Samochód firmowy: najlepszy, bo wszędzie wjedzie?

Samochody flotowe i firmowe – czyli w większości przypadków leasingowane lub użytkowane w ramach kontraktu/najmu długoterminowego – już na dobre wpisały się w krajobraz naszych dróg. Co więcej, ze względu na specyficzny styl jazdy przynajmniej niektórych użytkowników na temat aut tego typu od dawna krążą nieco złośliwe dowcipy.Na przykład taki: jaka jest najlepsza terenówka? Auto firmowe, bo wjedzie wszędzie. Albo ten: jakie auto ma najdłuższe okresy między wymianami oleju? Służbowe, ha, ha, ha. I tak dalej, przykłady można by tu mnożyć, natomiast morał jest taki, że wiele pojazdów służących w firmach i flotach faktycznie nie ma łatwego życia.

Część z nich ma tylko jednego kierowcę, ale są i takie, które tak naprawdę nigdy nie stygną, a kierowców/użytkowników danego auta jest tylu, że… luzy zaczynają pojawiać się w mechanizmie regulacji fotela. Niektórzy użytkownicy traktują auta służbowe z szacunkiem i nie szarżują na zimnym silniku, ale nie brak i takich, którzy wskakują za kółko i od pierwszych kilometrów "cisną" tyle, ile fabryka dała.

Reklama

Samochody po leasingu i kontrakcie: mają kilka wad…

Reklama

No i tu dochodzimy do sedna, bo to jest właśnie największy problem w kontekście samochodów poleasingowych – choć historia serwisowa może być przejrzysta, to tak naprawdę często nie dowiemy się dokładnie, kto, gdzie i jak danego pojazdu używał. Ale to samo dotyczy egzemplarzy kupowanych od tzw. osób prywatnych – zauważycie, nie bez racji zresztą. Owszem, jednak prawdopodobieństwo, że ktoś delikatniej traktował swój własny samochód jest chyba jednak nieco wyższe. Firmowe to firmowe, cudze to cudze, nie każdemu się chce zanadto takim autem przejmować.

Serwis zgodnie z zaleceniami producenta to zaleta. Ale… nie zawsze / Shutterstock

Inny ważny aspekt, który musicie mieć na uwadze, to wspomniana nieco wyżej historia serwisowa. Firmy leasingowe i zarządcy flot zazwyczaj dość sumiennie pilnują tego, by ich auta były serwisowane zgodnie zaleceniami producenta. I to na pewno duża zaleta, poza tym potencjalny kupujący ma też zazwyczaj często wgląd w całą historię serwisową danego egzemplarza. Tak samo przeważnie jest z historią ubezpieczeniową – jeśli jakieś auto miało szkodę, to przeważnie wszystko o niej wiadomo, nierzadko można nawet otrzymać dokumentację fotograficzną. No więc w czym problem? Ano w tym, że obsługa zgodnie z zaleceniami producenta danego auta wcale nie musi być wybitnie korzystna. Wymiana oleju co dwa lata? Serwis co 30-35 tys. km? Jeśli producent tak każe, to tak będzie.

I o ile w samochodach użytkowanych w trasie to jeszcze ma szansę się sprawdzić, o tyle auta męczone po mieście i na krótkich dystansach mogą już w związku z tym wykazywać pewne oznaki zmęczenia. Inny problem związany z zakupem auta po leasingu to nieco ograniczony wybór wersji silnikowych i wyposażeniowych, da się też zauważyć, że zazwyczaj mamy do czynienia z określonym zestawem kolorów nadwozia. Wiele egzemplarzy, które dużo jeździły w trasie, może mieć paskudnie obity kamykami przedni zderzak/maskę. No, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma, poza tym po nowe auto, to do salonu.

Zakup używanego samochodu po leasingu: czy warto? Zalety, wady, opinie / Shutterstock

Samochody po leasingu i kontrakcie: …ale zalet też nie brakuje!

Ale teraz będzie już tylko lepiej, bo przejdziemy do zalet samochodów po leasingu i kontrakcie. O przejrzystej historii serwisowej już wspomnieliśmy, w tym miejscu warto też jednak dodać, iż niektóre firmy prowadzą tak szczegółową ewidencję napraw/obsługi, że da się prześledzić dosłownie każdą śrubkę, która została z danego egzemplarza wykręcona. Czasem wraz z autem można liczyć na dodatkowy komplet opon, czasem trzeba za niego dopłacić – tu reguły nie ma.

Auta poleasingowe często są bardzo dobrze opisane i przygotowane do sprzedaży. Kupujący dostaje wszystkie kluczowe informacje jak na tacy / Shutterstock
Raport z oględzin zawiera nie tylko uwagi na temat stanu mechaniki, ale przeważnie - także wyniki z pomiarów powłoki lakierniczej / Shutterstock

Duża zaleta to przejrzystość ofert. Zazwyczaj jest bowiem tak, że po zakończeniu kontraktu, gdy auto wraca do leasingodawcy, to przed wystawieniem do sprzedaży zostaje dokładnie zweryfikowane przez zawodowego rzeczoznawcę. Dokumentacja przeważnie jest bardzo szczegółowa, zazwyczaj obejmuje też zdjęcia ewentualnych wad/uszkodzeń oraz – obowiązkowo – pomiar grubości powłoki lakierniczej i ocenę zużycia poszczególnych podzespołów. I przeważnie taka dokumentacja bez problemu zostaje udostępniona ewentualnemu kupującemu – dzięki niej można porównać ze sobą co najmniej kilka podobnych egzemplarzy nawet bez wychodzenia z domu i wybrać najlepiej rokujące oferty.

Auta poleasingowe: zalety i wady, podsumowanie

Wyposażenie? Tu reguły nie ma, bo trafiają się i "golasy" i egzemplarze "dopasione" pod korek, jednak przeważnie większość ofert stanowią auta w tzw. specyfikacji flotowej, obejmującej m.in. klimatyzację i nawigację, czasem też – nieco lepsze fotele.

Reasumując: samochody poleasingowe mają dużo zalet, a przejrzysta historia znacznie ułatwia weryfikację poszczególnych ofert. Poniżej podsumowanie najważniejszych słabych i mocnych stron pojazdów tego typu.

Czasem dodatkowy komplet opon jest w cenie czasem trzeba za niego dopłacać / Shutterstock

Auta poleasingowe – zalety

  • Pochodzenie: polski salon, choć coraz częściej trafiają do nas pofirmowe auta z zagranicy;
  • Przejrzysta historia serwisowa;
  • Raport z oględzin wykonanych przez rzeczoznawcę;
  • Raport z historii ubezpieczeniowej;
  • Zazwyczaj zakup od firmy, możliwość dalszego finansowania;
  • Serwis często w ASO (choć znajdą się i tacy, dla których to wcale nie jest zaleta).

Auta poleasingowe – wady

  • Często wysokie przebiegi;
  • Ryzyko trafienia samochodu zmęczonego i eksploatowanego agresywnie;
  • Obsługa zgodnie z zaleceniami producenta nie zawsze jest korzystna;
  • Nieco ograniczony wybór wersji (silniki, wyposażenie, kolory);
  • Ryzyko zakupu auta np. po wynajmie na minuty.
Zalety i wady aut po leasingu/kontrakcie / Shutterstock