziomach:
- Spóźnienie o tydzień to stawka wyższa o 100 proc. – przy 98 zł dzisiejszej ceny za badanie auta opłata karna to 196 zł za 7 dni poślizgu;
- Po trzech tygodniach stawka rosłaby o 200 proc., czyli na dziś do ok. 294 zł;
- 90 dni opóźnienia cena wyższa od standardowej o 300 proc. – dziś w takiej sytuacji kierowca za badanie techniczne miałby zapłacić 392 zł.
Przy czym, nowe ceny za badanie techniczne po zapowiadanej przez ministerstwo waloryzacji będą wyższe, więc i kara za to zaniedbanie wzrośnie. Pieniądze z dodatkowych opłat uiszczane przez spóźnialskich kierowców w części trafiłyby na Fundusz Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, czyli na infrastrukturę służącą bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Część otrzyma Transportowy Dozór Techniczny, który pełnił rolę organu nadzorującego SKP. Część tych środków ministerstwo chce również przekazać do stacji diagnostycznych, czyli byłby to dodatkowy dochód SKP.
Na badanie techniczne pojedziesz 30 dni wcześniej
Wiceminister zapowiedział również, że badanie techniczne będzie można przeprowadzić na 30 dni przed datą kolejnego przeglądu. Resort wziął pod uwagę, że właściciel auta nie zawsze może być na SKP w wyznaczonym dniu np. ze względu na zaplanowany wyjazd zagraniczny. Jednocześnie okres ważności badania technicznego zostanie wydłużony o miesiąc do 13 miesięcy.