Najbardziej zakorkowane miasta w Polsce. Lider mocno awansował
Gdzie są największe korki? Na to pytanie odpowiada nowy raport INRIX, który uwzględnił dane z niemal 950 miast w 37 krajach. Amerykańska firma zajmująca się zbieraniem i opracowywaniem danych dotyczących ruchu drogowego podsumowała 2024 rok i wskazała najbardziej zakorkowane metropolie na świecie.
7 polskich miast znalazło się w rankingu, a ubiegłoroczna pozycja polskiego lidera na tle innych miast jest wręcz imponująca. Jak wskazują zebrane dane, w Warszawie kierowcy marnują w korkach niemal tyle samo czasu co zmotoryzowani w Brukseli czy Rzymie. Jak wypadły inne polskie miasta i jak zmieniła się sytuacja w porównaniu do 2023 roku?
Warszawa jak Rzym, Poznań jak Berlin. Gdzie są największe korki?
W najnowszym zestawieniu INRIX, Warszawa zajęła rekordową, 20. pozycję na świecie. To "imponujący" wynik i ogromny wzrost względem zeszłego roku. Nie tylko lokata jest bowiem rekordowa - w porównaniu do 2023 roku, korki w 2024 zwiększyły się w stolicy aż o 15%. Dla porównania, w poznańskich korkach kierowcy tracili o 2% więcej czasu niż przed rokiem, a w Łodzi wskaźnik ten sięgnął 5%.
Jak prezentuje się zestawienie polskich miast w raporcie? Oto wyniki:
Miasto | Godziny spędzone w korku | Zmiana względem 2023 roku |
Warszawa | 70 | 15% |
Poznań | 57 | 2% |
Wrocław | 56 | 10% |
Kraków | 53 | -9% |
Gdańsk | 52 | 0% |
Katowice | 46 | 10% |
Łódź | 43 | 5% |
Wysoka lokata Warszawy w zestawieniu oznacza awans aż o osiem oczek. Poprzednie, opracowane w oparciu o dane z 2023 roku zestawienie plasowało stolicę Polski na 28. miejscu. Obecnie, przeciętny kierowca w Warszawie traci w korkach zaledwie o 1 godzinę rocznie mniej niż kierowca w Rzymie. Lepsze, niższe pozycje w światowym rankingu zajęły m.in. Waszyngton, Melbourne, Seattle, Mediolan czy Toronto. Na tle europejskich metropolii, Warszawa również wypadła blado. Rotterdam, Praga, Berlin, Amsterdam, Lizbona, Monachium, Zurych, Stuttgart, Kolonia, Budapeszt - wszystkie te miasta zanotowały lepsze wyniki.
Wśród polskich miast uwzględnionych w rankingu warto wyróżnić Kraków, w którym korki zmalały względem 2023 roku. To jedyne miasto ze wskaźnikiem "na minusie". Drugi jest pod tym względem Gdańsk, w którym liczba spędzonych w korku godzin nie wzrosła w porównaniu do 2023 roku.
Oto najbardziej zakorkowane miasta. Warszawa na prowadzeniu
Z czego wynika tak słaby wynik Warszawy? Jest to najprawdopodobniej wynik prac drogowych, trwających równolegle na wielu ulicach. Jedną z najbardziej "korkujących" drogi inwestycji jest budowa tramwaju do Wilanowa i towarzyszące jej przebudowy podziemnych instalacji (m.in. kanalizacji, wodociągów) - choć sam tramwaj już jeździ, kierowcy nadal stoją w korkach w oczekiwaniu na sfinalizowanie budowy jezdni w obu kierunkach. W 2024 roku zakończyły się również inne inwestycje takie jak przebudowa pl. na Rozdrożu czy pl. Trzech Krzyży. Zakończenie prac drogowych może przynieść ulgę kierowcom (i spadek - czyli poprawę w przyszłorocznym rankingu), niemniej wysiłki ratusza skupione są na rozbudowie komunikacji miejskiej i zachęcaniu Warszawiaków do przesiadki do tramwajów, metra i autobusów.
Podobny scenariusz występuje w pozostałych polskich miastach. Korki są najczęściej wynikiem prowadzonych w wielu miejscach prac drogowych, rosnącej liczby samochodów, ale i zwiększającego się ruchu turystycznego.
Najbardziej zakorkowane miasta na świecie. Tu kierowcy tracą setki godzin
Choć wielu Warszawiaków nie zostawia suchej nitki na stołecznej organizacji ruchu, korki z jakimi mierzymy się w Polsce bledną przy tych, które czekają na zmotoryzowanych w miastach takich jak Stambuł, Nowy Jork czy Chicago. W najbardziej zakorkowanych miastach świata, kierowcy tracą setki godzin rocznie. Jak prezentuje się czołowa dwudziestka rankingu INRIX? Oto miasta, które wypadły najgorzej:
- Stambuł (Turcja) – 105 godzin
- Nowy Jork (USA) – 102 godziny
- Chicago (USA) – 102 godziny
- Meksyk (Meksyk) – 97 godzin
- Londyn (Wielka Brytania) – 101 godzin
- Paryż (Francja) – 97 godzin
- Dżakarta (Indonezja) – 89 godzin
- Los Angeles (USA) – 88 godzin
- Kapsztad (RPA) – 94 godziny
- Brisbane (Australia) – 84 godziny
- Bangkok (Tajlandia) – 74 godziny
- Dublin (Irlandia) – 81 godzin
- Rzym (Włochy) – 71 godzin
- Warszawa (Polska) – 70 godzin
- Filadelfia (USA) – 77 godzin
- Boston (USA) – 79 godzin
- Houston (USA) – 66 godzin
- Bruksela (Belgia) – 74 godziny
- Atlanta (USA) – 65 godzin
- Melbourne (Australia) – 65 godzin
Jak wynika z opracowania amerykańskiej firmy, zwiększające się korki są problemem na całym świecie. Powrót do stacjonarnej pracy i obniżki cen paliw mocno odbiły się na wskaźnikach prezentowanych w raporcie. Aż 520 spośród 945 badanych miast odnotowało zwiększenie drogowych zatorów w 2024 roku. Eksperci szacują, że globalnie, korki będą się nadal wydłużać. W 2025 możemy spodziewać się więc jeszcze dłuższych zatorów i jeszcze bardziej radykalnej walki z zakorkowanymi ulicami. Przykładem jest Nowy Jork, którego władze na początku 2025 roku wprowadziły opłaty za możliwość poruszania się samochodem po wydzielonym obszarze Manhattanu. Pierwsze rezultaty tej próby (wzorowanej zresztą na Londynie) sugerują, że ten sposób rzeczywiście działa i zniechęca kierowców do poruszania się autem po ścisłym centrum. Sceptycy argumentują jednak, że takie działania sprawiają, że samochód staje się elitarnym środkiem transportu, a efektem ubocznym będzie ograniczenie mobilności dla uboższych mieszkańców.