W piątkowe południe (28 lipca) sandomierscy policjanci zostali powiadomieni o kierującym, który - jadąc przez gminę Obrazów - porusza się całą szerokością drogi (tzw. wężyk). Na miejsce natychmiast skierowani zostali funkcjonariusze, a kierujący Volkswagenem został szybko zatrzymany. Już chwile później okazało się, że 23-latek siedzący za kierownicą niemieckiego auta jest pijany: badanie trzeźwości wykazało ponad 4 promile alkoholu w jego organizmie (!).
W tym samym czasie do dyżurnego sandomierskiej jednostki zadzwonił zaniepokojony mężczyzna i poinformował, iż z jego posesji zniknął Volkswagen Passat. Przypadek? Nic z tych rzeczy, świat jest mały. Otóż pijany w sztok 23-latek zabrał pojazd swojego szefa i wybrał się nim na wycieczkę po gminie Obrazów. Na jaw wyszło również, że zatrzymany mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania, a w trakcie swojej przejażdżki uszkodził ogrodzenie jednej z posesji. Zważywszy na stężenie alkoholu w jego organizmie, to chyba i tak nieźle.
Piratowi grozi teraz długa odsiadka
23-latek trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu doprowadzony został do miejscowej prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości oraz krótkotrwałego użycia pojazdu. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.