To było raczej spokojne piątkowe popołudnie. Co prawda ruch na ulicach zrobił się już dość duży, jak na przedweekendowe godziny szczytu przystało, jednak pan Błażej wraz ze swoją mamą wyjechali z domu na tyle wcześnie, by zdążyć wszystko załatwić i w miarę sprawnie być z powrotem. Na spokojnie i bez nerwów. Niestety, gdy byli już blisko celu, podczas postoju na światłach na tył (lewy narożnik) auta prowadzonego przez pana Błażeja najechał inny samochód. Szkody nie były duże, sprawczyni natychmiast przyznała się do winy, więc początkowo głównym zmartwieniem pana Błażeja i jego mamy (właścicielka auta) było to, czy zdążą załatwić to, po co jechali.

Reklama

Kierująca tym drugim autem od razu zdecydowała, że napisze oświadczenie – powiedział dziennik.pl pan Błażej. – Widać jednak było, że jest zdenerwowana, trzęsą jej się ręce, i to mimo tego, że uszkodzenia obu aut były w sumie małe. Wyjaśniła, że spieszy się gdzieś, ale dokąd? Nie pamiętam. Zrobiłem zdjęcia obu aut, następnie przeczytałem to oświadczenie i nie znalazłem w nim numeru polisy. Gdy zapytałem o polisę OC, sprawczyni powiedziała, że... nie pamięta. I w tym miejscu popełniłem błąd, bo chciałem jeszcze tego dnia załatwić to, co mieliśmy zaplanowane – stwierdził.

Jak sprawdzić, czy sprawca ma OC? Wejdź na stronę UFG

– Gdy pani zdecydowała, że do wszystkiego się przyznaje i wiedzieliśmy już, że nie będziemy czekać na drogówkę, wróciła nadzieja, że plany jednak nam wypalą. Sprawczyni obiecała, że przyśle numer polisy OC, a my w to uwierzyliśmy. I każdy pojechał w swoją stronę – wyjaśnił poszkodowany. Cóż, jak się należało spodziewać, następnego dnia żadnego kontaktu ze strony sprawczyni nie było, więc pan Błażej w końcu zrobił to, co powinien był zrobić jeszcze na miejscu zdarzenia. Czyli uruchomić stronę Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG) i wpisać numer rejestracyjny samochodu sprawczyni.

Reklama
Polisę (lub jej brak) można zweryfikować na stronach UFG / nieznane / Fotolia

Pan Błażej od razu z zaniepokojeniem stwierdził, że w systemie brakuje danych na temat OC tego konkretnego pojazdu. Uwaga: to nie jeszcze nie musi automatycznie oznaczaćbraku polisy – czasem jest tak, że nowa umowa ubezpieczeniowa jest przetwarzana przez system, a strona UFG podaje w takiej sytuacji komunikat o braku danych. Taka sama informacja pojawia się jednak też i wtedy, kiedy jakieś auto faktycznie OC nie ma.

Kolizja ze sprawcą bez OC: czy warto “się dogadywać”?

W międzyczasie mama dostała od sprawczyni wiadomość, że “dostarczy ona wszystko co potrzebne” do likwidacji szkody – opowiada pan Błażej. – Jak się potem okazało, było tam faktycznie wszystko poza jednym drobnym szczegółem. Czyli poza numerem polisy OC. Po jakimś czasie, nie wiem jak długim – wzdycha pan Błażej.

– Zadzwonił mężczyzna, zapewne partner lub mąż sprawczyni. Z propozycją: “dogadajmy się jak cywilizowani ludzie”. I najpóźniej wtedy wszystko było już jasne, bo cały czas nie padła z ust tych dwojga informacja na temat tego, czy oni tę polisę mają czy nie i byłem już pewien, że “brak danych” na stronie UFG w tym wypadku oznacza brak OC - rozkłada ręce pan Błażej.

Poszkodowanych chroni Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) / nieznane
Reklama

Kolizja ze sprawcą bez OC, czy sprawca kolizji zapłaci za odszkodowanie?

A zatem mąż/partner sprawczyni (i jednocześnie właściciel nieubezpieczonego auta) zaproponował, by sprawę załatwić polubownie. Czyli oni płacą z własnej kieszeni, a sprawa nie zostaje nigdzie zgłoszona. Pan Błażej i jego mama przystali na tę propozycję, lecz wyznaczyli termin, do którego kwota ma zostać uregulowana. Serwis, do którego mama pana Błażeja wstawiła swoje auto, wycenił szkody na niecałe 2500 zł, co tylko dowodzi, jak niewielkie były w tym wypadku uszkodzenia. Na razie pan Błażej czeka więc na przelew, ale wychodzi z założenia, że... jednak się nie doczeka. I co dalej?

Kolizja ze sprawcą bez OC, drogi są dwie, ale pomoże ci UFG

Gdy wjedzie w nas ktoś autem bez ważnej polisy, wyjścia z sytuacji są w zasadzie dwa. Po pierwsze, można próbować się dogadywać i rozstrzygać sprawę polubownie. Sprawca w takim wypadku zyskuje głównie to, że unika mandatu i punktów za spowodowanie kolizji, bo UFG prędzej czy później i tak wykryje brak ciągłości polisy i nałoży odpowiednią karę (surową; patrz niżej). Ale winowajca mimo deklaracji czy zechce zapłacić? Skoro jeździ bez OC, to może z tym być różnie. Czy w ogóle jest wypłacalny?

Sprawca może zapłaci, a może… nie. Duże ryzyko. / Shutterstock

Po drugie – droga oficjalna. Podkreślmy to wyraźnie: dłuższa, ale dużo bezpieczniejsza. W tym wypadku dalsze postępowanie zależy od tego, czy mamy wykupione auto casco (AC). Jeśli tak, to UFG będzie wymagało zlikwidowania szkody właśnie z tej polisy AC – w tej sytuacji świadczenia Funduszu obejmują m.in. wyrównanie strat wynikających z ewentualnej zwyżki składki ubezpieczeniowej (utrata zniżek).

Jak likwidować szkodę i co to jest regres?

Jeśli natomiast pojazd poszkodowany w wyniku kolizji/wypadku nie posiada auto casco, wtedy należy zgłosić się do dowolnego ubezpieczyciela działającego na rynku. Towarzystwo ma obowiązek przyjąć zgłoszenie i szkodę zlikwidować, ale koszty w tym wypadku pokrywa UFG. Fundusz następnie zwraca się do sprawcy po tzw. regres – innymi słowy, winowajca będzie musiał pokryć szkodę z własnej kieszeni. Co już samo w sobie może być bardzo dotkliwe, a jeśli konsekwencją zdarzenia jest u poszkodowanych uszczerbek na zdrowiu, wtedy koszty, które będzie musiał ponieść sprawca, mogą iść już w miliony (!) złotych.

Sprawca zbiegł z miejsca wypadku: co robić?

Nieco inaczej sytuacja wygląda wówczas, gdy sprawca ucieknie z miejsca kolizji/wypadku, a poszkodowany nie dysponuje ani numerem rejestracyjnym, ani w żaden inny nie sposób nie jest w stanie zidentyfikować sprawcy (np. monitoring, zeznania świadków). W takim wypadku świadczenia UFG obejmują nie tylko ewentualny uszczerbek na zdrowiu, lecz także mienie. Ale uwaga: dzieje się tak tylko wówczas, gdy równocześnie doszło u poszkodowanych do poważnego uszczerbku na zdrowiu, czego efektem jest co najmniej 14-dniowe tzw. rozstrój zdrowia lub naruszenie czynności narządu ciała. W przeciwnym razie poszkodowany musi zlikwidować szkodę na mieniu (czyli naprawić auto) z własnej kieszeni lub polisy auto casco. To jednak temat, którym obszernie zajmiemy się w osobnym materiale.

Policja będzie próbowała znaleźć sprawcę, ale… może to być trudne. Pomaga monitoring, zeznania świadków / Policja / KWP GORZOW

Co grozi za brak OC? Jakie kary?

Na koniec – kary za brak ważnego OC. I ważne zastrzeżenie, że nie należy liczyć na to, że jakoś się uda. UFG prowadzi regularne kontrole danych i nawet jeśli kara nie zostanie nałożona natychmiast, to jednak w przyrodzie nic nie ginie. A przynajmniej nie powinno. Kary za brak OC zależą m.in. od: wysokości pensji minimalnej za dany rok, rodzaju pojazdu i od tego, ja długa była przerwa w płaceniu składki. Do 30 czerwca 2023 r. i w przypadku aut osobowych przerwa w OC do 3 dni oznacza 1400 zł kary, za 4-14 dni zapłacimy już 3490 zł, zaś powyżej 14 dni – 6980 zł. Od 1 lipca kary nieznacznie wzrosną.

A dlaczego niektórzy decydują się na jazdę bez OC? Cóż, przyczyn jest wiele: od nieuwagi po świadome działanie. Należy przy tym pamiętać o tym, że jeśli kupujemy samochód używany, to ważność jego polisy nie przedłuża się automatycznie! Czyli OC “przechodzi" na kupującego, ale kończy się w tym dniu, do którego ochrona obejmowała auto za kadencji poprzedniego właściciela. To jedna z częstych przyczyn jazdy bez ważnego OC.

Kary za brak OC od 1 stycznia 2023 do 30 czerwca 2023 roku (stawki)

Posiadacz samochodu osobowego za przerwę w ubezpieczeniu OC zapłaci słoną karę. Oto stawki:

  • do 3 dni – 1400 zł
  • od 4 do 14 dni – 3490 zł
  • powyżej 14 dni – 6980 zł

Kwoty kar dla posiadaczy innych pojazdów będą wynosić:

Samochód osobowy Samochód ciężarowy Inny pojazd (motocykl, motorower)
do 3 dni 1400 zł 2090 zł 230 zł
4-14 dni 3490 zł 5240 zł 580 zł
Powyżej 14 dni 6980 zł 10 470 zł 1160 zł

Kary za brak OC od 1 lipca do końca 2023 roku (nowe stawki)

Z kolei od drugiej połowy 2023 roku właściciel pojazdu osobowego zapłaci jeszcze wyższą karę za przerwę w ubezpieczeniu. Tak wyglądają stawki:

  • do 3 dni – 1440 zł
  • od 4 do 14 dni – 3600 zł
  • powyżej 14 dni – 7200 zł

Kwoty kar dla posiadaczy innych pojazdów będą wynosić:

Samochód osobowy Samochód ciężarowy Inny pojazd (motocykl, motorower)
Do 3 dni 1440 zł 2160 zł 240 zł
4-14 dni 3600 zł 5400 zł 600 zł
Powyżej 14 dni 7200 zł 10 800 zł 1200 zł
Maksymalna stawka w przypadku auta osobowego to 6980 zł. / Inne