Sygnatariusze deklaracji mają dążyć do tego, aby wszystkie sprzedawane nowe samochody osobowe i dostawcze była zeroemisyjne w skali globalnej do 2040 r., a na wiodących rynkach nie później niż do 2035 r.

Reklama

Deklarację podpisały 24 państwa rozwinięte plus siedem krajów rozwijających się, władze 39 miast, stanów bądź regionów, sześciu dużych producentów samochodów, 28 operatorów flot i platform współdzielenia pojazdów oraz 13 inwestorów ze znaczącymi udziałami w sektorze motoryzacyjnym.

– Podpisana przez Polskę na COP26 deklaracja na rzecz zakończenia sprzedaży samochodów spalinowych nie później niż do 2035 r. na wiodących rynkach i do roku 2040 w skali globalnej, powinna zapoczątkować merytoryczny dialog i publiczną dyskusję na ten temat w Polsce – powiedział dziennik.pl Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. – W ślad za deklaracją powinna pójść aktualizacja krajowych celów strategicznych w tym zakresie, a następnie wprowadzenie odpowiednich regulacji dodał.

Samochody elektryczne zastąpią spalinowe

Jednak znacznie dłuższa jest liczba tych, którzy deklaracji nie podpisali, co jest sporym ciosem dla brytyjskiej prezydencji COP26, dla której przyspieszenie przejścia na transport elektryczny jest jednym z priorytetów. Mimo że deklaracja nie ma mocy wiążącej, nie poparły jej m.in. USA (choć zrobiły to indywidualnie władze kilku stanów i miast w tym kraju), Chiny, Japonia, Niemcy czy Francja, które są największymi na świecie producentami samochodów i największymi rynkami ich sprzedaży. Porozumienie ma za to poparcie niezbyt istotnych z punktu widzenia emisji gazów cieplarnianych Wysp Zielonego Przylądka, Salwadoru czy Islandii.

Reklama
Ford Mustang Mach-E AWD 98 kWh / dziennik.pl

Ford i Volvo za przejściem na samochody elektryczne

Ponadto na liście sygnatariuszy jest tylko sześciu głównych producentów samochodów - General Motors, Ford, Mercedes Benz, Jaguar Land Rover, Volvo i chiński BYD Auto, podczas gdy zabrakło m.in. dwóch największych na świecie producentów - Volkswagena i Toyoty.

Negocjatorzy mieli nadzieję na ogłoszenie porozumienia, w którym znalazłoby się zobowiązanie rządów oraz producentów samochodów do tego, by wszystkie sprzedawane nowe samochody osobowe i dostawcze na wiodących rynkach były w 100 proc. zeroemisyjne "do 2035 roku lub wcześniej", ale w ostatecznej treści termin ten został wskazany rok 2035 r. na wiodących rynkach i do 2040 r. na pozostałych.

Brytyjski rząd, który już wcześniej zapowiedział wprowadzenie od 2030 r. zakazu sprzedaży nowych samochodów osobowych i dostawczych z silnikami spalinowymi, w środę ogłosił, że od 2040 r. analogiczny zakaz dotyczyć będzie także ciężarówek.

Volvo C40 Recharge i XC40 Recharge / Volvo