Niskie temperatury nie służą akumulatorom

Z czym kojarzą się wam pierwsze chłodne dni? Nam trochę z tym, że często słychać dźwięki skrobania szyb i jęk rozpaczliwie kręcących rozruszników. Auta ze sprawnymi akumulatorami bez problemu odpalają "na dotyk", zaś w tych, w których coś jest nie tak, piłują rozrusznikami aż miło, nierzadko da się też wyłapać soczyste wiązanki rzucane pod nosem przez wściekłych kierowców. Nie dziwne, nikt nie jest zachwycony, gdy nagle trzeba zmieniać plany. I choć w pełni tę frustrację rozumiemy, to jednak fakty są takie, że tego typu niespodzianek da się w przeważnie dość prosty sposób uniknąć. Wystarczy tylko zainteresować się stanem akumulatora 12 V w naszych autach. A teraz to już powoli ostatnia chwila.

I choć nie da się zaprzeczyć, że klimat się zmienia, to jednak też nie ma co liczyć na to, że zimą niskich temperatur/mrozu nie będzie wcale. To o tyle istotne, że chłód zawsze obnaża słabości związane z akumulatorem, bo jeśli bateria jest niedoładowana lub na ostatnich nogach, to temperatura nie musi nawet spadać poniżej zera, by pojawiły się kłopoty. Oto, jak ich uniknąć.

Reklama

Jak samemu sprawdzić stan akumulatora 12 V?

Reklama

Potrzebny będzie do tego multimetr (miernik) i kilka minut wolnego czasu. Uwaga: w przypadku określonego typu akumulatorów można też skorzystać z areometru i zmierzyć gęstość elektrolitu, jednak dziś ta metoda często zastosowania nie ma. Dlaczego? Bo znakomitą większość rynku stanowią m.in. baterie bezobsługowe (bez dostępu do cel), żelowe i AGM.

Sprawdź kondycję akumulatora - to ostatni dzwonek / ProfiAuto

Zostaje więc multimetr. Urządzenie może być względnie proste, jednak dobrze, by miało możliwość ustawienia napięcia pomiarowego na przykład na 20 V i prąd stały (DC) lub funkcję w pełni automatyczną. Prawidłowe napięcie spoczynkowe to zazwyczaj 12,5-12,6 V, choć w przypadku nowych akumulatorów może ono sięgać nawet 12,8 V. Wynik poniżej 12 V oznacza już zazwyczaj kłopoty (rozładowany akumulator), zaś odczyt znacząco poniżej 10 V nierzadko wskazuje na to, że akumulator już pożegnał się z tym światem. Pamiętaj: czasem jest tak, że multimetr pokazuje względnie właściwe parametry spoczynkowe, ale bateria nie ma już wystarczającej zdolności rozruchowej, więc silnik i tak nie zaskoczy.

Sprawdzanie akumulatora. Jakie prawidłowe napięcie?

Z kolei po uruchomieniu silnika napięcie na klemach powinno zawierać się w przedziale 13,8-14,5 V, choć musicie też pamiętać o tym, że w nowoczesnych autach, wyposażonych np. w baterię typu AGM, układy zarządzania energią i bardzo zaawansowaną elektronikę, dopuszczalne są też chwilowe odchyłki od tej normy (czyli np. do 14,7-15 V).

W nowoczesnych autach ze skomplikowaną elektroniką i układem start-stop prawidłowe napięcie ładowania może wykazywać odchyłki od ogólnie przyjętej normy / dziennik.pl

Jeżeli przy pracującym silniku multimetr wskazuje wartości znacznie poniżej 13,8-14 V, to może to dodatkowo wskazywać na usterkę alternatora. Z kolei zbyt wysokie napięcie ładowania, to takie, gdy miernik pokazuje wartości znacząco powyżej 14,5 V – takiej sytuacji też nie można ignorować, bo jest szkodliwa nie tylko dla samego akumulatora, ale i dla układu elektrycznego/elektroniki w naszym aucie. Ciekawostka: zbyt wysokie napięcie ładowania przeważnie oznacza problem z regulatorem napięcia, ale może też wskazywać na zużyty/uszkodzony akumulator.

Istotnym parametrem jest też spadek napięcia w trakcie rozruchu. Bo zdarza się i tak, że akumulator w spoczynku wykazuje względnie prawidłowe parametry, a słabnie zbyt mocno w trakcie uruchamiania silnika (pod obciążeniem). Jeśli masz jakieś wątpliwości, w tej sytuacji rozważ skorzystanie z pomocy elektromechanika, który podłączy do akumulatora elektroniczny tester (patrz niżej).

Akumulator: ładowanie czy wymiana? Pomoże elektroniczny tester

Gdy pomiary wykażą zbyt niskie napięcie spoczynkowe, baterię powinniście doładować. Najlepiej sprawdzają się prostowniki z wyższej półki (inteligentne, automatyczne), potrafiące samodzielnie dobierać odpowiednie parametry i prąd ładowania – takie urządzenie może przydać zwłaszcza w sytuacji, gdy doszło już do mocnego (głębokiego) rozładowania baterii.

Natomiast jeżeli nie macie pod ręką miernika i (lub) nie macie pewności co do wykonanych pomiarów, możecie skorzystać z pomocy warsztatu. Także z tego względu, że nawet stary, ale względnie naładowany akumulator (multimetr pokazuje np. 12,4 V) może nie mieć wystarczającej zdolności rozruchowej – czyli niby wszystko jest OK, a problem z odpaleniem silnika i tak występuje. Dziś znakomita większość serwisów dysponuje profesjonalnymi testerami, umożliwiającymi pełną diagnostykę (również pod obciążeniem) nawet w przypadku nie zawsze tak oczywistych przypadków, jak np. akumulator AGM. Badanie testerem zazwyczaj dość dokładnie określa stan baterii i pozwala odpowiedzieć na pytanie, czy czeka nas wymiana czy jednak próba odratowania bieżącego akumulatora. Pamiętaj: "zwykłe" akumulatory mogą wykazywać zużycie już po 5-6 latach użytkowania, zaś np. baterie typu AGM potrafią wytrzymać nawet dwa razy tyle!

Akumulator / Media