Fotoradary wracają do straży miejskich i gminnych? Stawką miliony z mandatów

Fotoradary w rękach straży miejskich oraz gminnych jeszcze 9 lat temu były prawdziwą żyłą złota dla samorządów. Pieniądze z mandatów ściąganych od kierowców płynęły do gminnych budżetów milionami. Eldorado jednak się skończyło zmianą przepisów i urządzenia trafiły do sieci CANARD nadzorowanej przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego.

Teraz sprawa przekazania tych urządzeń rejestrujących do samorządów powraca jak bumerang. Portalsamorządowy.pl donosi, że fotoradary były jednym z głównych tematów spotkania przedstawicieli samorządów z decydentami Ministerstwa Infrastruktury. Efekty?

Reklama

Ministerstwo zdecydowało o fotoradarach

Samorządowcy przekonując ministerstwo do przywrócenia im władzy nad fotoradarami twierdzą, że mają lepsze rozeznanie miejsc, w których należałoby te urządzenia montować. Zabiegają też o prawo do instalacji wyłącznie fotoradarów stacjonarnych za zgodą policji i GITD. Pieniądze z mandatów opłaconych przez kierowców złapanych przez samorządowe fotoradary miałyby być znakowane i kierowane do specjalnego funduszu na utrzymanie i ewentualną rozbudowę systemu.

Reklama

Ministerstwo pozytywnie odniosło się jedynie do propozycji utworzenia specjalnego funduszu zasilanego środkami z mandatów. W sprawie fotoradarów resort jest nieubłagany i pozostaje przy tym, że to GITD powinien na wyłączność zajmować się nadzorem funkcjonowania urządzeń rejestrujących wykroczenia kierowców i egzekucji kar.

Mandat z fotoradaru - tylko 60 proc. kierowców płaci kary

Właśnie zmiany w sposobie egzekucji mandatów to kolejna ważna dla kierowców propozycja zmian w przepisach. GITD przyznaje otwarcie, że dziś jest z tym nie najlepiej – udaje się ściągnąć ok. 60 proc. kar. Piraci drogowi np. nie odbierają listu poleconego z Inspektoratu czy podają nazwiska osób z zagranicy.

Nowy obowiązek właścicieli samochodów. Dziś jest inaczej

Ministerstwo Infrastruktury chce uszczelnić system i odwrócić procedury na wzór rozwiązań stosowanych w krajach UE.

Nowe rozwiązanie przewiduje, że to właściciel auta uwiecznionego przez fotoradar miałby obowiązek udowodnić, że to nie on kierował w momencie popełnienia wykroczenia i wskazać sprawcę. Gdyby jednak np. w ciągu 14 dni nie wskazał winnego kierowcy, wówczas sam odpowie za naruszenie przepisów. Dziś obowiązek wskazania faktycznego sprawcy wykroczenia spoczywa na GITD.

GITD: Zmiany w przepisach i kara będzie nieuchronna

– Obecnie skuteczność egzekwowania kar za naruszenia rejestrowane przez system CANARD wynosi około 60 proc. – powiedział dziennik.pl Wojciech Król z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. – Aby móc działać skuteczniej niezbędnym jest wprowadzenie zmian legislacyjnych. Prowadzone czynności wyjaśniające, na podstawie obowiązujących przepisów w sprawach o wykroczenia, są czasochłonne i skomplikowane. Usprawnienie procedur zwiększy skuteczność działania, co bezpośrednio wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach. Kluczowa w tej sytuacji jest jednak nieuchronności kary. Niemniej jednak, dotychczasowe doświadczenia pokazują, że w miejscach objętych nadzorem urządzeń systemu CANARD ruch się uspokaja, przez co nie dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń drogowych spowodowanych nadmierną prędkością – wyjaśnił przedstawiciel GITD.

Zdjęcie z fotoradaru / CANARD