Pomyliła gaz z hamulcem, zdemolowała żłobek

Do zdarzenia doszło w poniedziałek późnym popołudniem w jednym z lubelskich żłobków. Dobra wiadomość jest taka, że nikt (poza szklanymi drzwiami/witryną i zapewne przednią częścią Macana) nie ucierpiał, bo w placówce znajdowała się już tylko jedna opiekunka, a wszystkie dzieci zdążyły zostać odebrane przez swoich opiekunów. Jak podaje RMF 24, kobieta przebywała w szatni, gdy usłyszała hałas. Jak się okazało, do jednej z sal dla dzieci wjechało Porsche Macan.

Kierująca najwyraźniej pomyliła gaz z hamulcem i zamiast skończyć na parkingu pod placówką, znalazła się w samym jej środku. Żłobek zamieścił w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym czytamy (pisownia oryginalna) m.in., że (…) NIC NIKOMU na szczęście się nie stało!!!! W momencie kiedy samochód wjechał do żłobka, nie było w nim dzieci. Trwa zabezpieczanie miejsca. Nikt z nas nie mógłby przewidzieć takiej sytuacji, ale myśląc o przyszłości będą utworzone zabezpieczenia przed budynkiem. Wszyscy jesteśmy jeszcze w szoku! Więc taka informacja na szybko, że nikt nie ucierpiał.

Reklama
Policja / Policja