Kara za zastawienie stacji ładowania aut elektrycznych

Stacje ładowania samochodów elektrycznych w Polsce jeszcze kilka lat temu występowały raczej nielicznie i zazwyczaj świeciły pustkami. Ta sytuacja szybko się zmieniła, a dziś eksperci potwierdzają, że flota elektryków powiększa się znacznie szybciej niż infrastruktura. Ładowanie na miejskich stacjach, choć znacznie droższe niż uzupełnianie energii w domu, to możliwość, z której korzysta coraz większa liczba kierowców.

Do dziś często zdarza się jednak, że na miejscu przeznaczonym dla auta na prąd stoi samochód spalinowy lub elektryk, który nie jest nawet podłączony do ładowania. Od kilku lat z takim zachowaniem walczą nie tylko użytkownicy EV, ale i prawo. Zastawianie miejsca przeznaczonego dla samochodów elektrycznych w czasie ładowania jest wykroczeniem od 2021 roku. Nowelizacja Ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych określiła też kwestie odpowiedniego oznakowania stacji. Kodeks wykroczeń pomaga określić kto i w jakiej sytuacji może zostać ukarany, a mandat może okazać się zaskakująco wysoki!

Reklama

Parkowanie na miejscu dla EV - co na to przepisy?

Reklama

Warto podkreślić, że obowiązujące przepisy dotyczą tak właścicieli aut spalinowych, jak i innych użytkowników EV. Przepisy przewidują bowiem, że na miejscu oznaczonym znakiem pionowym lub tzw. kopertą mogą stać tylko pojazdy, które aktualnie się ładują.

Ładowanie auta elektrycznego, samochód elektryczny / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Wskazane w Rozporządzeniu znaki pionowe D-18, D-18a lub D-18b z umieszczoną poniżej tabliczką z napisem oznaczają, że parkowanie w danym miejscu jest możliwe tylko dla aut EV lub PHEV, a więc elektryków lub hybrydowych pojazdów, które aktualnie korzystają z możliwości ładowania. Podobnie wygląda sprawa w przypadku miejsc oznaczonych "kopertą" czyli znakiem poziomym P-18 lub P-20 z napisem EV lub EE.

Zastawianie ładowarki autem spalinowym. Jaki mandat?

W praktyce, parkowanie na takim miejscu oznacza więc niestosowanie się do znaku drogowego. Oznacza to, że kierowca, który dopuszcza się takiego przewinienia ryzykuje karę nałożoną na podstawie art. 92 Kodeksu wykroczeń:

§ 1. Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Ładowanie auta elektrycznego, samochód elektryczny / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Ten zapis pozwala policjantowi nałożyć mandat w wysokości do 5000 zł! Wykroczenie wiąże się również z dopisaniem jednego punktu karnego do konta kierowcy. Warto zauważyć, że taka grzywna może dotyczyć również tych kierowców, którzy postawią auto przy ładowarce na dłużej. Gdy samochód osiągnie maksymalny poziom ładowania, należy go przeparkować, a przynajmniej tak sugeruje obowiązujące prawo. Scenariusz, w którym kierowca auta zostaje ukarany od razu po tym, jak ładowanie zostanie ukończone jest zupełnie nieprawdopodobna, ale warto wiedzieć, że prawo daje narzędzia w walce z tymi, którzy przez dłuższy czas "blokują" dostęp tym, którzy potrzebują skorzystać z możliwości uzupełnienia energii. Już niebawem przy ogólnodostępnych ładowarkach może się bowiem zrobić całkiem tłoczno.