- Nawet 9330 zł opłaty karnej za brak ubezpieczenia OC. Co mówią przepisy? Jeden dzień spóźnienia i kierowca ma kłopoty
- Kiedy polisa OC nie przedłuży się automatycznie? Oto cztery przypadki
- Już działają wyższe kary za brak ubezpieczenia OC. Jak naliczają stawki?
- Wpada 9 na 10 kierowców. Kontrole UFG zaskakująco skuteczne
- Ponad 250 tys. kierowców dostało wezwania z opłatą karną
Nawet 9330 zł opłaty karnej za brak ubezpieczenia OC. Co mówią przepisy? Jeden dzień spóźnienia i kierowca ma kłopoty
Każdy zarejestrowany pojazd, nawet ten nieużywany czy uszkodzony, musi mieć ubezpieczenie OC i nie ma dyskusji. Takie jest prawo w Polsce. Przy czym kierowca, który wykupił taką polisę nie musi martwić się o jej ciągłość. Dotychczasowa firma ubezpieczeniowa sama przedłuży umowę na następy rok i wyśle pismo z informacją o wysokości składki do zapłaty.
– Nie dotyczy to jednak pojazdów używanych – mówi dziennik.pl Damian Ziąber, rzecznik prasowy UFG. – W przypadku auta z drugiej ręki z polisy poprzedniego właściciela możemy korzystać do końca okresu, na jaki została ona dla niego wystawiona, a o wykupienie polisy, obowiązującej od następnego dnia po zakończeniu starej polisy, musimy zadbać sami – wyjaśnia.
Kiedy polisa OC nie przedłuży się automatycznie? Oto cztery przypadki
UFG wskazuje, że do przerwy w ochronie OC najczęściej dochodzi z czterech powodów. Przy czym żaden z nich nie usprawiedliwia kierowców od dopełnienia obowiązku.
- Kupujący samochód używany często zapominają, że z ochrony OC poprzedniego właściciela można korzystać jedynie do końca okresu obowiązywania umowy. Taka polisa nie przedłuży się automatycznie. To nowy właściciel ma obowiązek wykupić własne ubezpieczenie OC na samochód;
- Jeśli ktoś opłaca ubezpieczenie OC w ratach to musi szczególnie pilnować uregulowania składki w terminie. Nieopłacenie raty lub nawet pomyłka w kwocie sprawi, że całoroczna polisa OC nie przedłuży się automatycznie. Stąd dla świętego spokoju lepiej jednorazowo zapłacić za OC. Szczególnie, że rozłożenie składki na raty wychodzi drożej;
- Przekonanie, że dla nieużytkowanego lub niesprawnego technicznie pojazdu nie jest potrzebne ubezpieczenie – obowiązek posiadania OC ciąży na każdym właścicielu auta. Ubezpieczenie OC należy kontynuować aż do momentu wyrejestrowania samochodu (lub sprzedaży). Nie ma tutaj znaczenia, jaki jest stan techniczny pojazdu i czy ktoś go obecnie użytkuje;
- Czwarta sytuacja to zakup samochodu z polisą OC wystawioną na inną osobę niż sprzedający. Dla własnego dobra należy skontaktować się ubezpieczycielem i sprawdzić, czy polisa nie została wypowiedziana.
Brak ubezpieczenia OC UFG wykrywa automatycznie. Fundusz dysponuje systemem, który porównuje bazę danych zarejestrowanych pojazdów z informacjami o zawieranych polisach, spływającymi od ubezpieczycieli. Nie ma możliwości, że komuś się upiecze. Także opłata karna za unikanie obowiązku jest naliczana z automatu. Jak wysoka?
Już działają wyższe kary za brak ubezpieczenia OC. Jak naliczają stawki?
Wysokość kar za brak OC jest powiązana z płacą minimalną (4666 zł w 2025 roku), stąd przy każdej waloryzacji najniższej krajowej rośnie opłata za brak obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego. Wprowadzone od 1 stycznia kwoty będą obowiązywać kierowców do końca 2025 roku. Do tego fundusz przy wyliczaniu opłaty karnej poza wysokością najniższej krajowej uwzględnia rodzaj pojazdu, a także długość długości, w jakim posiadacz pojazdu nie miał ubezpieczenia.
Opłata karna za brak OC ze względu na rodzaj pojazdu wynosi:
- Za samochód osobowy – 2 x płaca minimalna;
- Za samochód ciężarowy, ciągnik samochodowy lub autobus – 3 x płaca minimalna;
- Pozostałe pojazdy – 1/3 płacy minimalnej.
Wysokość opłaty karnej za brak OC jest też uzależniona od spóźnienia. Im dłuższa przerwa w ochronie, tym wyższa opłata karna, którą UFG w 2025 roku nałoży na kierowcę:
- Brak OC od 1 do 3 dni – 20 proc. pełnej opłaty;
- Spóźnienie od 4 do 14 dni – 50 proc. pełnej opłaty;
- Brak ubezpieczenia OC powyżej 14 dni – 100 proc. opłaty.
– Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, w roku 2025 obowiązuje następująca stawka płacy minimalnej, na podstawie której wyliczana jest wysokość opłat za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC: 4666 zł – podaje UFG. Czyli dzięki wyższej pensji minimalnej kara za brak OC w 2025 roku wyniesie odpowiednio:
- 1870 zł za brak OC od 1 do 3 dni (wzrost o 150 zł);
- 4670 zł za brak OC od 4 do 14 dni (o 370 zł więcej);
- 9330 zł za brak OC powyżej 14 dni (podwyżka z 8600 zł o 730 zł).
Maksymalna kara za brak ubezpieczenia OC powyżej 14 dni w przypadku samochodów ciężarowych wzrosła z 12 900 zł do 14 000 zł w 2025 roku. W przypadku innych pojazdów (np. motocykl i skuter) najwyższa opłata karna wyniesie 1560 zł.
Wpada 9 na 10 kierowców. Kontrole UFG zaskakująco skuteczne
Fundusz w wykrywaniu braku polisy doszedł do 95 proc. skuteczności. Policja dla porównania ujawnia ledwie 4 proc. kierowców bez OC. Przy czym w 2018 roku UFG wystawił ok. 93 tys. wezwań z opłatą karną. W 2023 roku było ich już 350 tys., to prawie cztery razy więcej. Na domiar złego tylko w ciągu trzech kwartałów 2024 roku UFG wysłał blisko 250 tys. wezwań z opłatą karną.
Po otrzymaniu pisma z UFG sprawę można załatwić w trybie dobrowolnym np. przesłać odpowiednie dokumenty, zapłacić opłatę lub rozłożyć ją na raty. Jeśli ktoś jednak nie skontaktuje się z Funduszem, a takich osób nie brakuje, wówczas sprawa przechodzi w tryb egzekucyjny. Najczęściej oznacza to przekazanie dokumentacji do urzędu skarbowego, który np. zajmuje konto bankowe na potrzeby odzyskania zaległej opłaty karnej.
Ponad 250 tys. kierowców dostało wezwania z opłatą karną
Do tej pory UFG wypłacił poszkodowanym ponad 2 mld zł. Pieniądze te w większości trafiły do pokrzywdzonych w zdarzeniach drogowych spowodowanych przez nieubezpieczonych kierowców. Z kolei sprawcy wypadków bez ważnego OC mają obowiązek zwrócić wypłacone za nich odszkodowania i świadczenia w ramach tzw. regresu, czyli roszczenia o zwrot wypłaconej kwoty.
– Mamy kilka przypadków, w których za nieubezpieczonego sprawcę zapłaciliśmy ponad milion złotych. Rekordzista ma do zwrotu aż 4,7 mln zł. To jednoznacznie pokazuje największe ryzyko poruszania się pojazdem bez ważnego OC – wskazuje Ziąber z UFG.
Kierowca ma do zwrotu prawie 5 mln zł
Rekordowy regres to efekt wypadku, do którego doszło, gdy nieubezpieczony właściciel auta zmieniał pas z lewego na prawy. Nie zauważył, że równolegle do niego prawym pasem porusza się inny samochód. Na skutek zderzenia pojazd ten uderzył w barierę energochłonną, a jego kierowca doznał m.in. uszkodzenie rdzenia kręgowego oraz złamania kompresyjnego trzonu kręgu. Wypłaty z UFG objęły odszkodowanie, zadośćuczynienie, koszty leczenia, a także rentę, w tym na zwiększone potrzeby. Tak uzbierała się kwota 4,7 mln zł – to aktualnie najwyższa cena za niedopilnowanie ważności ubezpieczenia OC.
Podobnych przypadków jest znacznie więcej. Łączna wartość roszczeń regresowych wobec nieubezpieczonych sprawców wypadków wynosi ponad 375 mln zł, a takich osób są dziesiątki tysięcy. Średnio nieubezpieczony sprawca ma do zwrotu prawie 22 000 zł. Dla porównania, koszt rocznej polisy OC to średnio ok. 600-700 zł.