Koszty, jakie przedsiębiorcy ponoszą w związku z używaniem aut, uzależnione są z jednej strony od tego czy - z punktu widzenia ustaw podatkowych - mają do czynienia z samochodem osobowym czy ciężarowym, a z drugiej strony, od kosztów paliwa.

Reklama

Ceny oleju napędowego w ostatnim czasie systematycznie rosły i przekroczyły ceny benzyny. Obecnie na stacjach za litr oleju musimy zapłacić 5,54 zł podczas gdy litr benzyny kosztuje 5,41 zł (dane Polskiej Izby Paliw Płynnych z 18.11.2011 r.). Od nowego roku, użytkowników samochód z silnikiem diesla czeka dalszy wzrost kosztów tankowania wynikający z podwyżki akcyzy (z uwzględnieniem VATu o 19 gr na litrze).

Koniec roku to tradycyjnie czas promocji w salonach samochodowych i tym samym decyzji o zmianie auta, dlatego analitycy Tax Care sprawdzili, czy zakup samochodu z silnikiem diesla jest nadal opłacalny i dla kogo.

Osobowy, czy ciężarowy

Wybór rodzaju silnika może być konsekwencją innej ważnej decyzji, którą przedsiębiorca musi najpierw podjąć, tzn. czy kupić auto osobowe, czy ciężarowe. Zarówno ustawy o podatkach dochodowych jak i o podatku od towarów i usług przewidują zdecydowanie mniej korzystne rozwiązania dla posiadaczy samochodów osobowych. Jednocześnie, aby auto mogło być potraktowane jako ciężarowe i korzystać z przywilejów podatkowych, musi spełnić szereg drobiazgowych wymagań (dotyczących na przykład liczby siedzeń czy wielkości części przeznaczonej do przewozu ładunków), czy też przejść specjalne badania techniczne.

Reklama

Jeśli możesz kup ciężarowy

Samochód ciężarowy w firmie to znaczne korzyści podatkowe. Przedsiębiorca może odliczyć cały VAT, jaki zapłacił przy zakupie. Korzysta również z pełnego prawa do odliczenia VATu wliczonego w cenę paliwa. Może również taki samochód amortyzować w pełnej wartości. Nie ma w tym przypadku także ograniczenia rodzaju amortyzacji. Można stosować amortyzację jednorazową i progresywną.

Reklama



W przypadku tej pierwszej tzw. mali podatnicy oraz rozpoczynający prowadzenie działalności gospodarczej mogą jednorazowo zaliczyć w koszty uzyskania przychodów zakup takiego samochodu. Należy tu jednak pilnować by w całym roku podatkowym jednorazowe odpisy nie przekroczyły równowartości w złotych 50 000 euro. W 2011 r. jest to 197 000 zł. Pozostałą wartość auta można zamortyzować liniowo (ta sama kwota odpisywana w koszty co miesiąc lub kwartał) lub progresywnie (stosując wyższą stawkę amortyzacji).

Korzyści z używania w firmie samochodu ciężarowego są więc znaczne. Problem jednak w tym, że samochodów spełniających ustawowe kryteria takiego samochodu jest znacznie mniej niż samochodów osobowych. W efekcie przedsiębiorca, który prowadzi małą firmę często wybiera samochód osobowy, chociaż służy on potem np. do przewożenia towarów.

Zakup samochodu osobowego wiąże się już ze znacznymi ograniczeniami na gruncie podatkowym. Kupując taki samochód przedsiębiorcy mogą odliczyć tylko 60 % VAT wykazanego na fakturze, przy czym nie może to być więcej niż 6 000 zł. Zakup paliwa nie daje natomiast w ogóle prawa do pomniejszenia podatku należnego o zapłacony VAT.



Również na gruncie podatku dochodowego użytkowników czekają ograniczenia. Podatnicy będą mogli zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów amortyzację takiego samochodu tylko do limitu 20 000 euro (przeliczenia na zł dokonuje się według kursu NBP z dnia przekazania do używania). Oznacza to, że zakup droższego samochodu nie zostanie w całości wliczony w koszty. Jedynym możliwym rodzajem amortyzacji będzie amortyzacja liniowa.

Decydujące zużycie paliwa i rodzaj samochodu

Tax Care sprawdził, jaki samochód i dla kogo będzie najkorzystniejszym wyborem. Dokonana analiza uwzględnia różne traktowanie na gruncie podatkowym samochodu ciężarowego i osobowego, rodzaj silnika, podwyżkę akcyzy na olej napędowy od stycznia 2012 r. oraz różne ceny samochodów z silnikiem diesla i benzynowym. Do porównania wybrany został samochód ciężarowy i osobowy. Każdy z nich kosztuje poniżej 100 000 zł. W badaniach przyjęto trzy warianty: przedsiębiorcy, który pokonuje rocznie: 20 000 km, 40 000 km i 60 000 km w roku.

Diesle są droższymi samochodami. Obecnie droższe jest też do nich paliwo. Niższe jest natomiast zużycie paliwa, które jak się okazało ma znaczący wpływ na koszt eksploatacji auta. Kierowca, który rocznie jeździ około 40 000 km już po dwóch latach od zakupu diesla będzie ponosił niższe koszty utrzymania tego samochodu niż auta z silnikiem benzynowym. Pokonując rocznie 60 000 km faktycznie niższe koszty użytkowania wystąpią już po pierwszym roku eksploatacji. Co ciekawe, zależność ta podobnie kształtowała się w styczniu 2011 r., kiedy ceny oleju napędowego były niższe od benzyny o 19 groszy.

Inne

Mało jeździsz?



Diesel nie jest dla Ciebie

Zakup diesla nie będzie jednak atrakcyjnym rozwiązaniem dla tych przedsiębiorcy, który w ciągu roku pokonuje firmowym autem mniej niż 40 000 km. Przy przebiegu 20 000 przez 4 pierwsze lata niższy będzie koszt użytkowania samochodu z silnikiem benzynowym. Dopiero w piątym roku proporcja ta ulegnie zmianie i tańszy będzie diesel. A to dość długi okres jak na użytkowanie firmowego auta z salonu.

Infor

Jednocześnie z przeprowadzonych obliczeń płynie inny wniosek: bez względu na roczny przebieg auta, wybór samochodu ciężarowego i to nawet w droższej wersji z silnikiem diesla będzie już od pierwszego roku korzystniejszym rozwiązaniem niż samochód osobowy w tańszej wersji, czyli z silnikiem benzynowym. Łączne koszty, uwzględniające zakup samochodu i paliwa, ewentualne odliczenie VAT oraz amortyzację będą w przypadku auta ciężarowego od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych niższe.

Dokonując wyboru nowego samochodu do firmy warto więc wziąć pod uwagę nie tylko preferencje podatkowe, które zdecydowanie obniżają koszty zakupu i używania samochodu ale także prognozowany przebieg. Im więcej samochód będzie używany, tym atrakcyjniejszym w dalszym ciągu będzie diesel. I na odwrót – przedsiębiorcy, którzy mało jeżdżą szybciej skorzystają na samochodzie z silnikiem benzynowym.

Sytuacja ta może jednak ulec zmianie, jeśli różnica między ceną za benzynę i olej napędowy będzie się dalej zwiększać na niekorzyść tego drugiego.