Po nowym roku dłużnicy alimentacyjni nie stracą prawa jazdy, jeśli płacą co najmniej połowę zasądzonej kwoty. Będą mieli też możliwość odwołania się do decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy do samorządowego kolegium odwoławczego.
Zmiany wprowadza nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów. Dostosowuje ona prawo do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w 2009 r. uznał, że zatrzymanie prawa jazdy dłużnikowi alimentacyjnemu jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą proporcjonalności między celem a środkami proponowanymi, by ten cel osiągnąć.
Aby uczynić zadość zasadzie proporcjonalności, nowela wprowadza zasadę, że prawo jazdy będzie zatrzymywane tylko w wyjątkowych sytuacjach: mogą je stracić osoby zalegające z alimentami dłużej niż pół roku, ale nie zostanie ono zatrzymane, jeśli dłużnik płaci przynajmniej połowę zasądzonej kwoty.
Będzie też możliwość odwołania się od decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy do samorządowego kolegium odwoławczego. Gdy decyzja stanie się ostateczna, wójt, burmistrz lub prezydent miasta skieruje do starosty wniosek o zatrzymanie prawa jazdy dłużnikowi oraz wniosek do prokuratora o ściganie za niepłacenie alimentów. Prawo jazdy zostanie zwrócone, gdy zniknie bezpośrednia przyczyna jego zatrzymania.
Obecnie dłużnik alimentacyjny nie może kwestionować zasadności wniosku o zatrzymanie prawa jazdy, ponadto wszyscy dłużnicy traktowani są jednakowo, bez względu na ich sytuację osobistą - nie uwzględnia się m.in. długości okresu bezskutecznej egzekucji czy faktu korzystania z prawa jazdy przy wykonywaniu pracy.