Izera, polski samochód elektryczny zadebiutował latem jako pięciodrzwiowy hatchback i SUV. A prace nad autami trwały od 2016 roku, kiedy to padły pierwsze słowa premiera Morawieckiego o milionie elektryków. Wczoraj spółka ElectroMobility Poland zdecydowała się wyciągać spod koca czerwony model. Prototyp pojawił się na planie zdjęciowym zorganizowanym na pustym, zamkniętym jeszcze odcinku obwodnicy warszawskiej S2. Przed kamerą jeździł o własnych siłach. Jednak zastosowany w nim napęd daleki jest od docelowego – zespół ukryty pod karoserią służy co najwyżej do przemieszczania się w czasie pokazów.
Izera jedzie do przodu
Zapytaliśmy spółkę ElectroMobility Poland o status projektu Izera.
– W ostatnich tygodniach przeprowadziliśmy aktualizację biznesplanu, którego pierwsza wersja powstała w połowie 2018 roku i bazowała w dużej mierze na pewnych założeniach. Dziś mogliśmy je już zastąpić konkretnymi danymi i kwotami uzyskanymi w trakcie rozmów np. z dostawcami platformy oraz integratorem technicznym. Nowy plan EMP uwzględnia również sytuację rynkową wynikającą z pandemii Covid-19 – powiedziała dziennik.pl Małgorzata Królak, dyrektor biura programu EMP.
Podkreśliła, że znacząco zmieniły się perspektywy związane z samą elektromobilnością, która jeszcze dwa lata temu była wizją.
– Teraz widzimy, jak ta technologia się popularyzuje. Jednak fundamentalne założenia przyjęte w 2018 roku nadal pozostają w mocy. Aktualizacja założeń biznesowych została wykonana we współpracy z renomowanym doradcą biznesowym, innym niż miało to miejsce w przypadku pierwszej wersji. Zależało nam na tym aby założenia projektu zostały zweryfikowane przez podmiot, który do tej pory nie uczestniczył w pracach, aby partner mógł wnieść swoją niezależną perspektywę. Aktualizacja biznesplanu spółki potwierdziła, że Izera jest nadal atrakcyjnym biznesowo przedsięwzięciem, a na jego zaprzestanie nie możemy sobie pozwolić mając na uwadze przyszłość branży motoryzacyjnej w Polsce – oceniła Królak.
Ruda Śląska czy Jaworzno? Izera do produkcji w nowej fabryce
Według zapewnień rządu Izera od 2023 roku ma być produkowana w fabryce wybudowanej na Śląsku. Z myślą o nowym zakładzie we wrześniu decydenci oglądali tereny w Jaworznie (naprzeciwko Elektrowni Jaworzno) i Rudzie Śląskiej (tu proponowano ponad 120 hektarów gruntów przemysłowych na terenie Huty Pokój, a drugi potencjalny teren to dawna kopalnia Polska-Wirek). Na jakim etapie są przygotowanie do budowy zakładu?
– Na chwilę obecną nie ma podjętej ostatecznej decyzji dotyczącej miejsca budowy zakładu, w którym będą produkowane samochody elektryczne pod marką Izera. Ostateczna decyzja powinna zapaść w najbliższych tygodniach, ale nie później niż do końca roku. W założeniach budowa zakładu miałaby się zacząć jesienią 2021 – powiedział dziennik.pl Cyprian Gronkiewicz, dyrektor ds. uruchomienia produkcji EMP.
Podkreślił, że o wyborze lokalizacji decyduje szereg czynników. – Przede wszystkim nieruchomość musi spełniać kryteria brzegowe np. umożliwić wpisanie wszystkich części składowych zakładu czyli m.in. tłoczni, spawalni, lakierni, montażu a także umożliwić organizację odpowiedniego zaplecza logistycznego. Chcemy również zabezpieczyć teren dla ewentualnych poddostawców celem umożliwienia stworzenia parku dostawców ulokowanego w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu – wyjaśnił.
Zdaniem przedstawiciela EMP weryfikacja jakości potencjalnego terenu inwestycyjnego opiera się o trzy podstawowe kryteria techniczne, m.in. dostęp do mediów, infrastruktury drogowej czy kolejowej, warunków geotechnicznych czy ukształtowania terenu, uwarunkowania środowiskowe związane chociażby z warunkami naturalnymi, czy sposobem użytkowania nieruchomości w przeszłości oraz prawne związane m.in. z własnością gruntów.
– W przypadku lokalizacji fabryk motoryzacyjnych niesłychanie ważny jest aspekt logistyczny mówiący o potencjale budowania lokalnego łańcucha dostawców. Bardzo ważny jest również dostęp do wykwalifikowanej kadry oraz możliwość pozyskania pracowników z rynku. W przypadku fabryki Izery kluczową role odgrywa również czas. Zależy nam aby nieruchomość, która finalnie zostanie wybrana jako lokalizacja fabryki umożliwiła fizyczne rozpoczęcie inwestycji w ciągu roku od oficjalnego wyboru. Budowa zakładu będzie kosztować ok. 2 mld zł – wyliczył Gronkiewicz.
Izera. Dwie pojemności baterii. Zasięg – 400 km
EMP planuje zaoferować dwie pojemności baterii, a jedno ładowanie do pełna powinno zapewnić 400 km zasięgu. Z deklaracji spółki wynika, że zastosowany w samochodach elektryczny napęd pozwoli przyspieszyć od 0 do 100 km/h w niecałe 8 sekund.
Nad wyglądem Izery, wraz z zespołem polskich inżynierów i stylistów, pracowali m.in. projektanci z Torino Design. To prywatne, niezależne włoskie studio stylistyczne, założone 15 lat temu przez Roberto Piattiego, które pracuje z europejskimi i światowymi markami, w tym również z segmentu premium. Konsultantem projektu był Tadeusz Jelec, wieloletni projektant Jaguara.