Zakaz sądowy nie dotyczy traktorka? Policjanci mieli inne zdanie

Mieszkaniec jednej z wsi na terenie powiatu strzeleckiego (opolskie) zawiadomił dzielnicowego, że po chodniku traktorkiem ogrodowym porusza się pijany mężczyzna. Na miejsce szybko przyjechał patrol ze strzeleckiej drogówki, który szybko przerwał ową niebezpieczną przejażdżkę. Okazało się, że mężczyzna prowadzący traktorek był funkcjonariuszom dobrze znany, ponieważ wcześniej już kilka razy uniemożliwiali mu jazdę autem pod wpływem alkoholu. Tym razem badanie trzeźwości wypadło… jak zwykle: 52-latek "wydmuchał" prawie 2 promile.

Policjanci ustalili, że mężczyźnie zabrakło alkoholu, więc wsiadł za kierownicę traktorka i pojechał chodnikiem do pobliskiego sklepu by uzupełnić zapasy. No i co za pech, mundurowi zatrzymali go, gdy znajdował się już w drodze powrotnej do domu – w uchwycie w traktorku czekała już butelka wysokoprocentowego alkoholu.

Reklama

Pojechał po wódkę, skończy w więzieniu?

Reklama

Teraz mężczyzna będzie odpowiadał za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz za złamanie sądowego zakazu. Za popełnienie tych przestępstw grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Kontrola drogowa, alkomat, policja / Policja / materiały prasowe