Informację o tym, że po jednym z osiedli w Radomiu jeździ fordem nietrzeźwy kierowca, otrzymał dyżurny policji. Policjanci drogówki szybko namierzyli pojazd. Za kierownicą samochodu rzeczywiście siedział kompletnie pijany 42-latek.
"Jak się okazało, kilka minut wcześniej mężczyzna wjechał w ogrodzenie pobliskiej posesji. Nie zniechęciło go to jednak do dalszej jazdy" - relacjonuje asp. Andrzej Lewicki z radomskiej komendy policji.
Wynik badania alkotestem pijanego kierowcy wprowadził funkcjonariuszy w osłupienie. Test wykazał bez mała 6 promili alkoholu w organizmie. Według policjantów z Radomia to w ich mieście prawdziwy rekord, choć - jak dodają - bardzo niechlubny.
Jakby tego było mało, rekordzista z Radomia okazał się także recydywistą. Wcześniej za jazdę po pijaku odebrano mu prawo jazdy. Teraz grozi mu kara 2 lat więzienia.