Z szacunków przedstawionych w poniedziałek przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) wynika, że choć jazda bez ważnej polisy OC jest w Polsce niedopuszczalna, po naszych drogach jeździ ok. 200 tysięcy nieubezpieczonych pojazdów. "W tym liczbę jednośladów, czyli motocykli i motorowerów bez OC można szacować na ok. 40 tysięcy sztuk" - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa UFG Aleksandra Biały.
Jak podaje Fundusz, ledwie 47 proc. Polaków zna finansowe konsekwencje jazdy bez tej polisy, czyli mandat, dodatkowa kara od UFG oraz obowiązkowy zwrot odszkodowania w razie spowodowania wypadku.
W ubiegłym roku UFG wysłał ponad 16,8 tys. wezwań o zapłacenie kary za brak komunikacyjnego OC. W przypadku właścicieli aut osobowych wynosi ona 3 tys. zł.
Z raportu przedstawionego w poniedziałek przez Fundusz wynika, że największe prawdopodobieństwo kolizji z pojazdem bez ważnego OC jest w województwach: lubuskim, małopolskim, opolskim i warmińsko-mazurskim.
Z informacji UFG wynika, że polisy OC nie kupują najczęściej mężczyźni w wieku 18-29 lat - grupa ta stanowi 30 proc. nieubezpieczonych. W ocenie Funduszu na jazdę bez OC decydują się zazwyczaj osoby gorzej sytuowane i średnim dochodzie na osobę w rodzinie, który nie przekracza 500 zł miesięcznie. Często właściciele pojazdów ignorują obowiązek posiadania polisy lub nie wiedzą, że muszą ją wykupić.
Z raportu wynika też, że o ponad tysiąc wzrosła w 2011 r. liczba roszczeń o wypłatę odszkodowań za wypadki spowodowane przez pojazdy bez OC. Ofiarom tych wypadków UFG wypłacił w 2011 r. ponad 51,7 mln zł.