Używana Mazda 6 (GJ/GL): ma w sobie to "coś". A czasem też coś, czego… nie powinna

Mazdę cenią ludzie, którzy szukają połączenia stylu i niezawodności, na swój sposób lubią ją także złodzieje samochodowi (choć chyba też już nie aż tak jak kiedyś). No bo tak: są auta, które mają mnóstwo stylu, budzą emocje, od samego patrzenia na nie wielu osobom w żyłach buzuje krew, a oczy świecą się im jak rozżarzone węgle. Tyle że takie samochody wcale nierzadko pokazują brzydką stronę swej duszy: psują się na potęgę, są drogie w utrzymaniu, a ich właściciele nie pozdrawiają się na drodze, bo rano tego samego dnia przybili już ze sobą piątkę w serwisie. Tymczasem Mazda przemawia do duszy, bo robi auta ładne, nietuzinkowe i komfortowe, a przy tym – jak głosi obiegowa opinia – także bardzo trwałe i mało awaryjne.

I zazwyczaj jest to prawda. Mazdy okupują wysokie miejsca rankingów niezawodności, mechanicy specjalizujący się w tej marce często mają wolne terminy, bo ludzie przyjeżdżają do nich tylko na wymianę oleju i przyjacielską pogawędkę na temat przewag motoryzacji japońskiej nad europejską. Ale są i takie modele, które troszkę za uszami mają i delikatnie ten nieskazitelny wizerunek Mazdy zaburzają. Ale po kolei.

Reklama

Używana Mazda 6 (GJ/GL): kombi lub sedan. Liftbacka już nie ma

Reklama

Mazda 6 III została pokazana w drugiej połowie 2012 r., a do sprzedaży w większości krajów weszła najpóźniej z początkiem 2013 r. W porównaniu do poprzedniczki z oferty wycofano liftbacka – do wyboru mieliśmy sedana i kombi. Przy czym musicie mieć na uwadze, że kombi zostało opracowane głównie z myślą o rynkach europejskich, w związku z czym jest od sedana nieco krótsze i ma mniejszy rozstaw osi (!). Bagażniki? W sedanie szału nie ma (480 l), poprawnie wypada za to kombi – od 522 do 1664 l. W środku czeka nas wystrój typowy dla Mazd z tego okresu, czyli połączenie sportowego stylu z niezłym wykończeniem, porządnym komfortem (uwaga: nie dotyczy wygłuszenia aut z pierwszych lat produkcji; patrz dalej) i poprawnym prowadzeniem (z tyłu oś wielowahaczowa). Obok standardowego napędu na przód dostępne były też odmiany z 4x4 (tylko kombi z dieslem).

Wersja z lat 2012-15 / Newspress
Wersja z lat 2012-15 / Newspress

W latach 2015/16 model poddano drobnym poprawkom, a w 2017 r. przyszła pora na "duży" lifting, w ramach którego wprowadzono m.in. nowocześniejsze systemy wspomagania oraz kluczowe dodatki w postaci Apple CarPlay/Android Auto i wyświetlacza przeziernego na szybie czołowej, pojawiły się lampy LED (także matrycowe), nieco zmienił się wygląd nadwozia, ale przede wszystkim – inżynierowie popracowali nad jakością wnętrza, jego wyglądem i wygłuszeniem. O ile starsze egzemplarze potrafiły nieco irytować szumami np. podczas jazdy autostradowej, o tyle "szóstki" od 2017 r. wzwyż to już pod tym względem w zasadzie klasowy top. Jasne, starsze egzemplarze też da się lepiej wyciszyć, ale taka zabawa może pochłonąć nawet kilka tysięcy złotych.

Bagażnik kombi ma od 522 do 1664 l / Newspress
Mazda 6 III: pierwsza modernizacja / Mazda

Używana Mazda 6 (GJ/GL): jaki silnik wybrać?

Przez cały okres w zasadzie nie zmieniała się za to gama jednostek napędowych. I tak, mamy tu dwa silniki benzynowe wyróżniające się m.in. brakiem doładowania i dość wysokim stopniem sprężania (2.0/145 i 165 KM, 2.5/192 i 194 KM), a także – do 2021 r. – diesla 2.2/150, 175 i 184 KM. Na wybranych rynkach Mazda oferowała także jednostkę benzynową 2.5T/231 KM, ale jeśli traficie taki egzemplarz, to zazwyczaj pochodzi on Ameryki i może mieć na koncie atrakcje w postaci jakiegoś mniejszego bądź większego wypadku. Lub zalania.

Mazda 6: wnętrze po "dużej" modernizacji / Mazda
Mazda 6: jaki silnik wybrać? / Mazda / Rene Pieters

Co wybrać? Na pewno najbezpieczniejszą opcją wydają się być silniki benzynowe SkyActiv. Poza tym, że rzadko się psują (uwaga m.in. na wycieki oleju spod pokrywy zaworów, czasem ingerencji wymaga łańcuch rozrządu, sporadycznie słychać było o wycierających się wałkach rozrządu, a kiepska kultura pracy "na zimno" to zazwyczaj cecha produktu), to na dodatek zapewniają dobrą reakcję na gaz i przeważnie zaskakująco mało palą. Diesel? W pierwszym okresie produkcji nagminne były problemy z wycierającymi się wałkami rozrządu, nie zawsze idealnie sprawuje się osprzęt, poza tym części nierzadko są nieco droższe niż w przypadku europejskich TDI, TDCi czy HDi. Koszty może podnosić też fakt, że w każdej wersji jest to silnik podwójnie doładowany. Pamiętaj: jeśli w Maździe z silnikiem 2.2 zaświeci się kontrolka oleju, to zazwyczaj wskazuje to właśnie na problem z wałkami, inna sprawa, że wiele egzemplarzy zostało już tej wady pozbawionych.

Używana Mazda 6 (GJ/GL): co się psuje? Typowe usterki, wady, zalety i opinie

Ale i to jeszcze nie wszystko, bo na nabywcę Mazdy 6 czeka też kilka innych niespodzianek. Haczy ręczna skrzynia? Cecha produktu lub… problem z synchronizatorem. Nie składają się lusterka? Ten typ tak często ma, trzeba wymienić mechanizm. Skórzana tapicerka nie zawsze starzeje się idealnie, problemy mogą sprawiać uszczelki w drzwiach, wilgoć dostaje się do przednich głośników (!), czasem chyboczą się prowadnice foteli. Nieco za słabe okazują się hamulce – głośne hałasy, czasem nawet bicie. No i kwestia korozji: jest o niebo lepiej niż w poprzedniej generacji, ale też nie idealnie. Egzemplarze użytkowane w warunkach słonej zimy mogą od spodu miejscami wyglądać mało ciekawie – zalecana dokładna weryfikacja na podnośniku.

Mazda 6: wersja po "dużej" modernizacji / Mazda
Mazda 6: wersja po "dużej" modernizacji / Mazda

Na koniec inna ważna sprawa – ceny. Ponieważ Mazda ma w Polsce świetną opinię, a popyt na "szóstkę" zazwyczaj przekracza podaż, to tanio zazwyczaj nie będzie. Tak naprawdę bez ok. 50 tys. zł nawet nie ma co podchodzić do tematu, a względną swobodę daje dopiero kwota rzędu 60-70 tys. zł, a nadal mówimy o egzemplarzach z pierwszych kilku lat produkcji.

Używana Mazda 6 (GJ/GL): tak, ale…

Reasumując: Mazda 6 III to bardzo ciekawe i udane auto, które jednak nie zawsze jest aż tak bezawaryjne, jak głoszą legendy. Obrońcy Mazdy zaraz zakrzykną, że takie awarie to nie awarie i że o takich problemach wielu europejskich producentów może jedynie pomarzyć. I też trudno się z tym nie zgodzić, bo zadbana i dobrze serwisowana "szóstka" z silnikiem benzynowym nadal w kwestii trwałości wiele innych aut po prostu deklasuje. No i jak dobrze wygląda!

Mazda 6 2023 20th Anniversary / Tomasz Sewastianowicz
Mazda 6 2023 20th Anniversary / Tomasz Sewastianowicz
Mazda 6 2023 Homura / Mazda
Mazda 6 / Mazda
Mazda 6 / dziennik.pl