Opel Corsa szóstej generacji przechodzi ostatnie szlify. Mimo, że nowy model został opracowany z użyciem najnowszych metod wirtualnego projektowania, inżynierowie chcą go jeszcze sprawdzić na torach testowych, wprowadzić ostatnie poprawki i zweryfikować w rzeczywistych warunkach.
Wiadomo, że zespół specjalistów opuścił "przytulną" bazę testową w Niemczech, by na północy Szwecji w Laponii – krainie położonej około 40 km na południe od polarnego kręgu arktycznego – doszlifować nowy samochód w ekstremalnie niskich temperaturach.
Spece na tamtejszych zamarzniętych jeziorach i pokrytych śniegiem drogach od kilku miesięcy odmrażając sobie... – no sami wiecie co – szukają m.in. najlepszych ustawień podwozia. Eksperci dopracowują charakterystykę kontrolowanych elektronicznie systemów pod względem zapewnienia stabilności, trakcji i przeciwdziałania blokowaniu kół na podłożu o słabej przyczepności, w temperaturze sięgającej -30oC. Na lodzie, śniegu, błocie pośniegowym lub asfalcie, a także przy różnej przyczepności nawierzchni pod prawymi i lewymi kołami, systemy kontroli muszą zawsze działać niezawodnie, a ekstremalne warunki pozwalają to zweryfikować.
Testy mocno zamaskowanych samochodów na drogach publicznych w Laponii rozpoczęły się tuż po grudniowych świętach. Od stycznia do marca tafla lodu na zamarzniętych jeziorach miała około metra grubości, więc mogły się po niej poruszać nie tylko samochody osobowe, ale także pługi śnieżne i pojazdy spryskujące nawierzchnię wodą.
Polarne noce pozwoliły także na przetestowanie adaptacyjnych reflektorów IntelliLux LED, które zadebiutowały w dwóch wyższych segmentach reprezentowanych przez Astrę i Insignię, a teraz po raz pierwszy będą dostępne także w klasie Corsy.
Druga część inżynierów Opla pastwi się nad Corsą w przyjemniejszych warunkach – testują auto na owalnym torze w Centrum Testowym w Dudenhofen. Tu sprawdzano właściwości jezdne i komfort. Długie proste symulowały autostradę.
– Przywiązujemy najwyższą wagę do kontroli ruchów nadwozia– powiedział Thomas Wanke, globalny główny inżynier ds. rozwoju i charakterystyki pojazdów, który już czwarty raz w swojej karierze pracuje nad nową generacją Corsy. – Każdy Opel musi między innymi pewnie i precyzyjnie pokonywać faliste nierówności przy prędkości autostradowej. Zbyt miękkie kołysanie w takiej sytuacji jest niedopuszczalne. Pod tym względem charakterystyka nowej Corsy jest imponująca – stwierdził.
Egzemplarze przedprodukcyjne poddawane próbom musiały także spełnić wymogi pod względem charakterystyki przy zmianie pasa ruchu oraz stabilności w czasie hamowania. Nowa Corsa musi pozostawać pod pełną kontrolą kierowcy przy prędkościach przekraczających 140 km/h, a nadsterowność przy hamowaniu jest wykluczona. W czasie testów z wysoką prędkością na owalnym torze obserwowano także nadwozie – żaden element nie może wpadać w drgania czy wibracje ani wydawać irytujących odgłosów.
Po zakończeniu wszystkich testów "autostradowych" nowej Corsie zafundowano kąpiel – samochód przejeżdżał przez sztucznie stworzone "kałuże" o różnej głębokości, od co najmniej 25 cm. Mimo potężnej fali powstającej przed pojazdem woda nie może przedostać się do środka, silnik nie może jej "zassać", a układ elektryczny i inne elementy muszą być chronione przed zalaniem. W szczególności dolna osłona komory silnika nie może ulec uszkodzeniu pod wpływem silnego naporu wody.
Kiedy jedna grupa aut prototypowych i przedprodukcyjnych przechodzi próby na dalekiej północy, inne samochody są w tym czasie testowane w Dudenhofen, na hamowaniach i w laboratoriach w Russelsheim, a także w różnych tajnych miejscach w Niemczech i innych krajach. Na wszystkich etapach prac nad modelem przeprowadzane są między innymi testy jego kompatybilności elektromagnetycznej (EMC). Mają one na celu wyeliminowanie podatności poszczególnych systemów elektronicznych na zakłócenia. Kiedyś wystarczało jedynie zadbać o to, by praca alternatora, zapłonu czy silnika wycieraczek nie powodowała trzasków w głośnikach radia. W dzisiejszych czasach zadanie jest znacznie bardziej skomplikowane – nowa Corsa będzie przecież nafaszerowana układami elektronicznymi. Sterują one systemami podnoszącymi bezpieczeństwo, takimi jak ESP, licznymi systemami wspomagającymi kierowcę, w tym reflektorami matrycowymi, a także całym systemem multimedialnym.
W specjalnie zbudowanej komorze w laboratorium EMC w Russelsheim zespół Opla testuje odporność układów elektronicznych pojazdu na emisję elektromagnetyczną. Może ona pochodzić z przewodów i wiązek kablowych w samochodzie lub z otoczenia. Badany pojazd jest poddawany działaniu fal w szerokim spektrum częstotliwości. Specjalne pochłaniacze na ścianach tłumią emisję tak, aby nie rozprzestrzeniała się ona w niekontrolowany sposób po komorze. Dzięki temu inżynierowie otrzymują przejrzyste dane. Samochód dostaje "zielone światło" dopiero wtedy, gdy potwierdzona zostanie odporność wszystkich jego systemów na emisję elektromagnetyczną. Nowa Corsa zaliczyła już ten test. Wszystkie układy elektroniczne są skutecznie chronione przed zakłóceniami.
– Przygotowując kolejną odsłonę Opla Corsy, położyliśmy szczególny nacisk na zwiększenie efektywności – powiedział Thomas Wanke. – Nowy model jest znacznie lżejszy, co przyczynia się do obniżenia zużycia paliwa i zwiększa przyjemność z jazdy. Podobnie jak w przypadku poprzednich generacji, przy których pracowałem, podwozie, które teraz dopracowujemy było konfigurowane na wszystkich rodzajach europejskich dróg, w tym na szybkich odcinkach niemieckich autostrad. Naszym celem jest oczywiście zaoferowanie klientom najlepszych parametrów zawieszenia i podwozia, stanowiących optymalny kompromis między bezpieczeństwem, komfortem i przyjemnością z jazdy –wyjaśnił.
Nowa Corsa powstanie na zupełnie nowej platformie, dzięki której będzie bardziej dojrzała konstrukcyjnie i – co najważniejsze – lżejsza. Przy podobnej długości (4,06 m) ma ważyć mniej niż 1000 kg – dokładnie 980 kg w przypadku pięciodrzwiowego auta bez kierowcy. To oznacza, że popularny Opel straci aż 108 kg w porównaniu do schodzącego modelu! Tak wysportowana konstrukcja powinna zwinniej przemykać przez ulice miast i zużywać mniej paliwa. Podobną metamorfozę odchudzającą mają za sobą Astra i Insignia – auta zrzuciły nawet po 200 kg, co w obu przypadkach jest odczuwalne w trakcie jazdy.
Z silnikiem Diesla, benzynowym i jako pierwszy "elektryk"
Od premiery w 1982 roku sprzedano już ponad 13,6 mln egzemplarzy pięciu generacji Corsy. Nadchodzące szóste wcielenie powstanie na platformie Grupy PSA przeznaczonej do samochodów klasy B i C. Nowa baza pozwala nie tylko zmieniać rozstaw osi i kół, ale umożliwia też montowanie różnych układów napędowych - silników spalinowych (benzynowych i wysokoprężnych) oraz elektrycznych. W efekcie nowa Corsa jako pierwsza z rodziny Opla będzie jeździć bezszelestnie dzięki zasilaniu z akumulatorów.
– Nowa Corsa sprawi, że elektryczna motoryzacja stanie się dostępna dla wielu klientów - to będzie prawdziwy samochód elektryczny dla mas– twierdzi Michael Lohscheller, dyrektor generalny firmy Opel.
Sprzedaż nowej Corsy z zasilaniem akumulatorowym Opel rozpocznie na początku lata 2019 roku. Równocześnie kierowcy dostaną też do wyboru Grandlanda X plug-in, czyli z napędem hybrydowym i możliwością ładowania akumulatorów trakcyjnych ze źródła zewnętrznego.