Strona e-wykroczenia.pl prosi o wpisanie numeru rejestracyjny samochodu. Potem trzeba wysłać SMS, który kosztuje... bagatela 30 złotych!

Kłopot w tym, że taka centralna baza wykroczeń z fotoradarów, policji i straży miejskiej nie istnieje i nie może istnieć, a ktoś zwyczajnie próbuje wyłudzić pieniądze" - mówi Alvin Gajadhur Rzecznik Inspekcji Transportu Drogowego, która kontroluje system fotoradarów ustawionych na drogach.

Reklama

Inspekcja Transportu Drogowego, która kontroluje system fotoradarów, złoży zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Radio ZET przypomina, że to już kolejna próba wyłudzenia pieniędzy od kierowców, która pojawiła się w internecie.