Dacia Spring otwiera nową kartę w historii tej marki z Rumunii. Ujawniony model to prototyp. Jednak nie na długo, bo już w 2021 roku pojawi się w sprzedaży jako seryjny samochód elektryczny. Zdaniem twórców auto połączy prostotę, solidną konstrukcję i dostępność.
Kształt SUV-a i niewielkie wymiary mają ułatwić codzienne użytkowanie. Dacia Spring jako prototyp to nadwozie w pastelowym kolorze szary Souris z matowymi, fluorescencyjnymi pomarańczowymi akcentami, elementy wykończeniowe karoserii (nakładki na nadkola, relingi dachowe, listwy na drzwiach) z prążkowanego materiału, podwyższony prześwit oraz osłony podwozia wbudowane w przedni i tylny zderzak.
Spring na świat patrzy przez reflektory w technice LED, podzielone na dwie części: linia pozioma u góry oraz cztery elementy wbudowane w zderzak. Z tyłu cztery światła, również w 100 proc. z diodami LED, tworzą kształt podwójnej litery Y. Twórcy zdradzają, że ich układ zapowiada nową stylistykę przyszłych modeli Dacii.
We wnętrzu zmieści cztery osoby. Producent zapewnia, że energii elektrycznej w akumulatorach wystarczy na pokonanie 200 km. Taki zasięg zdaniem inżynierów jest wystarczający do codziennego użytku w mieście i poza nim.
Za ile? Wcześniej menedżerowie Dacii wskazali, że auto elektryczne tej marki musi być niedrogie, z ceną znacznie niższą od kosztującego ok. 24 tys. euro samochodu Renault Zoe. Były dyrektor generalny Renault Thierry Bollore stwierdził jesienią 2019 roku podczas targów we Frankfurcie, że koncern pracuje nad pojazdem elektrycznym w europejskiej cenie ok. 10 tys. euro (po przeliczeniu ok. 43 tys. zł).
Dacia jest marką należącą Grupy Renault. Działa w 44 krajach, głównie w Europie i w basenie Morza Śródziemnego. Powstała w Rumunii w 1968 roku, została wykupiona przez francuski koncern i w 2004 na rynek wjechał model Logan. A SUV Duster stał się prawdziwym hitem także w Polsce. W 2019 roku Dacia ustanowiła nowy rekord sprzedaży z 737 tys. sprzedanych samochodów i obecnie ma blisko 6,5 mln klientów.