Kto wpadnie w dziurę, może wystąpić o odszkodowanie od zarządcy. Straty zwykle pokrywa ubezpieczyciel - specjaliści z Ergo Hestii przygotowali więc raport, na których drogach najwięcej jest wypadków. Oto ranking ulic, na które nawet nie powinieneś wjeżdżać, bo to same dziury, z niewielkimi odcinkami asfaltu.

Reklama

1. Droga wojewódzka nr 221 na odcinku Kolbudy – Przywidz
2. Mszana (pow. Wodzisław Śląski) skrzyżowanie dróg 933 i 930
3. Zielona Góra, rondo przy Trasie Północnej
4. Miejscowość Silno – trasa Tuchola – Chojnice
5. Trasa Dobrodzień-Olesno na wysokości miejscowości Wachowice
6. Tychy, ul. Beskidzka
7. Trasa Zielona Góra-Przylep
8. Poznań, ul. Warszawska
9. Droga 426 z Strzelce Opolskie - Zawadzkie
10. Droga Pyrzyce-Banie








Ranking odcinków dróg z najniebezpieczniejszymi dziurami (według województw):

WOJEWÓDZTWO POMORSKIE:

Droga wojewódzka nr 221 na odcinku Kolbudy – Przywidz

Miejscowość Silno – trasa Tuchola – Chojnice

WOJEWÓDZTWO LUBUSKIE:

Zielona Góra, rondo przy Trasie Północnej

Trasa Zielona Góra-Przylep

WOJEWÓDZTWO OPOLSKIE:

Trasa Dobrodzien-Olesno na wysokości Wachowice

Droga 426 z Strzelce Opolskie -> Zawadzkie

Reklama

trasa Strzelce Opolskie-Dolna

WOJEWÓDZTWO ŚLĄSKIE:

Mszana (pow. Wodzisław Śląski) skrzyżowanie dróg 933 i 930

Tychy, ul. Beskidzka

Tychy, ul. Piłsudskiego

WOJEWÓDZTWO WIELKOPOLSKIE:

Poznań, ul. Warszawska

Poznań ul. Dąbrowskiego

WOJEWÓDZTWO ZACHODNIOPOMORSKIE:

droga Pyrzyce-Banie

WOJEWÓDZTWO DOLNOŚLĄSKIE:

Oleśnica ul. Wrocławska

WOJEWÓDZTWO MAZOWIECKIE:

Warszawa, ul Raszyńska

Co na to eksperci? Jak walczyć o pieniądze z odszkodowania?



"Już przy pierwszych roztopach znacznie wzrasta liczba zgłaszanych szkód komunikacyjnych, spowodowanych wpadnięciem w dziurę. Najczęstsze uszkodzenia pojazdu to problemy z zawieszeniem, a w szczególności układem jezdnym oraz amortyzatorami. Uszkodzeniom ulegają również felgi i opony, które odkształcają się lub pękają pod wpływem uderzenia." - mówi Tomasz Piotrowski z Sopockiego Instytutu Ubezpieczeń:

Jeśli jednak nie uda nam się uniknąć dziur, należy zachować zimną krew i pamiętać o kilku czynnościach, które pomogą nam w uzyskaniu odszkodowania.

1. Zatrzymaj się i zrób zdjęcie.

Zrób zdjęcia i dołącz je do dokumentacji, którą skompletujesz. Jeśli nie jedziesz sam, spisz zeznania pasażerów, którzy z Tobą podróżowali lub innych osób, które były świadkami zdarzenia.

2. Zawiadom policję.

Poproś o interwencję Policji i przyjazd na miejsce zdarzenia w celu sporządzenia stosownej notatki policyjnej wraz z opisem uszkodzeń auta.

3. Sprawdź, kto jest zarządcą drogi.

W tym celu skontaktuj się z Urzędem Gminy, Powiatu lub Województwa i dowiedz się dokładnie, kto jest zarządcą drogi i odpowiada za ten jej odcinek. Właścicielem drogi może być Gmina, Powiat, Województwo, lub Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Z reguły każdy zarządca dróg posiada ubezpieczenie Odpowiedzialności Cywilnej z tytułu prowadzonej działalności, co oznacza, że po rozpatrzeniu roszczenia to Ubezpieczyciel podejmuje decyzję o ewentualnej wypłacie odszkodowania na rzecz poszkodowanego.

4. Złóż roszczenie z tytułu uszkodzenia auta.

Wypełnij stosowny formularz wskazany przez zarządcę dróg. Z reguły wzory formularzy publikowane są na stronach internetowych zarządców dróg.

Dołącz wszystkie dodatkowe dokumenty, które udało Ci się zebrać - w tym zdjęcia, notatkę z policji, zeznania świadków itd. i złóż u zarządcy drogi, którego udało Ci się ustalić.

Czekając na decyzję zarządcy drogi nie musisz trzymać uszkodzonego auta na parkingu. Możesz oddać auto do naprawy w dowolnym warsztacie.

Jeśli dokonałeś naprawy przed złożeniem roszczenia do zarządcy drogi dołącz do opisanych wyżej dokumentów również kserokopię kosztorysu naprawy lub paragonów w celu udokumentowania poniesionych kosztów.

Z doświadczenia wynika, że kierowcy rzadko są świadomi, iż mogą domagać się odszkodowania za zniszczenia pojazdu od zarządcy drogi. Z roku na rok jednak ta świadomość klientów wzrasta. Większa świadomość klienta to również dokładniejsze zabezpieczenie swoich roszczeń poprzez wykonanie dokumentacji fotograficznej, a także wezwanie na miejsce zdarzenia policji lub straży miejskiej.

5. Zabezpiecz prawa regresowe.

Zgromadzenie jak największej ilości dowodów i dokumentów, pozwoli nam udowodnić, że do szkody doszło na skutek złego stanu drogi. Właściwe zabezpieczenie roszczenia umożliwi nam nie tylko uzyskanie odszkodowania z polisy OC zarządcy drogi, ale również skuteczne przeprowadzenie postępowania regresowego, jeżeli zdecydujemy się na likwidację szkody z polisy Autocasco, które przywróci nam uprawnienia do zniżki z tytułu bezszkodowego przebiegu ubezpieczenia.



"Zasadnicza trudność w uzyskaniu od zarządcy drogi czy jego ubezpieczyciela OC odszkodowania za zniszczony na wyrwie w jezdni samochód polega na udowodnieniu, że pojazd uległ uszkodzeniu w wyniku kontaktu z konkretną dziurą na konkretnej drodze – w konsekwencji, że odpowiedzialność za szkodę ponosi zarządca odpowiadający za stan danego odcinka drogi. Zgodnie z ogólną regułą dowodową to na osobie wnoszącej roszczenie – w tym wypadku właścicielu pojazdu - spoczywa ciężar wykazania podstaw i zasadności roszczenia. Jeśli stosownej dokumentacji dowodowej (w postaci zdjęć, notatki policji czy straży miejskiej, pisemnego oświadczenia świadków) nie zabezpieczymy od razu bezpośrednio po zdarzeniu, później może okazać się to niezwykle trudne lub wręcz niemożliwe." - mówi Piotr Dyszlewicz z biura likwidacji szkód Ergo Hestii. "Nie ma możliwości odzyskać od zarządcy drogi kosztów naprawy uszkodzeń, których dokładnego miejsca i czasu powstania nie da się precyzyjnie ustalić i udowodnić (np. stwierdzone dopiero przy okazji przeglądu uszkodzenie elementów zawieszenia). Nie sposób bowiem udowodnić, że powstały na odcinku drogi, za której stan odpowiada ten konkretny zarządca." dodaje.

Inne

"Jeśli na odcinku drogi, na którym doszło do uszkodzenia, są umieszczone znaki ostrzegające o nierównej nawierzchni i jest ograniczenie prędkości, to zarządca drogi może próbować uwolnić się od odpowiedzialności za szkodę w całości lub w części jeśli udowodni, że gdybyśmy jechali z dopuszczalną na danym odcinku prędkością to nasz samochód nie uległby uszkodzeniu lub zakres zniszczeń byłby mniejszy. Zgodnie jednak z tą samą przywołaną wcześniej regułą dowodową, tym razem to na zarządcy spoczywa konieczność wykazania, jaka część szkody jest skutkiem jazdy z prędkością przekraczającą dopuszczalną." - radzi Dyszlewicz.

Inne