Toyota Yaris - lifting 2024

Lider segmentu B przeszedł pierwszą modernizację. Lifting Toyoty Yaris przyniósł garść istotnych zmian, bo choć auto z zewnątrz zmieniło się w minimalnym stopniu, nowości już na pierwszy rzut oka widać we wnętrzu i czuć podczas jazdy.

Co sprawia, że zmodernizowany Yaris zyska drugą młodość? Toyota ma nadzieję, że dzięki temu liftingowi i tak chętnie wybierany model dalej będzie "dokręcał śrubę" konkurentom.

Reklama

Toyota Yaris - nowa hybryda z Polski

Powód, dla którego nowość Toyoty najlepiej poznawać zza kierownicy to hybryda 4. generacji zaktualizowana o komponenty zaczerpnięte z 5. generacji - taki układ zawitał pod maskę modelu. Yaris jest teraz szybszy i mocniejszy, bo układ zamiast generuje teraz 130 KM mocy (wcześniej było to 116 KM) co owocuje szybszym przyspieszeniem i wyraźnie lepszą elastycznością. Sprint od 0 do 100 km/h trwa 9,2 s, a od 80 do 120 km/h przyspieszymy w 7,5 s czyli o 0,6 s szybciej niż w wersji 116 KM.

Toyota Yaris Premiere Edition 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Reklama

Czy w segmencie są szybsi "zawodnicy"? Jak najbardziej, ale wygląda na to, że to właśnie Toyota najlepiej opanowała sztukę łączenia osiągów z niskim spalaniem. Średnie zużycie paliwa Toyoty Yaris Hybrid 130 KM nieczęsto przekracza 4,5 l/100 km, a samochód nawet przy agresywnym stylu jazdy nie zużywa więcej niż 5 l/100 km. Przy odrobinie dobrych chęci i rozsądnym stylu prowadzenia bez trudu osiągniemy wyniki z trójką z przodu. Czar nowego napędu polega na tym, że o ile lepsze osiągi rzeczywiście czuć, tak zużycie paliwa nieco wyższe niż w słabszej odmianie nie daje o sobie znać zbyt dotkliwie i wciąż pozwala jeździć autem za grosze.

Toyota Yaris 130 - hybryda po liftingu

Toyota chwali się, że nowy Yaris zyskał zaktualizowane i wzmocnione podzespoły napędu hybrydowego. Nowa przekładnia i mocniejszy silnik elektryczny robią robotę, a oprócz tego częściowo pochodzą z polskiej fabryki. Oprócz zmian mechanicznych mamy tu poprawione oprogramowanie. Software zarządzający pracą sprawia, że silnik spalinowy nawet przy szybszej jeździe nie będzie korzystał z przesadnie wysokich obrotów. Cóż, charakterystyczne wycie nie jest tu szczególnie dotkliwe, choć można odnieść wrażenie, że to raczej zasługa charakterystyki pracy 3-cylindrowego motoru. Skrzynia e-CVT nadal pracuje w sposób, który nie każdemu przypadnie do gustu.

Toyota Yaris Premiere Edition 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Nowe technologie wkroczyły nie tylko pod maskę. Sporo zmian dotyczy tego, co widać już na pierwszy rzut oka. Wystarczy otworzyć drzwi by pozbyć się wątpliwości, że Toyota Yaris przeszła lifting.

Toyota Yaris po liftingu - nowe wnętrze

Kształt deski rozdzielczej pozostał w dużej mierze niezmieniony, choć styliści zrezygnowali z półki przy nawiewach, która znajdowała się na środku deski rozdzielczej. Szkoda - było to dobre miejsce na odłożenie telefonu akurat wtedy, gdy nie chcieliście go bezprzewodowo ładować (np. latem, gdy taki sposób uzupełniania energii czasem prowadzi do przegrzania urządzenia). Poza tą drobną modyfikacją, kokpit wygląda podobnie do tego sprzed liftingu. Postęp tkwi jednak w szczegółach.

Toyota Yaris Premiere Edition 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Wprawne oko szybko wypatrzy cyfrowe zegary, które zastąpiły małe wyświetlacze segmentowe poprzednika. Tradycyjnie dla nowych modeli marki, zestaw wskaźników jest duży (12,3 lub 7 cali - zależnie od wersji wyposażenia), estetyczny i trochę zbyt skomplikowany w obsłudze. Nowy jest również ekran systemu multimedialnego. Wyświetlacz może mieć 9 lub 10,5 cala, a multimedia zostały zaktualizowane. Obsługują teraz komendy głosowe i pozwalają na zdalne aktualizacje. OTA dotyczy nie tylko samego systemu ale i oprogramowania samochodu. Oznacza to, że praca napędu również będzie mogła być optymalizowana wraz z przyszłymi aktualizacjami.

Nowością zarezerwowaną póki co dla Yarisa jest też cyfrowy kluczyk w aplikacji MyT. Możemy dzięki niemu dać dostęp do samochodu aż pięciu osobom.

Toyota Yaris Premiere Edition 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Lepsze wyposażenie. Co proponuje Toyota Yaris 2024?

Lista wyposażenia z reguły wydłuża się przy okazji liftingu i nie inaczej jest w przypadku Toyoty Yaris. Na co mogą liczyć klienci? Producent przygotował specjalną wersję Premiere Edition, w której bogate wyposażenie łączy się z niebieskimi akcentami w kokpicie i na fotelach, nowymi, 17-calowymi felgami i dwukolorowym nadwoziem. Po raz pierwszy mamy też lakier Neptune Blue.

Ci, którzy wybiorą bazowy wariant nowej Toyoty Yaris ucieszą się m.in. z nowego systemu multimedialnego, cyfrowych zegarów i adaptacyjnego tempomatu. O tym ostatnim warto powiedzieć nieco więcej. Wśród nowości istotnymi są też te dotyczące bezpieczeństwa i układów wsparcia kierowcy.

Toyota Yaris Premiere Edition 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Nowa Toyota Yaris - bezpieczeństwo przede wszystkim

Inżynierowie i programiści nie omieszkali również wziąć na warsztat systemów wspomagających jazdę - zarówno tych odpowiedzialnych za komfort jak i tych, które poprawiają bezpieczeństwo. Mówiąc o konkretach: adaptacyjny tempomat działa płynniej i lepiej orientuje się w sytuacji drogowej. Układ ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu wykrywa z kolei czy prowadzący próbuje ominąć jakąś przeszkodę czy inny pojazd i wstrzymuje się z ostrzeganiem. Układ rozpoznawania znaków drogowych łączy z kolei siły z tempomatem i potrafi dostosować prędkość auta do wykrytego limitu szybkości. Doszlifowane działanie systemów w praktyce przynosi to, czego możemy oczekiwać - mniejszej liczby fałszywych alarmów i irytujących powiadomień.

Toyota Yaris 2024 - cennik

Ile trzeba zapłacić za Yarisa po modernizacji? Chętni na auto napędzane konwencjonalnymi jednostkami muszą się spieszyć, bo wkrótce w gamie pozostaną tylko i wyłącznie hybrydy. Ceny modelu z silnikiem 1.5 Dynamic Force 125 KM startują z poziomu 84 900 zł. Najtańsza hybryda to z kolei wydatek 99 900 zł, ale taka kwota dotyczy 116-konnej wersji. Zmodernizowana, 130-konna odmiana wyceniona została na 128 900 zł.

Toyota Yaris Premiere Edition 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Cena nowego Yarisa, jak na auto klasy B, jest wysoka, a topowy silnik jest dostępny tylko w wersjach Premiere Edition i GR Sport, w których standardem są odpowiednio 17 i 18-calowe felgi, a oprócz tego system bezkluczykowy, kamera cofania, przednie i tylne czujniki parkowania czy LED-owe światła. Wyposażenie bazowej wersji Active obejmuje system multimedialny Toyota Touch 3, kamerę cofania ze statycznymi liniami pomocniczymi, komplet systemów bezpieczeństwa (m.in. asystenta pasa ruchu czy system wykrywania zmęczenia kierowcy) i adaptacyjny tempomat - oczywiście ten zaktualizowany.

Toyota Yaris Premiere Edition 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Yaris Premiere Edition 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Yaris Premiere Edition 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Yaris Premiere Edition 2024 / dziennik.pl / Maciej Lubczyński