Wypadek w Olsztynie, ciężarówka staranowała samochody i autobus
Do wypadku doszło w poniedziałek pod wieczór na ul. Bałtyckiej, na wysokości szkoły ekonomicznej. Ciężarowa wywrotka do przewozu żwiru (była pusta) staranowała najpierw cztery samochody osobowe stojące na światłach. W wyniku uderzenia jedna z osobówek dachowała. Następnie ciężarówka uderzyła w tył autobusu miejskiego, który stał na przystanku. W autobusie było 16 osób. Ciężarówka uszkodziła też wiatę przystankową i zawisła na skarpie o wysokości około 4-5 metrów.
Rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Grzegorz Różański przekazał, że 12 osób poszkodowanych w tym wypadku trafiło do szpitala. Dodał, że wśród nich było pięć osób, które były przytomne, ale ich obrażenia określono jako zagrażające życiu.
Najciężej ranni pasażerowie autobusu
Według pracowników służb najciężej ranni zostali pasażerowie autobusu miejskiego. Z wielonarządowymi urazami przewieziono ich do czterech olsztyńskich szpitali. Osoby biorące udział w wypadku mają także urazy twarzoczaszki. Wśród rannych są osoby niepełnoletnie, które trafiły do szpitala dziecięcego.
Autobus miejski jest bardzo uszkodzony: ma rozbity cały tył, z przodu powyginały się i powybijały szyby.
Wypadek w Olsztynie. Kierowca ciężarówki był pijany, to obcokrajowiec
Kierujący wywrotką jest w stanie niezagrażającym życiu. Jak podał oficer prasowy olsztyńskiej policji Jacek Wilczewski, kierowca ciężarówki był pijany, miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. - To obcokrajowiec, prawdopodobnie pracował w okolicy - podał Wilczewski, ale odmówił wskazania narodowości kierowcy.
Kierowca wywrotki jeszcze w karetce był badany na zawartość alkoholu w organizmie. Osobom, które przebywały w jego otoczeniu tłumaczył, że zablokowały mu się hamulce.
Wypadek w Olsztynie. Jest nagranie z kamer
Według świadków ciężarówka przez kilkadziesiąt metrów jechała od krawężnika do krawężnika, w pewnym momencie miała jechać pod prąd. Wilczewski powiedział, że w miejscu wypadku jest zamontowany system ITS, który m.in. monitoruje ulice. Policjant zapewnił, że jeżeli w czasie wypadku nie doszło do awarii tego systemu, to moment wypadku z całą pewnością został nagrany.
Na razie nie wiadomo jak pod względem prawnym zostanie zakwalifikowany ten wypadek. Wilczewski powiedział, że zdecyduje o tym prokurator, któremu zostaną przekazane materiały z miejsca zdarzenia.