Ceny soli drogowej na polskim rynku biją rekordy od momentu wstrzymania dostaw z Białorusi i Ukrainy. W pierwszym przypadku powodem są sankcje nałożone przez Radę Unii Europejskiej na producenta soli, kopalnię OJSC Belaruskali Białoruś. W sezonie zimowym 2021/2022 eksportowała do Polski ok. 333 tys. ton soli (drogowej i przemysłowej).
Drugim największym eksporterem soli drogowej do Polski były kopalnie Artiomsol z obwodu donieckiego, skąd przyjechało do Polski ok. 354 tys. ton. W związku z brakiem dostępu do surowca z dwóch najważniejszych źródeł, sytuacja mocno się skomplikowała.
Ceny soli drogowej rosną, a w magazynach braki?
Czarny scenariusz przewidywany przez posła Jacka Protasa może się zrealizować, ponieważ okazało się, że problemu nie da rozwiązać w kilka tygodni. Ceny surowca zaczęły skokowo rosnąć, a brak odpowiednich zapasów soli drogowej spowoduje, że drogowcy nie będą mieli czym posypywać dróg.
- Firmy zajmujące się sprowadzaniem soli drogowej do Polski szacują, że w najbliższym sezonie zimowym 2022/2023 może zabraknąć na polskim rynku od 500 do 800 tys. ton soli. Taka sytuacja może doprowadzić do trudnych warunków drogowych i narazić Polaków na ogromne niebezpieczeństwo - poinformował poseł Jacek Protas z Koalicji Obywatelskiej w interpelacjach skierowanych do resortów infrastruktury i spraw zagranicznych.
Ceny soli drogowej biją rekordy, skąd importować surowiec?
Przedsiębiorcy działający w Polsce próbowali szukać alternatywnych źródeł dostaw. Na pierwszy ogień poszły Niemcy, które były jednym z głównych kierunków dostaw (36 proc. w 2021 r.), ale okazało się, że na chwilę obecną nie ma możliwości zakontraktowania dodatkowych dostaw tego surowca.
W odpowiedzi na interpelację posła przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych, sekretarz stanu Piotr Wawrzyk, zwrócił uwagę, że alternatywy dla importu soli drogowej i przemysłowo-drogowej z Białorusi i Ukrainy należy szukać blisko Polski.
Wszystko z powodów logistycznych i potencjalnych problemów z dokładnym zabezpieczeniem soli, która jest produktem silnie higroskopijnym. W przypadku długiego czasu dostawy surowiec może się zbrylić.
- Największymi eksporterami soli w Europie są Holendrzy (5. miejsce na świecie, 4,6 mln ton), Niemcy (6. Miejsce na świecie, 4,4 mln ton) i Hiszpanie (7. miejsce na świecie, 1,8 mln ton). Holandia i Hiszpania może więc być "nowym" kierunkiem importu soli do Polski - poinformowało MSZ.
Ceny soli drogowej biją rekordy, ratunkiem Afryka i Kazachstan?
Tymczasem polscy przedsiębiorcy postanowili poszukać surowca w krajach zamorskich, w tak egzotycznych kierunkach jak Afryka Północna. Okazało się, że sól drogowa jest dostępna w normalnych cenach, ale koszty transportu są bardzo wysokie. Do tego dochodzą problemy z transportem i przeładunkiem w portach. Wszystko z powodu problemów z dostępnością innego kluczowego surowca - węgla - którego import do Polski ma obecnie najwyższy priorytet.
Alternatywą może być import soli drogowej z dalekiej Azji. Przedstawiciel resortu spraw zagranicznych podsunął w odpowiedzi na interpelację posła Koalicji Obywatelskiej jeszcze jeden kierunek.
- Nowym kierunkiem importu soli do Polski może stać się Kazachstan, z którym zacieśniane są relacje handlowo-gospodarcze - dodaje Piotr Wawrzyk z MSZ.
Ceny soli drogowej w Polsce, ile kosztuje tona?
Jeszcze do niedawna można było kupić tonę soli drogowej w cenie od 165 do 260 zł. Przedsiębiorcy działający w tej branży ostrzegają, że w ostatnich miesiącach ceny podskoczyły już do poziomu od 700 do 750 zł za tonę.
Według prognoz prowadzonych przez Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Drogownictwa (OIGD) wynika, że trend zwyżkowy utrzyma się przez następne tygodnie, a ceny lada moment mogą przekroczyć nawet 800 zł za tonę. Wiele wskazuje na to, że nadchodzi naprawdę trudna zima.
GDDKiA zapewnia, że będzie czym solić drogi
Czarnym wizjom odpór daje GDDKiA. Drogowcy zapewniają, że zapełnili solą drogową ok. 75 proc. całkowitej pojemności magazynowej. - To stanowi ponad 100 proc. zużycia soli w porównaniu do poprzedniego sezonu zimowego 2021/2022, a także średniego jej zużycia na sezon w ostatnim dziesięcioleciu - podaje drogowa dyrekcja.
W sezonie 2021/2022 na drogach zarządzanych przez GDDKiA zużyto 345,9 tys. ton soli. To wynik nieznacznie większy niż średnia z lat 2012-2021, która wynosi 343 tys. ton na sezon zimowy.
- Obecnie w magazynach na sezon 2022/2023 mamy zabezpieczone 392 425 ton soli. Czy zestawiając te liczby ze sobą, można stwierdzić niedobory czy też sytuację alarmową? Zdecydowanie nie - zapewniają drogowcy.
- Przygotowania do kolejnego sezonu zimowego rozpoczynamy tak naprawdę już wiosną każdego roku. W połowie października, zdecydowanie wcześniej niż kierowcy rozpoczną wymianę opon letnich na zimowe, przechodzimy w pierwszy stopień gotowości do zimowego utrzymania naszych dróg. To dotyczy również soli. Pomimo przedstawionych stanów magazynowych, prace wciąż trwają. W ramach aktualnie trwających postępowań przetargowych środki do usuwania śliskości zimowej będą nadal sukcesywnie uzupełniane w celu należytego zabezpieczenia, zbliżającego się sezonu zimowego - zapewnia GDDKiA i wskazuje, że na podstawie prowadzonych postępowań przetargowych kupuje sól od polskich firm, tj. Kopalni Soli Kłodawa oraz KGHM Metraco. W części województw sól kupowana jest samodzielnie przez wykonawców zimowego utrzymania, którzy pozyskują sól również z innych źródeł.