Toyota Land Cruiser First Edition - test

Premierowa wersja terenowej Toyoty rozeszła się jak ciepłe bułeczki. Nie tylko limitowany Land Cruiser First Edition święci jednak triumfy - kierowcy w ciemno zamawiali również inne wersje kultowej terenówki. Tylko w zeszłym roku, dealerzy zebrali ponad 1000 zamówień na nową odsłonę Land Cruisera. Biorąc pod uwagę cenę auta, wyniki sprzedaży są imponujące. Samochód ze zdjęć to wersja nawiązująca do poprzedników z dawnych lat. Okrągłe reflektory wyglądają fenomenalnie, a naklejki uzupełniające linię boczną nawiązują do Land Cruisera J60 z lat 80. - całość wygląda oszałamiająco.

Reklama

Czy za reputacją, renomą i zgrabnym stylem idą również inne zalety? Jak Land Cruiser sprawdza się w terenie? Czy w nowej odsłonie ma w sobie więcej SUV-a niż rasowej terenówki? Wszystko to sprawdziliśmy podczas testu. Sprawdziliśmy, jak auto radzi sobie na asfalcie i "poszukaliśmy guza" w terenie. Oto wnioski...

Toyota Land Cruiser to terenówka na dalekie wyprawy

Reklama

Najdłużej produkowana Toyota została oparta o nową architekturę. Choć "platforma GA-F" brzmi nowocześnie, wciąż oznacza starą, dobrą konstrukcję ramową. To doskonała wiadomość dla tych, którzy możliwości terenowe traktują z najwyższą powagą. Nadwozie mierzy blisko 5 metrów, co sprawia, że auto nie jest tak zwinne jak 3-drzwiowy Ford Bronco czy krótki Jeep Wrangler. W kategorii terenowych aut na wyprawy, trudno jednak o lepszą propozycję niż Land Cruiser.

Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Krótki zwis przedni oznacza świetny kąt natarcia, sięgający 33 stopni. Kąt rampowy to z kolei 42 stopnie i tylko dość długi zwis tylny sprawia, że kąt zejścia wynosi 17 stopni. Taka jest cena przestronnego i bardzo praktycznego wnętrza, w którym opcjonalnie dostępny jest trzeci rząd siedzeń. Warto dodać, że są to niemal pełnoprawne miejsca - składane elektrycznie fotele ostatniego rzędu pomieszczą wysokich pasażerów. Do ich dyspozycji są nawiewy, uchwyty na kubki, gniazdka USB, a nawet elektryczna regulacja kąta pochylenia oparcia.

Bagażnik również idealnie sprawdzi się podczas dalekich wypraw. Kufer ma pojemność 742 l w wersji 5-osobowej i 556 l w wersji z pakietem 7 miejsc. Po złożeniu foteli drugiego rzędu, pojemność rośnie do 2000 l (do linii dachu). Przestrzeń załadunkowa jest przy tym płaska, co ułatwia załadunek, a praktycznym dodatkiem jest otwierana osobno szyba w tylnej klapie.

Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Toyota Land Cruiser - wnętrze

Gdy wdrapiemy się już do wnętrza nowego Land Cruisera, warto docenić, że rewolucja zawitała nie zatrzymała się na projekcie nadwozia. Kokpit zaprojektowany został w spójny i staranny sposób. Oznacza to deskę rozdzielczą pełną fizycznych przycisków i pokręteł, duże ekrany systemu multimedialnego i cyfrowych zegarów oraz prostą, czytelną obsługę kluczowych funkcji. Materiały użyte do wykończenia są niezłej jakości - za tę cenę u konkurencji otrzymamy jeszcze lepsze tworzywa, ale w porównaniu z poprzednim Land Cruiserem, poprawa zdecydowanie jest zauważalna. Fotele w końcu zyskały regulowaną długość siedziska - nowy Land Cruiser został opracowany również z myślą o rosłych europejczykach. Miejsca jest tu pod dostatkiem - na każdym z siedmiu miejsc. Tylna kanapa nie jest może tak wygodna jak w dużych SUV-ach pokroju Highlandera, ale i tak podróżuje się tu przyjemnie. W testowanej wersji, do dyspozycji pasażerów drugiego rzędu jest nie tylko grzanie ale i wentylacja siedzeń.

Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Wrażenia poprawia również wyciszenie - o niebo lepsze niż w poprzedniku. Szum powietrza nadal jest słyszalny dość wyraźnie, ale nie dokucza, dopóki nie przekraczamy dopuszczalnych w Polsce prędkości. Toyota nie przepada za szybką, autostradową jazdą, ale jest stabilna i prowadzi się pewnie również poganiana na autostradzie.

Tak jeździ nowa Toyota Land Cruiser

Choć w kwestii wygody i wyrafinowania nowa odsłona Land Cruisera coraz bardziej przypomina SUV-a, pod modnie skrojonym nadwoziem kryje się rasowy samochód terenowy. Oprócz przytoczonych już wyżej kątów natarcia, zejścia i rampowego, warto wspomnieć o prześwicie. Ten wynosi przyzwoite 215 mm. Do dyspozycji kierowcy jest cały szereg nowych lub odświeżonych podzespołów poprawiających zdolności do jazdy z dala od utwardzonych dróg.

Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Nowa blokada mechanizmu różnicowego oparta o elektrozawór zapewnia o 85% szybszą reakcję (około 0,15 s). Nowy reduktor radzi sobie z większym momentem obrotowym, jest trwalszy i mniej podatny na korozję. Nowy przełącznik wyboru trybu pracy reduktora H4 lub L4 oraz nowe przełączniki blokady dyferencjału znajdują się na konsoli środkowej obok dźwigni zmiany biegów. Oprócz blokady centralnego dyfra, mamy tu również osobną blokadę tylnego mostu.

W nowej generacji Land Cruisera, kierowca może skorzystać również z nowinek technologicznych - to m.in. systemy Multi-Terrain Select i Multi-Terrain Monitor, która pozwalają ustawić działanie napędu w zależności od nawierzchni. Kamery podpowiadają z kolei o, co znajduje się między kołami i przed samochodem - pogląd na sytuację poprawia bezpieczeństwo m.in. na stromych podjazdach.

Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Efekty pracy nowych systemów i skutecznych podzespołów jest widoczny w terenie - Land Cruiser nawet na drogowych oponach pewnie pokonuje głębokie koleiny, strome podjazdy i dzielnie trzyma na podłożu wszystkie 4 koła. Solidny wykrzyż osi nie robi tu większego wrażenia - ramowa konstrukcja sprawia, że możliwości są tu naprawdę spore. Pomaga tu również system rozłączania przedniego stabilizatora (SDM), co przekłada się na większe zdolności terenowe oraz większy komfort na drogach. To pierwsza Toyota, w której zastosowano takie rozwiązanie. Po naciśnięciu przycisku na konsoli środkowej kierowca może zwiększyć skok zawieszenia. Nowa Toyota Land Cruiser ma 10% większą elastyczność kół w porównaniu z poprzednikiem, a włączony system SDM zwiększa zakres pracy o kolejne 10%. Tylko spore wymiary i dość duży rozstaw osi powstrzymują przed atakowaniem naprawdę ostrych i krótkich wzniesień.

Nowa Toyota Land Cruiser ma silnik Diesla

Diesel pod maską nowej Toyoty od razu zdradza prawdziwy charakter auta. Wyraźnie słychać to po wciśnięciu przycisku rozruchu silnika. Rozrusznik kręci wydając przy tym odgłos rodem z Hiluxa lub... małych dostawczaków. Kultura pracy wysokoprężnej, czterocylindrowej jednostki 2.8 również przywodzi na myśl auta użytkowe. To prawdziwie oldschoolowa konstrukcja - znalazło się tu nawet sprzęgło wiskotyczne sterujące pracą wentylatora chłodnicy. Charakterystyczny szum, który towarzyszy wkręcaniu się na obroty to coś, czego nie uświadczymy w żadnym nowym SUV-ie.

Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Silnik generuje moc 205 KM i solidne 500 Nm momentu obrotowego. Koła wprawiane są w ruch za pośrednictwem nowej, 8-stopniowej przekładni Direct Shift. Skrzynia biegów "na zimno" pracuje w nieco archaiczny sposób, ale gdy nabierze temperatury i uruchamia się lockup, wrażenia z jazdy stają się bardzo współczesne. Zmiany biegów są całkiem szybkie a reakcja na kickdown - adekwatna. Dzięki ośmiu biegom, obroty silnika pozostają niskie również na autostradzie. Toyota spala dzięki temu około 9 l/100 km w trasie i niespełna 10 l/100 km w mieście. Wyniki są jak najbardziej akceptowalne. W terenie, oszczędność przestaje mieć znaczenie. Z dala od asfaltu liczy się godziny, a nie kilometry, ale 80-litrowy zbiornik paliwa nie pozostawia wiele do życzenia i zapewnia rozsądny zasięg.

Czy taka moc jest wystarczająca do napędzania ważącej ponad 2,3 t terenówki? Tak, jeśli nie aspirujemy do miana najszybszego na drodze. Przyspieszenie do setki trwa około 10 sekund. Na autostradzie, Land Cruiser przyspiesza niechętnie, ale bez większego wysiłku utrzymuje prędkość autostradową. Dalekie od rekordowych osiągi trzeba będzie wziąć pod uwagę podczas holowania przyczepy lub jazdy z kompletem pasażerów. Warto dodać, że na hak można podpiąć przyczepę o masie do 3,5 t.

Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Toyota Land Cruiser 2025 - cena

Samochód ze zdjęć to limitowana edycja wyceniana na 449 000 zł. Kierowcy, którzy chcą skonfigurować i zamówić nowego Land Cruisera, muszą już jednak patrzeć na nowy, tegoroczny cennik modelu.

W nowej gamie dostępne są dwie wersje wyposażenia - Land Cruiser Invincible i Land Cruiser Executive. Cena? Od 408 900 zł. Droższy wariant wyceniony został z kolei na 444 900 zł, co oznacza, że po dobraniu lakieru i pakietu Voyage, do pół miliona złotych na fakturze będzie już bliżej niż dalej...

Na jakie wyposażenie możemy liczyć w bazowej wersji? Na szczęście lista udogodnień uzasadnia cenę na metce - w standardzie są tu m.in. reflektory Matrix LED, Digital Cockpit, czyli cyfrowy wyświetlacz na tablicy wskaźników (12,3"), system multimedialny Toyota Smart Connect+ z nawigacją Connected, system bezkluczykowy, bezprzewodowa ładowarka do smartfona, skórzana tapicerka (czarna lub brązowa), elektrycznie regulowany fotel kierowcy i kolumna kierownicy, trzystrefowa klimatyzacja automatyczna, adaptacyjny tempomat, system monitorowania martwego pola w lusterkach (BSM) a także całą reszta systemów wchodzących w skład Toyota T-MATE.

Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

W bogatszej wersji Executive dodatkowo dopłacać nie trzeba za system audio JBL z 14 głośnikami, wyświetlacz head-up, rozłączany stabilizator przedni (SDM), elektryczne sterowanie fotelami przednimi z pamięcią ustawień dla fotela kierowcy, tapicerka skórzana z perforacją oraz wentylowane fotele z tyłu.

Pakiet 7 miejsc kosztuje 10 000 zł ekstra, a na liście opcji znalazł się również pakiet Skyview, czyli sterowany elektrycznie dach panoramiczny z funkcją otwierania i uchylania.

Taka jest nowa Toyota Land Cruiser

Nowy Land Cruiser w zgrabny sposób hołduje poprzednikom. Styl retro łączy się tu z nowymi technologiami, a pokoleniowa zmiana nie okroiła legendy z terenowych zdolności - wręcz przeciwnie, nowy Land Cruiser jest jeszcze bardziej wszechstronny. Nawet mimo skąpej oferty (tylko jedna wersja napędowa i dwa poziomy wyposażenia) i wysokiej ceny, Toyota sprzedaje się znakomicie. Trudno dodać coś więcej - klienci, którzy już zamówili swój egzemplarz, raczej nie będą rozczarowani. Wady? Przede wszystkim niezbyt mocny i dość głośny diesel pod maską. Mimo to, Land Cruiser jest samochodem, który po prostu chce się posiadać. Wygląda na to, że kierowców, którzy myślą w ten sposób, jest w Polsce całkiem sporo.

Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Toyota Land Cruiser First Edition / dziennik.pl / Maciej Lubczyński