Konsultacje z Komisją Europejską w tej sprawie trwają. Dla kierowców system będzie oznaczał płynniejszą jazdę i więcej informacji.
– System ma na danej sieci dróg, która wciąż się rozwija, ale na której już zauważamy pewne problemy związane z liczbą samochodów, usprawnić ruch, podczas korzystania z danej infrastruktury. Żeby nie budować kolejnych dróg, ale być może właśnie poprzez inteligentne systemy transportowe sprawić, że będziemy szybciej się przemieszczać i tracić coraz mniej czasu. Z punktu widzenia tych, co dają pieniądze, czyli Komisji Europejskiej, ważne są kwestie środowiskowe – mówi Rafał Nowak, wicedyrektor Departamentu Dróg i Autostrad w MIR.
Za przygotowanie systemu odpowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Dokładny podział projektów i ich koszt będą znane po zakończeniu negocjacji z Komisją Europejską dotyczących wykorzystania środków w perspektywie budżetowej 2014-2020. Jak podkreśla Nowak, rozmowy dopiero się rozpoczęły. W tym roku być może uda się wybrać projekty, ale przetargi i wdrożenie nastąpią dopiero w kolejnych latach.
Nie wiadomo też jeszcze, ile dokładnie będzie kosztował system. Nowak zapowiada jednak, że MIR planuje kwotę bliską miliarda złotych. Nawet 85 proc. pieniędzy może wyłożyć Bruksela.
– Są to na pewno duże pieniądze, większe niż w obecnej perspektywie finansowej wydano na projekt inteligentnych systemów transportowych. A przykładowo w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko wydano 0,5 mld zł na ten cel – przypomina Nowak.
KSZR ma usprawnić ruch, zwiększyć płynność, bezpieczeństwo i ograniczyć emisję spalin. Ważnym elementem systemu ma być dynamiczna informacja drogowa. Pozwoli ona na informowanie kierowców o dostępności i położeniu parkingów przy drogach krajowych i autostradach, a także przekaże informacje o płynności ruchu i pogodzie. To powinno ułatwić przejazd. Nowak dodaje, że dzięki KSZR poprawi się komfort jazdy na polskich trasach nawet bez budowy nowych dróg. Zmianę odczują zarówno kierowcy samochodów osobowych, jak i ciężarowych.