Wodór zamiast benzyny stanie się wreszcie dostępny? Toyota Motor Poland i Grupa Lotos właśnie podpisały list intencyjny o współpracy nad rozwojem technologii wykorzystania tego paliwa w transporcie samochodowym. Wiadomo, że głównym celem kooperacji obu firm jest wybudowanie w 2021 roku pod patronatem Toyoty stacji tankowania wodoru w Polsce.
– W 2021 roku będziemy jako pierwsi w Polsce produkować wodór o bardzo wysokiej czystości – powiedział Marian Krzemiński, wiceprezes zarządu Grupy Lotos ds. inwestycji i innowacji. – Do tego czasu na pierwszych dwóch naszych stacjach chcemy też zbudować punkty ładowania samochodów tym paliwem, zaś Toyota jest jednym z dostawców, który takie samochody posiada. Chcemy upewnić się, że to, co przygotujemy, będzie spełniało wymogi rynkowe – wyjaśnił.
Sygnowane pismo to dopiero początek prac, które zakończyć ma szczegółowa umowa o współpracy. Zgodnie z deklaracjami, dokument taki ma powstać do końca I półrocza 2020 r. Równolegle, obie firmy zadeklarowały chęć współdziałania na rzecz promocji technologii opartych na wodorze, określanego przez ekspertów jako paliwo przyszłości.
– Nasza firma produkuje samochód Toyota Mirai. "Mirai" po japońsku oznacza "przyszłość", zatem sama nazwa określa stosunek marki do samochodów zasilanych wodorem – stwierdził Andrzej Szałek, doradca zarządu Toyota Motor Poland. – W powszechnym zastosowaniu są także autobusy miejskie o zasięgu 400 km, a również istnieją konstrukcje ciężarówek, samolotów, a nawet rowerów, wózków widłowych i statków. Mamy dziś możliwość jeżdżenia, pływania i latania pojazdami napędzanymi wodorem. Są to pojazdy w pełni funkcjonalne, przyjazne dla użytkowników i – co ważne – przyjazne dla środowiska – podkreślił.
Polska potęgą wodorową
Obecne Toyota stawia na hybrydy – układ elektryczno-spalinowy uważa za najlepsze rozwiązanie w okresie przejściowym do ery samochodów bateryjnych. Sama także wprowadzi auta na prąd. I jednocześnie intensywnie rozwija ogniwa paliwowe.
– Uważamy, że w pewnym momencie, w przyszłości wszyscy będziemy jeździć pojazdami zeroemisyjnymi. Jednak nie koniecznie muszą to być tylko i wyłącznie samochody elektryczne ładowane z gniazdka. Dużą alternatywą są auta napędzane wodorem, tym bardziej, że tego wodoru jest wszędzie bardzo dużo – powiedział dziennik.pl Witold Nowicki, wiceprezes Toyoty w Europie Centralnej.
– Polska jest piątym lub szóstym producentem wodoru na świecie. Policzyliśmy, że gdyby ten wodór udało się przerobić na czysty wodór, to moglibyśmy zasilać rocznie około 6 mln aut wodorowych. Według nas wodór jest zdecydowanie alternatywnym paliwem przyszłości zeroemisyjnej – ocenił Nowicki.
Podkreślił, że wiele gospodarek światowych, jak Japonia czy Chiny, stawia na komplementarne rozwiązania – i samochody napędzane prądem z gniazdka, i wodorowe. – Wodór może napędzać nie tylko samochody, ale i ciężarówki, autobusy, kolej, statki, nawet samoloty – wyliczył.
Pierwsze wcielenie Mirai pojawiło się na rynku w 2014 roku. Toyota przedstawiała ten model jako pierwszy seryjny samochód z ogniwami paliwowymi. Pod futurystyczną karoserią zaprzęgnięto do pracy układ Toyota Fuel Cell System (System Ogniw Paliwowych Toyoty), który uzyskuje energię elektryczną z reakcji wodoru i tlenu. Jedynym produktem ubocznym tej reakcji jest para wodna. Ogniwa paliwowe zasilają silnik elektryczny o mocy 154 KM. Co istotne, Mirai prowadzi się tak samo łatwo, jak każdy samochód z automatyczną skrzynią biegów. Deklarowany przez producenta zasięg na jednym tankowaniu wynosi w zależności od stylu jazdy od 500 do ponad 700 km, a samo tankowanie ma trwać 3 minuty. Do tej pory Toyota sprzedała 10 tys. egzemplarzy Mirai, jednocześnie wspierając rozwój infrastruktury tankowania wodoru na kluczowych rynkach. Teraz dzięki współpracy japońskiej firmy z Lotosem Polska ma szansę dołączyć do najważniejszych graczy.
Toyota Mirai nowej generacji
Przypominamy, że Toyota w 2020 roku do Europy wprowadzi zupełnie nową generację modelu Mirai. Auto będzie nie tylko demonstracją nowej technologii napędu na ogniwa paliwowe, ale także dowodem na to, że samochód z alternatywnym sercem może mieć jednocześnie seksowny design i zapewniać wrażenia z jazdy na zupełnie innym poziomie. Wiadomo, że zasięg Mirai drugiej generacji wzrośnie o około 30 proc. w porównaniu do pierwszego wcielenia. Szybkie obliczenie i wygląda na to, że nowa wodorowa Toyota pokona od 650 do ponad 910 km za jednym tankowaniem.