Przyjechał do sklepu zielarskiego, ale nie zaparkował pod budynkiem. Posunął się o krok dalej
Niektórzy kierowcy mają taką manierę, że muszą zaparkować jak najbliżej sklepu, bo ze względu na lenistwo nie chce im się przejść o własnych siłach nawet kilkudziesięciu metrów. Pewien mieszkaniec Opoczna wyniósł tę umiejętność jednak na wyższy poziom. Funkcjonariusze policji zostali bowiem poinformowani o incydencie na ulicy Kopernika w Opocznie – ze zgłoszenia wynikało, żekierowca samochodu osobowego wjechał w witrynę sklepu zielarskiego (pytanie, czy akurat o takie zioła w tym wypadku chodziło autorowi zamieszania?). Po przybyciu na miejsce policjanci zastali Volkswagena Polo, który znajdował się… wewnątrz lokalu. Kierowca próbował akurat wyjechać z powrotem na ulicę, ale funkcjonariusze wyciągnęli mężczyznę zza kierownicy i wyłączyli silnik. Okazało się, że sprawca zamieszania nie podróżował sam –na tylnej kanapie pojazdu spał sobie 25-letni pasażer.
Na szczęście obaj mężczyźni nie odnieśli żadnych obrażeń. Badanie alkomatem wykazało, że 45-letni kierowca Volkswagena Polo miał w organizmie ponad 2,3 promila alkoholu. Dodatkowo ustalono, że mężczyzna nigdy nie posiadał prawa jazdy – no i to może dlatego manewr parkowania tak bardzo mu się w tym wypadku nie udał? W każdym razie administrator budynku oszacował straty i wstępnie wiadomo już, że będą one znaczne, bo oprócz wyposażenia sklepu uszkodzona została również kilkumetrowa szklana witryna wraz z obramowaniem. Auto z budynku ostatecznie usunęli strażacy.
Sprawcy grozi odsiadka za kratami i surowa kara finansowa
Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości 45-letniemu mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat. Dodatkowo sąd będzie musiał ustalić wysokość grzywny za jazdę bez wymaganych uprawnień (od 1,5 do nawet 30 tys. zł), natomiast za spowodowanie kolizji drogowej mężczyzna otrzymał mandat karny w wysokości 5 tys. zł. A wszystko przez to, że chciał zajrzeć do sklepu zielarskiego…