Lód spadł na osobówkę i ciężko ranił kierowcę. Sprawca: "nie zauważyłem"

Ostatnie dni są już cieplejsze, ale styczniowe opady śniegu i "niespodziewany" atak zimy sprawiły, że na naszych drogach działo się wiele. I to często wiele niedobrego. Jak donosi policja z Garwolina, pod koniec stycznia do groźnego incydentu doszło w Parysowie: z dachu naczepy ciężarówki spadła bryła lodu, która następnie przebiła szybę czołową osobowego BMW serii 3 i raniła kierowcę osobówki. Siła uderzenia była na tyle duża, że 23-letni kierowca BMW z obrażeniami głowy został przewieziony do szpitala.

41-letni kierowca Scanii odjechał z miejsca zdarzenia, jednak policjanci dość sprawnie go namierzyli. Jak się należało spodziewać, mężczyzna tłumaczył, że niczego nie zauważył i dlatego pojechał dalej. Zapewne nie zauważył też, że na naczepie jego zestawu zebrały się duże bryły lodu.

Reklama

Policja przypomina: surowe kary za nieodśnieżony samochód

Reklama

Gdy nieodśnieżony pojazd przyczyni się do stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa innych uczestników ruchu drogowego kierującemu grozi mandat w wysokości co najmniej 1500 zł, no i trzeba się też liczyć z tym, że sprawa trafi do sądu. Natomiast w przypadku gdy pokrzywdzony odniesie poważne obrażenia, a zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako wypadek, sprawca może ponieść odpowiedzialność karną i trafić za kraty nawet na trzy lata. Natomiast gdy w wyniku wypadku któraś z ofiar poniesie śmierć, kara może sięgnąć nawet 8 lat pozbawienia wolności.

Lód spadł na osobówkę i ciężko ranił kierowcę. Sprawca: "nie zauważyłem" / Policja
Lód spadł na osobówkę i ciężko ranił kierowcę. Sprawca: "nie zauważyłem" / Policja