Nissan Ariya z elektrycznym napędem na cztery koła e-4ORCE w miedzianym kolorze Akatsuki Copper bezszelestnie wytoczył się z białej przyczepy w podziemiach Elektrowni Powiśle. Na pierwszy pokaz w Polsce cenny ładunek dotarł aż z Barcelony. I już wiemy, czego kierowcy mogą się spodziewać, a o czym zapomnieć…

Reklama
Nissan Ariya / dziennik.pl
Nissan Ariya / dziennik.pl

Ariya wygląda jak prototyp, który uciekł na ulicę. Od spektakularnego konceptu pokazanego w Tokio pod koniec 2019 roku odbiega nieznacznie. Na żywo zaskakuje proporcjami. Między autem znanym ze zdjęć a rzeczywistością jest ogromny rozdźwięk – fotografie płatają figla, dodają wysokości i objętości. Faktycznie pierwszy elektryczny crossover Nissana bardziej przypomina przyczajone nad drogą coupe niż SUV-a. Stoi na szeroko rozstawionych 20-calowych kołach, jakby w każdej chwili był gotów wbić się w zakręt. I to jest super! A charakterystyczny grill z trójwymiarową fakturą, który Nissan nazywa "tarczą" nie jest tylko stylistycznym popisem. Ten element otoczony z dwóch stron pasem wąskich reflektorów LED w formie czterech 20‑milimetrowych miniprojektorów osłania m.in. czujniki wykorzystywane przez system ProPILOT (możliwość autonomicznej jazdy). Kluczyk w kieszeni i Ariya budzi się do życia - białym podświetleniem nowego logo sygnalizuje gotowość do podróży. Jednak zanim zakręcą się koła warto lepiej rozejrzeć się w środku…

Nissan Ariya / dziennik.pl
Cenny ładunek z Barcelony do Warszawy przyjechał ukryty w przyczepie / dziennik.pl

Nissan Ariya bardziej przestronny niż X-Trail

Ariya wykorzystuje platformę aliansu Nissan-Renault-Mitsubishi stworzoną z myślą o samochodach czysto elektrycznych. W gamie japońskiego producenta z długością 4,6 m nowicjusz wjeżdża między spalinowego X-Traila i nowe wcielenie modelu Qashqai - jest odpowiednio o 9,5 cm krótszy i o 17 cm dłuższy. Za to rozstawem osi sięgającym 2775 mm przebija oba SUV-y (odpowiednio o 7 i 11 cm więcej). Szczodre wymiary, akumulator zamknięty w podłodze plus przesunięcie tablicy rozdzielczej do przodu (brak silnika spalinowego pod maską) sprawiły, że Ariya oferuje niesamowicie obszerne, podatne na aranżację wnętrze.

Nissan Ariya / Nissan
Nissan Ariya / dziennik.pl

I właśnie za kierownicą czeka kolejne zeskoczenie. W tym aucie siedzi się bardzo swobodnie jak… za sterem autobusu czy dostawczaka. To zasługa braku tunelu środkowego. Na szczęście pozycja jest wprost z osobówki ze sportowym zacięciem. Osobnik o wzroście ok. 186 cm szybko ustawi się do prowadzenia auta, a mięsista kierownica sama lgnie do rąk. Między siedzeniami przycupnęła ruchoma konsola z ogromnym schowkiem, którą można cofnąć lub przybliżyć dwoma przyciskami. Pasażerowi podobnej postury siedzącemu w drugim rzędzie od kolan do oparcia fotela zostaje ok. 16 cm luzu! Z tyłu rozsiadasz się niemal jak w kinie – na stopy, nogi i pod dachem jest bardzo dużo miejsca. Wyższym osobom na poziomie głowy widoki może przesłaniać opadająca linia coupe, ale kto by się tym przejmował ;)

Nissan Ariya / Nissan
Nissan Ariya / Nissan

Aryia. Najbardziej cyfrowy Nissan

Sama deska rozdzielcza to zupełnie świeży, logiczny projekt. Lewitujący kokpit z dwoma połączonymi ekranami dotykowymi o przekątnej 12,3 cala każdy został pozbawiony przycisków i przełączników znanych z konwencjonalnych samochodów. Najważniejsze elementy sterowania klimatyzacją znajdują się w centralnej części, a mają formę przełączników pojemnościowych (haptycznych). Wibracja pod palcem wywołuje wrażenie kontaktu z elementami mechanicznymi. Sam panel sterowania klimatyzacji ujawnia się dopiero po włączeniu napędu. Także obsługę wyświetlaczy rozwiązano sprytnie – kierowca jednym pociągnięciem może przenieść np. widok nawigacji ze środkowego ekranu na ten przed sobą. Do tego mamy head-up zaliczany do największych w tej klasie aut, jednak na razie Nissan nie planuje wdrożenia rozszerzonej rzeczywistości. System multimedialny spełni życzenia na zawołanie, wystarczy powiedzieć hasło "Hello Nissan" albo "Hey Nissan".

Nissan Ariya / Nissan
Nissan Ariya / Nissan

Aktualizacja przez całe życie auta

Ariya jest pierwszym modelem Nissana z aktualizacją OTA (Over-the-Air). To oznacza, że auto w trakcie jego życia będzie można unowocześniać zdalnie z kanapy i bez potrzeby jazdy do serwisu. Nowy soft poprawi możliwości systemu multimedialnego, układów elektrycznych i elektronicznych, a nawet układów sterujących charakterystyką zawieszenia, klimatyzacji i wielu innych. Po latach Ariya może mieć nawet lepsze parametry niż na początku. Co ciekawe, układ podwójnej pamięci pozwala odbierać aktualizacje nawet w czasie jazdy. Świeże dane są zapisywane na osobnym dysku i dopiero po zakończeniu operacji system przełącza się na zaktualizowany moduł. Z kolei specjalna aplikacja NissanConnect Services zapewni stały kontakt z autem, pozwoli sprawdzić jego kondycję, przesłać trasy do nawigacji czy ustawić temperaturę we wnętrzu przed wyjazdem.

Nissan Ariya / dziennik.pl
Nissan Ariya / dziennik.pl
Bagażnik przy standardowym ustawieniu siedzeń w wersjach z napędem na jedną oś ma pojemność 468 l, a w odmianach 4x4 – 415 l / Nissan

W Japonii Ariya dostanie nowy system autonomicznej jazdy ProPILOT 2.0 z Navi-Link (łącznie 7 kamer, 5 radarów i 12 czujników sonarowych). To zaawansowany adaptacyjny tempomat (w trakcie jazdy jednym pasem nie wymaga trzymania rąk na kierownicy), który pracuje m.in. na podstawie danych o ruchu drogowym czy odczytu znaków. Samochód na bazie danych z nawigacji potrafi też dostosować prędkość do charakterystyki zakrętu. Po włączeniu kierunkowskazu również samodzielnie zmieni pas ruchu, by np. wyprzedzić wolniejsze auto (wtedy ręce na kierownicy) i poradzi sobie z wjazdem i zjazdem z autostrady. Niestety wszystkie te bajery można na razie traktować jako ciekawostkę. W Europie (przez przepisy, a raczej ich brak) będzie dostępny dotychczasowy ProPILOT, ale znacznie poprawiony. Płynnie zwolni przed rondem czy skrętem i w czasie jazdy stop&go po 30 s ruszy bez ingerencji kierowcy.

Nissan Ariya / dziennik.pl
Reklama

Nissana Ariya. Zasięg od 360 do 500 km

Nissana Ariya będzie dostępny w czterech wariantach mocy i z dwiema wielkościami akumulatora chłodzonego cieczą.

Ariya 63 kWh to model podstawowy z przednim napędem. Silnik elektryczny ma moc 218 KM (300 Nm). Przyspieszenie do 100 km/h 7,5 s. Zasięg do 360 km. W ocenie Nissana bazowy wariant będzie najlepszym wyborem dla potrzebujących auta na codzienne dojazdy do pracy i weekendowe wypady za miasto.

Dłuższy dystans? Voilà! O 140 km więcej, czyli do 500 km pokona Ariya 87 kWh o mocy 242 KM (300 Nm). Przyspieszenie do "setki" potrwa 7,6 s. Zdaniem Japończyków ich elektryczne auto z największym zasięgiem wysoko stawia poprzeczkę pojazdom z silnikami spalinowymi.

Nissan Ariya / dziennik.pl
Nissan Ariya / Nissan

Wyższe parametry zaoferuje Ariya wyposażona w dwa silniki, a przez to napęd na cztery koła. Autorskie rozwiązanie Japończycy nazwali e-4ORCE. Przy jego opracowaniu inżynierowie mieli sięgać po zapiski dotyczące takich modeli jak GT-R czy Patrol. W efekcie elektronicznie sterowany rozdział momentu między osiami i między kołami a także niezależna kontrola hamowania każdego z kół ma gwarantować nie tylko perfekcyjną trakcję lecz także stabilne i pewne zachowanie na zakrętach. Tu najbardziej będą odczuwalne korzyści z zamknięcia akumulatorów pod nogami - obniżony środek ciężkości oraz lepsze rozłożenie masy w proporcji niemal 50:50. W modelu 4x4 przewidziano też cztery tryby pracy układu jezdnego i napędowego: Standard, Sport, Eco i Snow.

Nissan Ariya / Nissan
Nissana Ariya / Nissan
Nissana Ariya / Nissan

Aria 4x4 w dwóch wersjach

Ariya e‑4ORCE 87 kWh to 306 KM i 600 Nm, które trafiają na cztery koła. Energii w akumulatorze powinno wystarczyć na pokonanie 460 km. Pod warunkiem, że kierowca nie będzie zbyt często sprawdzać, czy jego auto faktycznie przyspieszy do 100 km/h w 5,7 s. Prędkość maksymalna – 200 km/h.

Wreszcie topowa, niemal 400-konna Ariya e‑4ORCE 87 kWh Performance – ten model to także 600 Nm, ale krótszy o 0,6 s czas sprintu do setki (5,1 s) i mniejszy zasięg – do 400 km. Za to najlepsze w tym modelu ma być wyposażenie z zakresu technologii. Nissan twierdzi, że Ariya w wersji 4x4 to elektryczny siłacz, który może holować przyczepę o masie nawet do 1500 kg.

Nissana Ariya / Nissan
Nissana Ariya / Nissan

Ładowanie? Nissan Ariya 63 kWh będzie standardowo wyposażony w pokładową ładowarkę 7,4 kW, a wersję z akumulatorem 87 kWh można ładować w domu trójfazową ładowarką o mocy 22 kW. W dłuższej trasie samochód można szybko doładować na publicznej stacji o mocy do 130 kW (standard CCS) – w 30 minut da się w ten sposób zwiększyć zasięg o kolejne 300 km.

Dostawy mają ruszyć wiosną 2022 roku. Gwarancja? Można się spodziewać minimum tego co mamy dziś, czyli 5 lat na samochód i 8 lat na pojemność akumulatora.

Za ile? Jak usłyszeliśmy Nissan nie zamierza iść w ślady Volkswagena i oferować… plastikową kierownicę. Stąd można spodziewać się ceny na poziomie ok. 200 tys. zł. Poza tym Ariya z uwagi na swoje uniwersalne cechy spokojnie może być alternatywą dla aut rodzinnych w ogóle. Świetnie wygląda, zapewnia dużo miejsca w kabinie i oferuje przyzwoity zasięg oraz szybkie ładowanie.

Dane techniczne pojazdów na rynek europejski Ariya (2WD) Ariya (AWD – e-4ORCE)
63 kWh 87 kWh 87 kWh 87 kWh Performance
Pojemność akumulatora (szacunkowa, przed homologacją) 65 kWh (nominalna) 90 kWh (nominalna) 90 kWh (nominalna) 90 kWh (nominalna)
63 kWh (użyteczna) 87 kWh (użyteczna) 87 kWh (użyteczna) 87 kWh (użyteczna)
Moc 218 KM 242 KM 306 KM 394 KM
Moment obrotowy 300 Nm 300 Nm 600 Nm 600 Nm
Przyspieszenie (0-100 km/h) 7,5 s 7,6 s 5,7 s 5,1 s
Prędkość maksymalna 160 km/h 160 km/h 200 km/h 200 km/h
Szacunkowy zasięg (cykl mieszany wg WLTP) Do 360 km Do 500 km Do 460 km Do 400 km
Długość 4595 mm
Szerokość 1850 mm
Wysokość 1660 mm
Masa (w zależności od wersji i wyposażenia) 1,8-2,3 t
Rozstaw osi 2775 mm
Pojemność bagażnika 2WD: 468 l / 4WD: 415 l
Standard ładowania CCS (dla Europy)
Rozmiar opon (przód i tył) 235/55R19 | 255/45R20 (opcjonalnie)
Nissan Ariya / Nissan
Nissan Ariya / Nissan
Nissan Ariya / Nissan
Nissan Ariya / Nissan
Nissan Ariya / Nissan
Nissan Ariya / Nissan
Nissan Ariya / Nissan
Nissan Ariya / dziennik.pl
Nissan Ariya / Nissan