Poseł Krzysztof Brejza wystąpił do Ministra Gospodarki z interpelacją opisującą problem związany z cenami identycznych części samochodowych oferowanych Autoryzowanych Stacjach Obsługi różnych marek.

W wielu modelach samochodów wykorzystywane są dokładnie takie same podzespoły, na przykład płyty podłogowe, zawieszenia oraz całe jednostki napędowe - czytamy w oświadczeniu posła PO. Jednakże w autoryzowanych serwisach różnych marek takie same części osiągają różne ceny. Przykładem mogą być ceny pompowtryskiwaczy do silnika Volkswagena 2.0 TDI. Ten sam silnik montowano nie tylko w Volkswagenach, ale także w Skodach, Seatach, Audi, Mitsubishi. Ta sama część w salonie jednej z wymienionych marek kosztuje 2658 zł, lecz w salonie innego producenta osiąga cenę prawie trzykrotnie wyższą - 6581 zł - opisuje Brejza.

Reklama

Polityk zaznacza, że istotnym problemem jest to, że poprzez stosowanie własnych, odmiennych numerów referencyjnych poszczególnych części, producenci utrudniają konsumentom ustalenie tego, że daną część można zamienić na inną - taką samą, lecz tańszą, kupioną w innym serwisie.

Dlatego parlamentarzysta Platformy poprosił resort gospodarki o ustalenie, czy takie praktyki można uznać za zgodne z zasadami uczciwej konkurencji i czy są one zgodne z prawem polskim (zwłaszcza z regulacjami dotyczącymi ochrony konsumentów) i unijnym (zwłaszcza z obowiązującym rozporządzeniem GVO 461/2010).

Ponadto poseł poprosił o rozstrzygnięcie, czy pracownicy ASO w przypadku opisanym powyżej powinni informować konsumentów o możliwości zastosowania tańszego zamiennika oraz o odpowiedź - jakie działania na rzecz zmniejszenia restrykcji nakładanych na właścicieli samochodów co do sposobu i miejsca serwisowania pojazdów podejmuje lub zamierza podjąć Ministerstwo Gospodarki.