Akt oskarżenia przeciwko Karolowi S., funkcjonariuszowi policji podejrzanemu o niedopełnienie obowiązków służbowych i spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym skierowała do sądu rejonowego w Olsztynie prokuratura rejonowa w Giżycku.
Wypadek wydarzył się 22 kwietnia 2019 r. w Dobrym Mieście. Według ustaleń prokuratury Karol S. wraz z innym policjantem pełnił w tym dniu służbę w nieoznakowanym radiowozie, którego był kierowcą. Około godz. 16 funkcjonariusze zauważyli wyjeżdżający ze stacji paliw motocykl typu Cross bez tablic rejestracyjnych, po czym postanowili zatrzymać go do kontroli. Policjant włączył sygnały dźwiękowe i świetlne i ruszył za nim w pościg. Jednak motocyklista nie reagował na te sygnały, natomiast Karol S. kontynuował pościg.
Według ustaleń prokuratury, oba pojazdy jechały z prędkością ponad 100 km/h. W pewnym momencie pościg przeniósł się na drogę szutrową. Na tym odcinku drogi Karol S. miał nie zachować szczególnej ostrożności i nie utrzymać odstępu niezbędnego do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu. W wyniku takiego zachowania kierowcy radiowozu miało dojść do uderzenia przodem samochodu w tylne koło motocykla, co w konsekwencji spowodowało upadek motocyklisty i jego śmierć.
Śmierć motocyklisty, policjant winny
Sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanych mu czynów i skazał go na rok pozbawienia wolności ale zawiesił wykonanie kary na okres próby 3 lat. Sąd wydał także roczny zakaz wykonywania zawodu policjantowi. Funkcjonariusz został też zobowiązany do zapłaty nawiązki na rzecz rodziców i najbliższej rodziny zmarłego motocyklisty w sumie 44 tys. zł.
Sędzia Katarzyna Kruszewska-Sobczyk uzasadniając wyrok powiedziała, że policjant nieumyślnie spowodował wypadek, ponieważ nie było jego intencją uderzenie w motocykl. Jednak podjęcie pościgu w tamtej sytuacji było zachowaniem nadmiernie ryzykownym. Jak wskazał sąd, policjant pościg prowadził po drodze szutrowej, gdzie tego dnia (II dzień Świąt Wielkanocnych) było wielu spacerujących, a ponadto nie zachował bezpiecznej odległości pozwalającej na wyhamowanie w razie zatrzymania się motocyklisty.
Wskazała, też że motocyklista nie zastosował się do przepisów ruchu drogowego, jechał brawurowo, nie zatrzymał się do kontroli policyjnej. Zapłacił za to najwyższą cenę; stracił życie - dodała sędzia. Wyrok nie jest prawomocny.