Samochody PRL. Klasyczna motoryzacja z polskich fabryk
W czasach PRL większość samochodów na polskich drogach to były samochody zza żelaznej kurtyny. Duża część pochodziła z Czechosłowacji, NRD, czy ZSRR-u. Warto jednak pamiętać, że ogromny procent samochodów na polskich drogach stanowiły auta wyprodukowane przez Polaków i na tych się dzisiaj skupimy.
FSO Warszawa M20
Wszystko zaczęło się na początku lat 50. Pierwszy produkowany model w powojennej Polsce na drogi wyjechał już w 1951 roku. Była to FSO Warszawa M20, oparta w pełni na radzieckim Gazie M20 Pobieda. Polacy jeszcze ponad 20 lat, do 1973 roku produkowali Warszawę, w międzyczasie modernizując auto na własną rękę.
Główną poprawą technologiczną była zmiana silnika dolnozaworowego M-20 na górnozaworowy S-21. To jednak nie wszystko - polscy inżynierowie opracowali także wersję sedan, kombi oraz pick-up, co znacznie rozszerzyło funkcjonalność i uniwersalność modelu. Dziś ceny jezdnej FSO Warszawy potrafią oscylować między 50 a 100 tysięcy złotych, a samochód jest bez wątpienia kultowym i nostalgicznym oldtimerem.
FSO/FSM Syrena
Drugim produkowanym przez FSO (później FSM) samochodem była Syrena. Produkcję rozpoczęto już w 1957 roku, a decyzję o stworzeniu modelu podjęto w zaledwie dwa lata po rozpoczęciu produkcji Warszawy, czyli w 1953. Samochód miał uzupełniać dużą M20, jednocześnie bazując na wielu elementach konstrukcyjnych tego modelu. Co więcej, zdecydowano się na bardzo nowatorskie ówcześnie rozwiązanie, czyli półosie z przegubami i napęd na oś przednią.
Pod maską FSO Syreny zainstalowano niewielki, dwucylindrowy silnik dwusuwowy. To właśnie od niego model zyskał potoczny, zgryźliwy przydomek "skarpeta": smród spalin wychodzący z rury wydechowej przypominał kierowcom zapach przepoconych skarpet.
Auto przeszło wiele modernizacji, a produkcję zakończono w 1983 roku. Ostatecznie na drogi wyjechało ponad pół miliona Syren. Dzisiaj zakup samochodu to wydatek co najmniej 30 tysięcy złotych, a znalezienie egzemplarza wartego uwagi to niekiedy spory wyczyn.
Polski Fiat 125p i 126p
O Fiacie 126p nie bez powodu mówi się, że "zmotoryzował Polskę". Historia "Malucha" swój początek ma w latach 70-tych, kiedy to w 1972 roku Włosi zaprezentowali następcę Fiata 500. Polski rząd zakupił licencję produkcyjną i już w 1973 w zakładzie FSM Bielsko-Biała, a później także w Tychach ruszyła produkcja 126p. Co ciekawe, spłata licencji była dla Polaków dość korzystna — mogliśmy jej dokonywać za pomocą wysyłki produkowanych do samochodów części.
"Mały Fiat" okazał się sukcesem. Tani w produkcji i względnie tani w zakupie samochód stał się marzeniem wielu polskich rodzin, dla których dotychczas posiadanie własnego samochodu było po prostu nieosiągalne.
Lista zmian i modernizacji, którą Polacy wprowadzili do Fiata 126p jest ogromna i zasługuje na zupełnie oddzielny artykuł. Najważniejsze z nich, to praca z nadwoziem — opracowaliśmy wersję przednionapędowego prototypu ("Ryjek"), wersję dostawczą ("Bombel"), kombi, kabrioletu ("Bosmal"), wersję z silnikiem chłodzonym cieczą, zamiast powietrzem ("BIS"), czy nawet wersje terenowe i wiele innych mniejszych lub większych projektów typu SAM na bazie Małego Fiata. Polacy też modernizowali wielokrotnie silnik, między innymi zwiększając jego pojemność.
Ostatni "Maluch" z polskiej fabryki wyjechał w 2000 roku, czyli prawie 30 lat po rozpoczęciu produkcji. Łącznie w Bielsku-Białej i Tychach wyprodukowano ponad 3,3 miliony egzemplarzy Fiatów 126p w różnych wersjach.
Model 125p z kolei powstał nieco wcześniej, bo produkcję w Warszawie rozpoczęto jeszcze w latach 60., a dokładnie w 1967 roku. Względem obecnej jeszcze na rynku Warszawy M20 i Syreny, 125p był niesamowicie nowoczesnym sedanem, reprezentacyjnym wręcz w żerańskiej fabryce. Silnik o pojemności 1.3 i 1.5 litra fiatowskiej produkcji wprowadzał powiew świeżości. Auto rozpędzało się do 150 km/h, co stanowiło ogromny progres względem swoich poprzedników.
Chociaż nie ma on aż tak bujnej historii jak "Mały Fiat", to trudno nie mówić o sukcesie modelu na polskim rynku. Podobnie jak "Malucha", niejednokrotnie udoskonalono 125p. Produkcja zakończyła się w 1991 roku, czyli po 24 latach od rozpoczęcia. Sprzedano łącznie niespełna półtora miliona egzemplarzy.
FSO Polonez
Ostatnim z prezentowanych dzisiaj modeli (chociaż nie ostatnim z aut na drogach), jest FSO Polonez. To prawdziwa wisienka na torcie: ze wszystkich powyższych samochodów, to właśnie Polonez jest najbardziej "nasz". Chociaż technicznie bazuje on niemal w 100% na podzespołach Fiata 125p (płyta podłogowa, silnik, zawieszenie), to samochód jako jedyny z powyższych nie był produkowany jako licencjonowany, rebrandowany model.
Pod maską Polonezów głównie zagościło benzynowe 1.5 OHV, to samo, co w Fiacie 125p. Silnik przeszedł wiele modernizacji na przestrzeni lat, podobnie jak reszta samochodu. Doczekaliśmy się pięciobiegowej skrzyni biegów, która zdecydowanie ułatwiała podróżowanie w trasie. Silnik też rozwiercono do pojemności 1.6 na początku lat 90. W późniejszym modelu Caro zainstalowano pierwszy elektroniczny wtrysk, a pod przewodnictwem Daewoo także wielopunktowy wtrysk. Samochód, chociaż z początku (w latach 70.) drogi i uważany za luksusowy, to pod koniec swojej produkcji spełniał niemal wszystkie zadania na polskich drogach: wersja Truck, to roboczy pick-up. Kombi było rodzinnym, pakownym pojazdem, Atu to nadwozie sedan, a Caro hatchback. Były też polonezy Cargo z nadbudową (służące też jako karetki), Polonezy Karawany, czy wiele wersji prototypowych, takich jak Analog z napędem na cztery koła.
Warto wspomnieć, że to pierwsze polskie auto, do którego zdecydowano się na szerszą skalę zainstalować nowoczesny silnik. Pierwszym z nich był francuski diesel o oznaczeniu XUD i pojemności 1.9 litra, a drugim brytyjski motor szesnastozaworowy firmy Rover, o pojemności 1.4 litra i mocy przekraczającej 100 KM.
Produkcję Poloneza rozpoczęto w 1978 roku, a zakończono w 2002. Samochód, mimo wielu złych opinii o jakości wykonania był jednym z bardziej lubianych, a później także najtańszych modeli produkowanych przez polską fabrykę w Żeraniu. Świadczą o tym wyniki sprzedaży: przez 24 lata sprzedano ponad milion egzemplarzy Polonezów. W latach 90. to właśnie Polonez utrzymywał koronę najchętniej kupowanego auta w Polsce.