Pożar Bentleya Flying Spur Mansory na terenie sanktuarium w Myślenicach
Bentley Flying Spur W12 nie jest autem widywanym na każdym rogu, no może wykluczając Dubaj. Nic więc dziwnego, że pożar takiej limuzyny na terenie Sanktuarium Matki Bożej Pani Myślenickiej wywołał poruszenie w sieci.
– Zostaliśmy zadysponowani do pożaru samochodu osobowego na terenie Sanktuarium Matki Bożej Pani Myślenickiej. Brak osób poszkodowanych. Działania prowadzone wspólnie z JRG Myślenice – ogłosili strażacy z OSP Myślenice Śródmieście KSRG pod zdjęciami z akcji gaśniczej czarnego Bentleya.
To nie był zwykły Bentley
Nie był to zwykły Bentley, a najnowszy Flying Spur W12 zmodyfikowany przez niemiecką firmę Mansory słynącą z zamiłowania do barokowego, najczęściej ordynarnego przerabiania luksusowych samochodów. W przypadku modelu jak ten spalony pod sanktuarium przeróbki okazały się zadziwiająco dyskretne.
Charakterystyczną cechą Bentleya Flying Spur W12 Mansory są ogromne 22-calowe czarne w całości kute felgi. Pod maską 6-litrowy 12-cylindrowy silnik, którego moc zwiększono z 626 KM do 710 KM (1000 Nm momentu obrotowego). Już seryjna wersja była określana mianem jednego z najmocniejszych sedanów na świecie. Flying Spur W12 od Mansory stał się jeszcze bardziej brutalny i szybszy – od zera do 100 km/h przyspiesza w 3,6 sekundy i potrafi rozpędzić się do 340 km/h. We wnętrzu najwyższej jakości skóra z trójwymiarowymi przetłoczeniami, która zadowoli najwybredniejszych bogaczy czy oligarchów.
Bentley Flying Spur W12 Mansory i cena zwala z nóg. Ile kosztuje?
Cena? Zwykły Bentley Flying Spur W12 to wydatek ok. 300 tys. euro (1,3 mln zł). W przypadku Mansory jedna z firm pośredniczących w sprzedaży życzy sobie za taki model 2,2 mln zł.
Pożar Bentleya pod sanktuarium w Myślenicach. Internauci połączyli kropki
Z fotografii strażaków wynika, że pożar pod sanktuarium zniszczył w Bentleyu komorę silnika. Ucierpiały także przednie koła. Uszkodzeń można też spodziewać się w kabinie. Internauci w komentarzach pod zdjęciami okazali się bezlitośni. Szybko połączyli kropki. Jeden z nich stwierdził (pisownia oryginalna): Kurcze jak szkoda Bentley od bezdomnego się spalił. W sumie to lepszego miejsca nie było. 2 niedziele i nowy wjedzie...
Inny zadeklarował: Przygarnę co zostało za "szczędź zboże" Umowe już mi bezdomny szykuje. Nie zabrakło też bardziej uszczypliwych uwag w kierunku słynnego redemptorysty z Torunia i jego wyjaśnień związanych z głośną sprawą dwóch VW podarowanych przez bezdomnego Stanisława z Warszawy, który miał ufundować samochody za pieniądze wygrane w lotto. Ofiarodawca zmarł.