Ani opony, ani felgi nie są nigdy idealne. I tu do akcji wkracza wyważarka
Zarówno obręcze, jak i opony nigdy nie są idealne, nawet gdy są zupełnie nowe i nie były jeszcze montowane. Nawet przy najbardziej precyzyjnym procesie produkcji mogą występować pewne niedoskonałości – na przykład w kwestii rozłożenia masy. Nie ma sposobu, aby tego uniknąć w stu procentach, dlatego też po każdej zmianie ogumienia lub montażu nowych opon zawsze koła należy wyważyć. Ale uwaga: ważne jest też to, aby regularnie "przeważać" koła, na których jeździmy przez dłuższy czas bez demontażu. Dotyczy to na przykład aut z ogumieniem całorocznym.
No, a z niewyważonym kołem większość z nas musiała już kiedyś mieć do czynienia. Najczęściej objawem usterki są wibracje i bicie pojawiające się zazwyczaj w określonym zakresie prędkości obrotowych. Jeśli chodzi o przednią oś, to bicie powinno być odczuwalne na kierownicy, w przypadku tylnych kół o niewyważeniu może świadczyć niepewne prowadzenie auta zwłaszcza w szybciej pokonywanych zakrętach. I aby tego typu atrakcji uniknąć, w ramach procesu wyważania do felg mocuje się ciężarki, których zadaniem jest zniwelowanie niedoskonałości powodujących dyskomfort podczas jazdy.
"Standardowa" wyważarka zazwyczaj zdaje egzamin. Zazwyczaj…
Ilość i rozmieszczenie ciężarków zależy od tego, co wskaże wyważarka. Pamiętajcie o tym, że zazwyczaj względnie sprawnych kół (nieuszkodzona opona, prosta felga) mocno doważać nie trzeba, a jeśli jest inaczej, to zazwyczaj mamy do czynienia z wadą materiałową opony i (lub) zniszczoną felgą, albo… z leniwym mechanikiem. Bądź z takim, któremu akurat gdzieś się mocno spieszyło.
Dobra wiadomość: porządny mechanik mający do dyspozycji porządną wyważarkę zazwyczaj załatwi sprawę tak, że po wyjechaniu z serwisu nic nie będzie podczas jazdy biło. Tyle że czasem są takie sytuacje, w których nie pomogą nawet najlepsza wiedza, ani nawet dokładność: w teorii koła wyważone są idealnie, a samochód i tak zaczyna wibrować. Co w takiej sytuacji?
Wyważarka z testem drogowym: pomaga na trudne przypadki
Spokojnie, nie oznacza to jeszcze automatycznie, że będzie trzeba szykować pieniądze na nowe opony lub felgi (choć takie ryzyko zawsze też zachodzi). W tzw. trudnych przypadkach, gdy któreś koło bije i na dodatek nie bardzo wiadomo z jakiego powodu, to z odsieczą przychodzi wyważarka z tzw. testem drogowym. Od zwykłej odróżnia ją to, że mamy tu dodatkową rolkę, do której koło dociskane jest podczas pomiarów z określoną siłą. Dzięki temu fachowiec wie, jak zachowa się koło również pod obciążeniem (test imituje toczenie się koła po podłożu), a to właśnie dopiero w takich okolicznościach często na jaw wychodzą ewentualne niedoskonałości.
Wyważarki z testem drogowym są tak sprytne, że nie tylko potrafią wyznaczyć z dokładnością co do milimetra rozmieszenie ciężarków, ale też mogą wskazać o ile należy obrócić koło oponę względem felgi, by uzyskać idealne wyważenie. Druga strona medalu: sprzęt z testem drogowym jest stosunkowo drogi, dlatego nie jest to wyposażenie typowe dla każdego dowolnego warsztatu u pana Mirka. W tzw. trudnych przypadkach na pewno dobrze będzie jednak poszukać serwisu, który taki sprzęt ma i który umie z niego korzystać – to względnie prosty sposób na uniknięcie ewentualnych poważniejszych wydatków.