Niestety aż 77 proc. właścicieli aut deklaruje, że ustawienie reflektorów kontroluje tylko raz w roku. Zazwyczaj odbywa się to przy okazji przeprowadzania okresowego badania technicznego.

Reklama

Ankieta została przeprowadzona w ramach kampanii społecznej "Świecimy przykładem na drodze". W trakcie badania kierowcy zostali zapytani m.in. o to, jak często kontrolują światła w samochodzie.

- 77 proc. kierowców twierdzi, że kontroluje światła raz w roku, 3 proc. twierdzi, że robi to raz na 3 lata, 13 proc. – raz na 2 lata, a 7 proc. przyznaje, że nie robi tego w ogóle albo robi to przypadkowo. Ten wynik jest dosyć interesujący, bo odzwierciedla polski park samochodowy i to, jak często jeździmy na przeglądy techniczne. Dla nowego samochodu pierwszy przegląd jest obowiązkowy po trzech latach, następny po 2 latach, a potem co roku - mówi Zenon Rudak, kierownik Centrum Technicznego HELLA Polska.

W trakcie przeglądu technicznego diagnosta sprawdza stan świateł i ustawienie reflektorów. To niezwykle ważne, bo w trakcie jazdy trzeba być widocznym na drodze, mieć dobrze oświetloną trasę, a jednocześnie nie oślepiać innych kierowców.

Ankieterzy pytali również, czy jazda z przepaloną żarówką grozi mandatem. Odpowiedź była niemal jednoznaczna - 94 proc. kierowców odpowiedziało: "tak".

- Jazda z przepaloną żarówką nie grozi mandatem, jeżeli jesteśmy w stanie tę awarię usunąć szybko w momencie kontroli drogowej. W większości samochodów można to zrobić. Niemniej jednak wynik badania pokazuje, że kierowcy mają świadomość, że błąd w oświetleniu wpływa na innych kierowców i można ponieść za to konsekwencje. Niekoniecznie musi być to mandat, ale np. pogorszenie bezpieczeństwa - tłumaczy Zenon Rudak.

Niemal wszyscy ankietowani właściciele aut zdają sobie również sprawę z tego, że jazda z nieprawidłowym oświetleniem lub z przepaloną żarówką ogranicza widoczność, zwłaszcza jesienią i zimą, wpływa na pogorszenie bezpieczeństwa i może skończyć się wypadkiem lub kolizją.

Reklama

- 60 proc. kierowców twierdzi, że wozi ze sobą w samochodzie żarówki zapasowe. Z tych kierowców, którzy deklarują, że wożą żarówki, 74 proc. to mężczyźni. Niestety, tylko co druga kobieta pamięta o dodatkowym wyposażeniu - dodaje Zenon Rudak.

Zenon Rudak podkreśla, że podobnie jak w przypadku dbałości o prawidłowo ustawione światła, o dodatkowych żarówkach pamiętają przede wszystkim kierowcy, którzy mają prawo jazdy dłużej niż 15 lat.

Z przeprowadzonej ankiety wynika również, że zaledwie 24 proc. kierowców regularnie sygnalizuje innym użytkownikom, że mają niesprawne światła mijania, a 58 proc. robi to czasami.