Renault Captur - praktyczny, kompaktowy SUV

Renault Captur to prawdziwa gwiazda segmentu B-SUV. Co stoi za sukcesem tego modelu? Wymiary typowe dla auta miejskiego nie przeszkodziły w wygospodarowaniu przestrzeni rodem z samochodu kompaktowego. Pojemne wnętrze zapewnia wygodę pasażerom, bagażnik pomieści nie tylko spore zakupy, a szeroka gama dostępnych silników pozwala wybrać opcję szytą na miarę indywidualnych potrzeb.

Reklama

Najnowsza odsłona Captura niedawno wjechała do salonów. Lifting sprawił, że Captur zyskał nowy front z ostrzejszymi liniami, nowym logo marki i charakterystycznymi, podzielonymi światłami. Tylna część nie została poddana głębszym modernizacjom - delikatnie zmienione wypełnienie lamp i symboliczne zmiany w zderzaku nie przynoszą rewolucji - ta wcale nie była potrzebna. Crossover Renault prezentuje się doskonale i zadaje szyku na ulicy.

Renault Captur to przestrzeń dla rodziny

Nowy Captur mierzy 4239 mm na długość, 1575 mm na wysokość i ma 1797 mm szerokości. Rozstaw osi wynosi 2639 mm - czy to dużo? Taka wartość jest wyraźnie większa niż w Clio i nieco mniejsza niż w Australu. Captur to po prostu "złoty środek" dla tych, którzy użytkują samochody głównie w mieście. Rozplanowane z głową wnętrze jest pojemne, a zwinność wciąż typowo miejska.

Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

O pojemności bagażnika można napisać nieco więcej niż w przypadku konkurentów, bowiem ma on pojemność zależną od położenia tylnej kanapy. Da się ją przesuwać w szerokim zakresie, dzięki czemu kufer może mieć pomieścić ma 536 l z kanapą odsuniętą do przodu. Kanapa odsunięta dla maksymalnej wygody pasażerów sprawia, że bagażnik ma nadal bardzo przyzwoite 422 l pojemności. Kubatura zwiększa się też po złożeniu tylnych siedzeń. Do dyspozycji mamy maksymalnie 1275 l.

Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Wnętrze Captura zaskakuje nie tylko przestrzenią. Kokpit ma wszystko, co powinno znaleźć się w nowoczesnym SUV-ie. Dotykowy ekran, i cyfrowe zegary łączą się z mnogością fizycznych przycisków ułatwiających obsługę. Tworzywa reprezentują górną półkę - wysokiej jakości materiały sprawiają, że deska rozdzielcza jest solidna. Opcjonalnie, główny wyświetlacz o przekątnej 10,4-cala daje dostęp do systemu openR Link działającego pod kontrolą Android Automotive. Dzięki niemu kierowca ma do dyspozycji fabryczną nawigację Google Maps, a także asystenta głosowego Google. Na cyfrowych zegarach wyświetlane są najważniejsze dane dotyczące jazdy i podpowiedzi nawigacji.

Renault Captur to oszczędna hybryda

Paleta silników jest szeroka, ale gwiazdą nowej oferty jest hybrydowa wersja. To układ E-Tech full hybrid - autorskie rozwiązanie Renault. System wykorzystuje wolnossącą jednostkę benzynową 1.6 o mocy 90 KM, dwa silniki elektryczne i automatyczną przekładnię Multi-mode. Moc systemowa układu to 145 KM, a taki Captur potrafi przyspieszyć do setki w czasie 10,6 s. Średnie zużycie paliwa w przypadku tego wariantu wynosi 4,8 l/100 km, ale w miejskich warunkach potrafi być jednak jeszcze trochę niższe. Przekłada się to na niższe wydatki na paliwo i zasięg, który zwalnia z konieczności częstego odwiedzania stacji benzynowych.

Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Reklama

Kolejną opcją dla oszczędnych jest wariant z fabryczną instalacją LPG. Silnik TCe 100 Eco-G fabrycznie przystosowany jest do zasilania "błękitnym paliwem". Instalacja, z którą Captur wyjeżdża z fabryki to częsty wybór klientów. W ofercie są również dwie mocniejsze, 4-cylindrowe jednostki o pojemności 1,3 litra. Podstawowy wariant mild hybrid 140 rozpędza samochód od 0 do 100 km/h w czasie 10,3 s, a prędkość maksymalna jest elektronicznie ograniczona do 180 km/h. Jeszcze mocniejsza wersja mild hybrid 160 EDC dostępna jest wyłącznie z dwusprzęgłową, automatyczną przekładnią. Czas przyspieszenia do setki wynosi w takim Capturze zaledwie 8,5 s

Renault Captur - wyposażenie

Obecna gama francuskiego modelu pozwala na wybór jednej z trzech wersji wyposażenia. Warianty zwane evolution, techno i esprit Alpine różnią się felgami, tapicerkami i listą standardowych elementów wyposażenia. Co proponuje Captur w bazowej wersji?

Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Wariant evolution zawiera klimatyzację manualną, stalowe felgi 17-calowe typu Flexwheel, system multimedialny openR link 10,4", cyfrowy zestaw wskaźników z ekranem o przekątnej 7 cali, czujniki cofania, kamerę cofania, a także komplet systemów bezpieczeństwa wymagany przez unijne regulacje.

Poziom wyżej pozycjonowany jest Captur techno, czyli wersja widoczna na zdjęciach. W standardzie mamy tu m.in. klimatyzację automatyczną, 18-calowe felgi aluminiowe, przyciemniane szyby z tyłu, kartę Renault Handsfree, ładowarkę indukcyjną do smartfona, wyjmowaną podłogę bagażnika, tylne światła LED, czujnik deszczu, elektrycznie składane lusterka, tapicerkę materiałową ze wstawkami z eko-skóry, a także automatycznie ściemniane lusterko wewnętrzne.

Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Na szczycie gamy stoi obecnie wersja esprit Alpine. Taki Captur proponuje m.in. 19-calowe felgi, elementy stylistyczne esprit Alpine (m.in. inne wykończenie wnętrza, kontrastowe wstawki nadwozia), 10,25-calowe cyfrowe zegary, większy zestaw czujników parkowania (z przodu, z tyłu i z boku), podgrzewaną kierownicę oraz inteligentny tempomat adaptacyjny.

Ile kosztuje nowe Renault Captur? Oto cena

Cennik Renault Captur z roku 2025 startuje z poziomu 88 900 zł. Francuski B-SUV to jeden z najkorzystniej wycenionych przedstawicieli swojego segmentu. Bogatsza wersja wyposażenia techno to wydatek 97 700 zł, a topowy wariant esprit Alpine wyceniony został na 127 000 zł. Ten ostatni jest jednak dostępny wyłącznie z najmocniejszymi silnikami mild hybrid 160 EDC i E-Tech full hybrid 145. Oto pełny cennik Renault Captur po liftingu:

Silnik/Wersja evolution techno esprit Alpine
TCe 90 88 900 zł 97 700 zł -
TCe 100 Eco-G 89 500 zł 98 300 zł -
mild hybrid 140 - 108 000 zł -
mild hybrid 160 EDC - 116 000 zł 127 000 zł
E-Tech full hybrid 145 - 120 800 zł 131 800 zł
Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Renault Captur / dziennik.pl / Maciej Lubczyński