Kontrola spalin w pojazdach poruszających się po Krakowie wkracza na wyższy poziom. Policja uruchamia specjalną akcję przed nadejściem zimy, dlatego zwiększy się liczba patroli, które będą sprawdzać jakość spalin. Przy okazji funkcjonariusze będą wnikliwie sprawdzać stan techniczny samochodów jeżdżących po drogach.

Reklama

Podczas kontroli drogówka skupi się na pojazdach, wobec których istnieje uzasadnione podejrzenie, że naruszają przepisy dotyczące ochrony środowiska. W pierwszej kolejności będą wyłapywane samochody, które pozostawiają za sobą smugę ciemnego dymu. Właściciele samochodów, którzy wycięli filtr DPF (filtr cząstek stałych) nie będą mogli spać spokojnie.

Wycięty filtr DPF? To teraz posypią się kary od policji

Policjanci w Krakowie przeprowadzili w tym roku już prawie 800 kontroli. Okazało się, że tylko 8 samochodów nie spełniało norm emisji spalin. W całym ubiegłym roku sprawdzono 2127 pojazdów – zaledwie 49 kierowców poruszało się samochodami, które emitowały ponad normę szkodliwych substancji z rur wydechowych.

Reklama

Drogówka w Krakowie jest uzbrojona w 12 dymomierzy i analizatorów spalin. Urząd Miasta Krakowa postanowił dorzucić się do sprzętu dla policji – przekazano 80 tys. zł na zakup kolejnego urządzenia do kontroli.

Reklama

Krakowska policja zapowiada, że pierwsze kontrole zaplanowano podczas Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu.

Policjant kontrolujący spaliny będzie coraz częściej widywany na polskich drogach. Funkcjonariusze w Krakowie jeszcze we wrześniu wzmocnią kontrole / Policja

Kontrola spalin, jaki mandat za przekroczenie normy?

Policjant, który wykryje, że samochód przekracza normy emisji spalin zatrzymuje dowód rejestracyjny, wystawia skierowanie na stację diagnostyczną, a na dokładkę dorzuci jeszcze mandat karny dla kierowcy w wysokości 300 zł.

Kontrola spalin podczas badania technicznego, nowe zasady

Wraz z początkiem przyszłego roku wejdą w życie nowe zasady przeglądów. Samochody będą teraz częściej sprawdzane pod kątem zadymienia spalin. Do tej pory badanie składu spalin podczas obowiązkowego przeglądu było rzadkością. Niewiele Stacji Kontroli Pojazdów jest wyposażonych w taki sprzęt.

Zmiany w przepisach mają skuteczniej eliminować z dróg pojazdy, które nie spełniają wymogów bezpieczeństwa i zatruwają środowisko. Przepisy obowiązujące w Polsce powodują, że tylko 2,5 proc. pojazdów nie dostaje tzw. pieczątki do dowodu rejestracyjnego. W Niemczech, gdzie park samochodowy jest dużo większy i młodszy, problem z zaliczeniem przeglądu ma prawie 20 proc. pojazdów.

Wycinanie filtra DPF, ale w jakim celu?

DPF lub FAP, czyli filtr cząstek stałych to rozwiązanie, które ma zmniejszać emisję szkodliwych substancji zawartych w spalinach samochodowych, a szczególnie rakotwórczych cząsteczek sadzy. Nie jest tajemnicą, że właściciele aut napędzanych silnikami Diesla masowo usuwają ten element z układu wydechowego. Skąd wzięła się ta moda? W zależności od warunków eksploatacji, DPF trzeba wymienić na nowy po 80-200 tys. km, a to kosztuje od ok. 2 tys. zł do 15-16 tys. zł. Fachowcy z firm zajmujących się regeneracją filtrów zwracają uwagę na to, że trafiają do nich filtry zatkane już po 30 tys. km. I głównie z tych powodów kierowcy decydują się na wycięcie filtra DPF.

Smog unoszący się nad Krakowem. Policja będzie prowadzić wzmożone kontrole, żeby usunąć z ulic samochody przyczyniające się do powstawania smogu / ShutterStock