Pikietujący zeszli z drogi. Ruch na drodze S8 został całkowicie udrożniony. Protestujący znajdują się na parkingu w miejscowości Przewodowice; czekają na autokar, który ma ich przewieźć do Warszawy, gdzie zamierzają kontynuować swój protes" – poinformował obecny na miejscu asp. Milewski.
Droga S8 w kierunku Wrocławia była zablokowana w czwartek przez kilka godzin. W południe grupa kilkudziesięciu rolników rozpoczęła protest przy zakładach mięsnych w Rawie Mazowieckiej. Następnie zablokowali ruch na drodze S8 na wysokości tej miejscowości, maszerując trasą w stronę Warszawy. Policja podkreśla, że był to niezapowiedziany protest.
Demonstrujący domagali się rozmów z przedstawicielem Ministerstwa Rolnictwa, któremu chcieli przedstawić sytuację na rynku mięsnym, głównie chodzi o ceny skupu oraz sprowadzania do kraju mięsa zza granicy. Domagali się też dymisji głównego weterynarza kraju.
Boli nas to, że taki kraj, jak Belgia, gdzie również występuje choroba ASF może eksportować mięso do Polski. A nasze mięso nie wyjeżdża nigdzie, chociaż jesteśmy w tej samej Unii Europejskiej i przestrzegamy wszystkich zasad związanych z zagrożeniem ASF. Nie możemy eksportować mięsa ani na Ukrainę, ani na Litwę. Do nas może zaś trafić wszystko – podkreślali pikietujący rolnicy. Dodawali, że w marketach w Polsce przeważają produkty rolnicze z innych państw. Zapowiedzieli, że to nie ostatni tego typu protest.
Asp. Milewski zapewnił, że dzięki wyznaczonym objazdom na S8 nie tworzyły się korki. Ruch w kierunku Warszawy odbywał się normalnie. Protestujących nie udało się wylegitymować i ukarać; zostali pouczeni przez policjantów.
To kolejny protest rolników. W środę na autostradzie A2 na odcinku Łódź – Warszawa, na wysokości Brwinowa, pikietowało kilkudziesięciu rolników z ruchu AGROunia, którzy zablokowali drogę. Rolnicy domagali się m.in. odszkodowań za wybite świnie w związku z walką z wirusem ASF. Żądali też audytu środków przekazywanych rolniczym organizacjom branżowym, a także chcieli "uzdrowienia Izb Rolniczych".