Ile można stać na włączonym silniku? Minutę?

Jestem więcej niż pewien, że 99 proc. kierowców po usłyszeniu pytania "Ile można stać na włączonym silniku?" udzieli odpowiedzi minutę. 60 sekund jest tu mocno symptomatyczne i wynika z działania dwóch aktów prawnych. Mowa konkretnie o:

  • art. 60 ust. 2 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który wyraźnie stwierdza że "zabrania się kierującemu pozostawiania pracującego silnika podczas postoju".
  • art. 2 pkt 30 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który doprecyzowuje, że postój to "unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające dłużej niż 1 minutę".
Reklama

W tym punkcie można nabrać niemalże stuprocentowej pewności, że na włączonym silniku można stać maksymalnie minutę czy też 60 sekund. Tyle że to poważny błąd. Bo według przepisów w sytuacji, w której samochód zatrzymuje się w miejscu, najpierw wykonuje zatrzymanie. Dopiero po minucie zatrzymania następuje postój, który również może trwać minutę. A więc ile można stać na włączonym silniku? Nie minutę, a tak naprawdę dwie!

Ile można stać na włączonym silniku? To była pierwsza z odpowiedzi...

Rozwiązanie pierwszej zagadki może dać sporo frajdy. Szczególnie że odpowiedź wcale nie była taka oczywista. Tyle że to dopiero pierwsza z okoliczności, którą wzięliśmy pod uwagę. Bo pytając się o to, ile można stać na włączonym silniku, kierujący powinien dopytać o jakie konkretnie miejsce chodzi, ale też o jaki pojazd i o powód zatrzymania. Tak, każda z tych okoliczności ma potężne znaczenie.

  • Art. 60 ust. 2 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym co prawda mówi o unieruchomieniu pojazdu trwającym dłużej niż 1 minutę. Dodaje jednak, że mówi o "postoju na obszarze zabudowanym". Poza obszarem zabudowanym zasada minuty – a właściwie to dwóch – przestaje obowiązywać.
  • Art. 2 pkt 30 ustawy Prawo o ruchu drogowym bardzo jasno precyzuje, że kwestia postoju wiąże się z unieruchomieniem pojazdu niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego. W skrócie, stanie w korku czy przed światłami postojem zatem nie jest. Ale już np. odpalenie silnika podczas skrobania szyb to klasyczny postój, mimo że wcześniej auto nie znajdowało się w ruchu (tu nie będzie zatem minutowej fazy zatrzymania).
  • Art. 60 ust. 2 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym przewiduje ważny wyjątek. Nawet w przypadku terenu zabudowanego i nawet w przypadku unieruchomienia pojazdu niewynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego, silnika gasić nie trzeba w pojeździe, który wykonuje czynności na drodze.

Postój na włączonym silniku. Spaliny lecą go mieszkań

Pytanie dotyczące tego, ile można stać na włączonym silniku, może się wydawać kwestią legislacyjnej szczegółowości i drobiazgowości. I przeświadczony będzie o tym każdy kierujący, który nie ma np. mieszkania na parterze i nie poczuje jak sąsiad na odpalonym silniku czeka 15 minut na żonę. Ewentualnie nie zobaczy w hali garażowej kierującego, który poprzez odpalony silnik nagromadził tyle spalin, że nie da się oddychać. Przykłady takich sytuacji można mnożyć. Wszystkie łączy jednak pewna rzecz. Każdy ze scenariuszy wyczerpuje wszystkie prawne znamiona wykroczenia.

Mandat za postój na włączonym silniku to nawet 3 tys. zł!

Kierowca, który nie wie ile można stać na włączonym silniku, ryzykuje eksploatację samochodu mandatem. Ile może wynieść kara? Za ten czyn policjanci mogą wystawić jeden z kilku mandatów. Mowa o:

  • grzywnie 50 zł bez punktów karnych za oddalenie się kierującego od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu.
  • grzywnie 300 zł bez punktów karnych za używanie pojazdu na obszarze zabudowanym w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem.
  • grzywnie 100 zł bez punktów karnych za pozostawienie pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym, z wyjątkiem pojazdu wykonującego czynności na drodze.
  • grzywnie od 20 do 3000 zł bez punktów karnych za naruszenie przepisów o bezpieczeństwie lub porządku w ruchu drogowym.

Oczywiście nie jest też tak, że karanie kierowców za postój z włączonym silnikiem jest w Polsce nagminne. Powyższe kary są zatem w dużej mierze czysto pozorne. Stosowane są przez funkcjonariuszy raczej jako złośliwość w stronę nieuprzejmego kierowcy. To raz. Dwa powyższy tekst powinien zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Jak przepisy potrafią skomplikować tak prostą sytuację drogową. To naprawdę imponujące.