Prawo jazdy kategorii B dziś uprawnia do kierowania pojazdami o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony (DMC), niezależnie od źródła napędu. Taki przepis istotnie ograniczał posiadaczy i użytkowników całkowicie elektrycznych samochodów dostawczych BEV. Skąd taki problem?

Reklama

Akumulatory zamontowane w podłodze elektrycznych samochodów dostawczych swoje ważą. Taki magazyn na energię sprawia, że masa e-auta jest większa niż w przypadku spalinowego odpowiednika. Co za tym idzie mimo, że przestrzeń ładunkowa jest podobna, przewoźnicy nie mogą w pełni wykorzystać ładowności. Sejm jednak ułatwił życie kierowcom dostawczych EV.

Prawo jazdy kategorii B - nowe przepisy rozszerzą uprawnienia kierowców

Dzięki przyjętej nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych posiadacz prawa jazdy kategorii B będzie mógł prowadzić elektryczne auta o masie do 4,25 t zamiast 3,5 t. O wprowadzenie zmiany znoszącej tę barierę zabiegało Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA). Co ciekawe, analogiczne propozycje nowelizacji przepisów pojawiły się po raz pierwszy w rządowym projekcie ustawy o transporcie drogowym, jednak zostały z niego wykreślone. Na szczęście PSPA dopięło swego...

Reklama

Z nowego przywileju prowadzenia cięższych aut (np. dostawczych w wersji elektrycznej jak m.in. Ford E-Transit, Volkswagen e-Crafter czy MAN eTGE lub z instalacją na gaz ziemny CNG) będą mogły korzystać osoby, które mają prawo jazdy kategorii B od co najmniej 2 lat. Tym samym przepis ten może uwolnić drogę do pracy np. w transporcie.

– Cieszymy się, że parlamentarzyści pozytywnie odpowiedzieli na nasz apel. Nowe regulacje umożliwią szerokiej kategorii kierowców zprawem jazdy kat. B, prowadzenie lekkich zeroemisyjnych pojazdów dostawczych – powiedział Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.Wprowadzenie postulowanych przepisów pozwoli na eliminację jednej z kluczowych barier stojących na przeszkodzie szerokiemu wykorzystaniu pojazdów elektrycznych w segmencie dostawczym. Istotą sprawy jest, by firmy dostawcze nie były karane przechodzeniem na czystsze alternatywy transportowe. W ten sposób wprowadzenie limitu 4250 kg dla prawa jazdy kat. B w przypadku pojazdów o napędach alternatywnych uzasadniał m.in. rząd Wielkiej Brytanii – wyjaśnił.

Prawo jazdy / Shutterstock
Reklama

Prawo jazdy kategorii B i koniec barier dla kierowców elektrycznych aut dostawczych

– Użytkownicy elektrycznych pojazdów dostawczych o DMC do 3,5 tony, z reguły firmy z branży TSL, muszą iść na daleko idące ustępstwa w obszarze dostępnego zasięgu, chcąc zmieścić się w ramach dopuszczalnej masy całkowitej – stwierdził Jan Wiśniewski, kierownik centrum badań i analiz PSPA. – Zasięg zeroemisyjnych "dostawczaków" nie przekracza zazwyczaj 120–150 km w warunkach rzeczywistych, a często jest nawet mniejszy. To istotne ograniczenie z perspektywy zarządców flot. Ponadto, otrzymanie uprawnień wyższych niż kategoria B jest kosztowne i często czasochłonne. Dlatego tak ważne jest przyjęcie najbardziej oczywistych rozwiązań, z których korzystają już inne europejskie państwa – ocenił.

Dopłaty do dostawczych samochodów elektrycznych

Pod koniec września 2021 r. w Polsce były zarejestrowane 1333 samochody użytkowe z napędem elektrycznym. Analitycy PSPA spodziewają się jednak, że ich liczba może dynamicznie wzrosnąć w kolejnych miesiącach dzięki dopłatom z programu "Mój Elektryk". NFOŚiGW zapowiedział, że kupujący całkowicie elektryczne (BEV) pojazdy dostawcze (kategorii N1) będą mogli skorzystać z dotacji w wysokości do 50 tys. zł (lub do 20 proc. kosztów kwalifikowanych) albo do 70 tys. zł (lub do 30 proc. kosztów), o ile zadeklarują średnioroczny przebieg powyżej 20 tys. km. Nabór powinien ruszyć przed końcem 2021 r.

Ford E-Transit - elektryczny samochód dostawczy jest wyposażony w akumulator o pojemności użytkowej 68 kWh. Zasięg do 317 km WLTP / Ford