Toyota Corolla Sport została wyposażona w napęd na cztery koła z modelu GR Yaris. Silnik także pochodzi z tego hot hatcha, ale nowy pomysł to spalanie wodoru zamiast benzyny przez jednostkę o zapłonie iskrowym. W ten sposób inżynierowie japońskiej marki postanowili uratować konstrukcje spalinowe...
– Założeniem tego projektu było stworzenie silnika wodorowego w oparciu o silnik spalinowy, by w ten sposób umożliwić konwersję obecnych aut spalinowych na wodór i przyspieszyć proces dochodzenia do neutralności węglowej – wyjaśnia Naoki Ito, inżynier Toyoty odpowiedzialny za silnik do Corolli.
Toyota Corolla i silnik spalinowy na wodór zamiast benzyny
Na potrzeby rozwiązania zmodyfikowano układ zasilania i wtrysku - w stosunku do tych stosowanych w jednostkach benzynowych. Nowe wtryskiwacze opracowali specjaliści z Denso (firma należy do Toyoty). Paliwo jest przechowywane w postaci sprężonej w zbiornikach, które zadebiutowały w drugiej generacji modelu Mirai. Zdaniem Japończyków nowa trzycylindrowa jednostka 1.6 z turbodoładowaniem dzięki technologiom rodem z rajdów odznacza się wytrzymałością cieplną i ma same zalety. Nie zatruwa środowiska dwutlenkiem węgla – poza tym w śladowych ilościach przy spalaniu oleju silnikowego (co ma miejsce również w przypadku silników benzynowych). Pracuje ciszej i bez wibracji. Na tym jednak nie koniec...
Silnik spalinowy na wodór i szybsze tankowanie
Napędzana wodorem Corolla Sport ukończyła już 24-godzinną rywalizację na torze Fuji. Ta długodystansowa próba pozwoliła przyspieszyć prace nad silnikiem i wprowadzić serię udoskonaleń. Przed 5-godzinnym sprawdzianem na torze Autopolis udało się ograniczyć niepożądane spalanie, co zaowocowało 15-proc. zwiększeniem momentu obrotowego. Zyskała jednocześnie szybkość reakcji na pedał gazu. Tak przygotowana Corolla została wystawiona przez zespół ORC ROOKIE Racing, a jednym z jego kierowców był szef wszystkich szefów, czyli Akio Toyoda, prezydent Toyota Motor Corporation, startujący pod pseudonimem Morizo. Przy tym Japończycy chwalą się, że o 40 proc. usprawnili tankownie - cała procedura trwa teraz trzy minuty zamiast pięciu.
Zielony wodór jako paliwo tylko z Japonii
Nowy silnik zasilił zielony wodór, czyli wyprodukowany bezemisyjnie z odnawialnych źródeł energii. Paliwo dostarczyły trzy japońskie firmy, które także biorą udział w pracach nad silnikiem wodorowym – Fukushima Hydrogen Energy Research Field (FH2R), Obayashi oraz Toyota Motor Kyushu.
FH2R prowadzi zakład wytwarzania wodoru o mocy 10 MW. Obayashi to pierwszy w Japonii producent wodoru wykorzystujący w tym celu energię geotermalną. Firma ta jest zaangażowana w budowę fabryki w Kokonoe, która od 2024 roku ma produkować 10 Nm3/h.
Z kolei Toyota Motor Kyushu produkuje wodór przy pomocy energii słonecznej. Wytwarzane przez nią paliwo jest stosowane do napędzania wózków widłowych oraz oświetlania pomieszczeń, a także służy do tankowania samochodów produkowanych przez Toyotę.
Mazda ma inny pomysł na wodór i prąd
Warto przypomnieć, że w przeszłości m.in. Mazda podeszła do tematu wodoru zupełnie inaczej niż konkurencja, która zaprzęga ogniwa paliwowe przy pozyskaniu energii elektrycznej do napędu silników (np. Toyota Mirai II czy Hyundai Nexo). Inżynierowie z Hiroszimy wykorzystali silnik Wankla i stworzyli RX-8 Hydrogen RE, którą mógł napędzać zarówno wodór, jak i benzyna. System umożliwiał kierowcy przełączanie zasilania z wodorowego na benzynowe, jeżeli w okolicy nie było stacji tankowania wodoru.
Powstała też wodorowa Mazda Premacy Hydrogen RE, minivan wyposażony w silnik elektryczny i rotorowy na dwa rodzaje paliwa. Dziś coraz głośniej mówi się o powrocie silnika Wankla. Ostatnio firma opracowała prototyp Mazdy 2 EV z małą jednostką z pojedynczym wirującym tłokiem, służącą do wydłużenia zasięgu napędu elektrycznego. Podobne rozwiązanie może zostać zastosowane w jednym z wariantów akumulatorowej Mazdy MX-30. Silnik ma też spalać paliwo alternatywne, a takim bez wątpienia jest wodór.