Jak jednocześnie zaznaczył, jego orzeczenie ukazuje, czym powinny kierować się sądy przy rozpatrywaniu większości podobnych pozwów, których jest obecnie w Niemczech na wokandzie około 60 tys. Mający swa siedzibę w Karlsruhe BGH nie zajmował się wcześniej żadną taka sprawą.

Reklama

We wrześniu 2015 roku w efekcie przeprowadzonego przez podległą władzom USA Agencję Ochrony Środowiska (EPA) dochodzenia Volkswagen przyznał się, że w około 11 mln swych samochodów z silnikami wysokoprężnymi zainstalował oprogramowanie, które w celach oszczędnościowych manipulowało układem neutralizowania tlenków azotu. Wyłączony podczas normalnej eksploatacji samochodu układ zaczynał funkcjonować dopiero po rozpoznaniu, że silnik poddawany jest testom.

Volkswagen znalazł się w ten sposób w centrum największego skandalu, jaki dotknął w ostatnich latach globalną branżę motoryzacyjną. Niemiecki koncern stanął w obliczu wieloletnich procesów sądowych oraz miliardowych kar za łamanie przepisów o normach technicznych i ochronie środowiska.

BGH podtrzymał decyzję sądu w Koblencji, zobowiązującą Volkswagena do wypłacenia 25,6 tys. euro wraz z odsetkami powodowi Herbertowi Gilbertowi za zwrot samochodu VW Sharan, który nabył on jako używany w 2014 roku za 31,5 tys. euro. Uznano, że kierując się informacjami z reklamy Gilbert kupił pojazd pozbawiony w rzeczywistości obiecywanych cech.

Reklama

Powód domagał się początkowo od koncernu takiej samej kwoty, jaką zapłacił sprzedawcy. Sąd Krajowy wziął jednak pod uwagę oszacowaną przez siebie na 300 tys. kilometrów przebiegu żywotność samochodu i odpowiednio zmniejszył roszczenie.

Także BGH zwrócił uwagę na konieczność uwzględniania liczby przejechanych kilometrów przy ustalaniu wysokości rekompensaty. Zauważył ponadto, że przedstawiona przez Volkswagena oferta modyfikacji oprogramowania nie mogła unieważnić roszczenia, gdyż szkoda zaistniała już w momencie kupna samochodu.

Po ogłoszeniu wyroku Trybunału Federalnego Volkswagen oświadczył, że inne podobne spory będzie się starał uregulować w sposób "pragmatyczny i prosty", proponując jednorazowe odszkodowania, których "wysokość będzie uzależniona od konkretnego przypadku".