Sąd uznał, że Rada Warszawy, ustalając stawki za odholowanie w wysokości bliskiej maksymalnym stawkom określonym w obwieszczeniu ministra finansów, nie przeanalizowała rzeczywistych kosztów. WSA podzielił zastrzeżenia RPO, który wskazywał na brak stenogramu z narady w sprawie wysokości opłat i brak uwzględnienia rozważań w tej sprawie w uchwale.
Sąd zwrócił też uwagę, że Rada Warszawy w uzasadnieniu uchwały użyła argumentu utrzymania dotychczasowych wpływów budżetowych, podczas gdy warunek fiskalny nie mógł być podstawą uchwalania stawek za odholowanie.
- Wskazywaliśmy, że w uchwale nie było argumentów merytorycznych, a argumenty fiskalne, którymi kierowała się Rada, były pozaustawowe – powiedział po ogłoszeniu wyroku Tomasz Schabowski z biura RPO.
Reprezentujący władze miasta mec. Andrzej Gruszka powiedział, że z decyzją o złożeniu kasacji do NSA ratusz czeka na pisemne uzasadnienie wyroku.
Gdyby NSA utrzymał w mocy orzeczenie WSA, obywatele, którzy zapłacili za odholowanie auta, mogliby występować o zwrot opłaty.
W ubiegłym tygodniu WSA stwierdził nieważność uchwały rady Warszawy o wysokości opłat za odholowywanie nieprawidłowo zaparkowanych samochodów w stolicy w roku 2016. W sprawie dotyczącej roku 2015 sąd oddalił skargę rzecznika praw obywatelskich.