Małe hybrydowe SUV-y - oto popularne modele
Mariaż silnika spalinowego z jednostką elektrycznego staje się nowym standardem. Hybryda przeszła drogę od eko-ciekawostki stosowanej w opływowych modelach takich jak Toyota Prius czy Honda Insight, aż po domyślne rozwiązanie, które trafiło pod strzechy, a mówiąc dokładniej - do niemal każdego rynkowego segmentu. Po kompaktowe SUV-y z napędem hybrydowym ustawiają się dziś kolejki, a w tej klasie stale przybywa nowych modeli. Najświeższą propozycją, która stoi w rozkroku między klasą B-SUV a C-SUV jest Renault Symbioz.
Francuski model dostępny póki co wyłącznie w wersji hybrydowej ostrzy sobie zęby na graczy takich jak Toyota Corolla Cross, Kia Niro czy Peugeot 2008. Renault przekonuje pojemnym bagażnikiem, praktycznym wnętrzem i obiecuje napęd oszczędny zupełnie jak u azjatyckich rywali. Jak wypada w bezpośrednim porównaniu, ile kosztuje i czym różni się od konkurentów?
Renault, Toyota, Kia czy Peugeot?
Renault Symbioz to model, który powstał na bazie mniejszego Captura. Francuzi stworzyli crossovera, którego wymiary (długość 4413 mm, wysokość 1575 mm i szerokość 1797 mm) wskazują, że ma on rywalizować przede wszystkim z Toyotą Corollą Cross (4460 mm, 1620 mm, 1825 mm). Oba auta są hybrydowe, choć inżynierowie Renault podeszli do elektryfikacji zupełnie inaczej. Układ, którego sercem jest spalinowy, wolnossący silnik 1.6 o mocy 90 KM jest oszczędny i pod względem średniego zużycia paliwa może śmiało konkurować z Toyotą.
W skład napędu E-Tech full hybrid wchodzi motor benzynowy oraz dwa silniki elektryczne. Mocniejszy napędza koła, a drugi służy za wysokonapięciowy rozrusznik-alternator typu HSG – High-Voltage Starter Generator. Jest on także używany do synchronizowany przekładni automatycznej Multi-mode, która w odróżnieniu od rozwiązania Toyoty ma kilka stałych przełożeń, dzięki czemu nie występuje tu efekt "wycia" typowy dla skrzyń bezstopniowych e-CVT. Gdy kierowca mocno przyspiesza, silnik spalinowy nie wskakuje od razu na wysokie obroty, tylko zmienia biegi po kolei, przypominając tradycyjny automat. Zdaniem producenta, hybryda Renault nawet 80 proc. czasu jazdy może pozostawać w trybie EV. Średnie zużycie paliwa jest o 0,4 l/100 km niższe niż w Corolli Cross i wynosi zaledwie 4,6 l/100 km. Corolla jest jednak nieco szybsza, bo mimo o 5 KM niższej mocy (bazowa hybryda z silnikiem 1.8 ma 140 KM) przyspieszenie do setki zajmuje 10 sekund, czyli o 0,5 s mniej niż w przypadku Renault. Toyota stosuje większy i mocniejszy silnik benzynowy, a to przekłada się na nieco lepszą elastyczność również w trasie.
Mocną propozycję w ofercie mają również Koreańczycy. Kia Niro HEV to hybrydowy crossover o wymiarach bardzo zbliżonych do Renault. Długość 4420 mm, wysokość 1560 mm i szerokość 1825 mm pozwalają bardzo bezpośrednio porównać Niro do Symbioza. Bardzo zbliżone są też wyniki średniego zużycia paliwa (Niro spala średnio 4,5 l/100 km), ale Kia z 129-konnym układem napędowym jest wyraźnie wolniejsza, bo do setki rozpędza się w czasie 11,3 s. Kia zastosowała najbardziej "tradycyjne" rozwiązanie czyli dwusprzęgłową, automatyczną skrzynię biegów. W praktyce oznacza to, że wrażenia z jazdy będą najbardziej przypominały konwencjonalnie napędzany samochód.
Swoje hybrydowe nowości od pewnego czasu proponuje również Stellantis. Nowy napęd występuje m.in. w Peugeocie 2008 w układem Hybrid 136 eDCS6. W przypadku tego rozwiązania mówimy o 48-woltowej architekturze - hybryda wspomaga silnik spalinowy, a auto potrafi poruszać się w trybie EV, choć zakres działania elektryka jest jednak zdecydowanie węższy niż we wspomnianych wyżej autach. Skąd zatem pomysł, by porównać model do Toyoty, Kii i Renault? Okazuje się, że taka hybryda również może pochwalić się bardzo niskim zużyciem paliwa. Katalogowa wartość 4,9 l/100 km jest niższa niż w przypadku Toyoty i niewiele wyższa niż w modelach Renault czy Kii. Peugeot jako jedyny z tego grona wykorzystuje turbodoładowaną jednostkę. Sercem układu jest dobrze znany silnik 1.2 po modernizacjach mających na celu wyeliminowanie wad występujących w motorach PureTech. Niczego sobie są również osiągi - producent obiecuje, że hybrydowy 2008 rozpędzi się do setki w czasie 8,6 s, a więc wyraźnie krótszym od konkurentów.
Renault kontra inne hybrydy. Oto małe SUV-y dla rodziny
Na powyższych przykładach doskonale widać, że każdy koncern podchodzi do tworzenia hybryd na swój sposób. Najwięcej zelektryfikowanych aut sprzedaje w Polsce Toyota, ale nie oznacza to, że rozwiązania Renault, Kii czy Stellantisu są gorsze. Zbliżone parametry i bardzo podobne średnie zużycie paliwa sprawiają, że jeśli mówimy o samochodach nowych, wybór hybrydy jest tak naprawdę kwestią gustu i upodobań kierowcy. Są jednak kwestie, które da się opisać zupełnie obiektywnymi kategoriami. Oto, czym poszczególne crossovery wyróżniają się pod względem praktycznym.
Renault ma największy bagażnik, choć w przypadku tego modelu do wartości 624 l trzeba dodać "gwiazdkę". Pojemność wynika bowiem z interesującego rozwiązania, jakim jest przesuwana tylna kanapa. Możemy wybrać, czy zależy nam na powiększeniu kufra, czy na maksymalizacji przestrzeni w drugim rzędzie siedzeń. Minimalna pojemność 492 litrów nie daje powodów do narzekań - i tak jest największa w tym zestawieniu.
Na drugim miejscu plasuje się Corolla Cross, choć w jej przypadku 473 l to wartość maksymalna - wybór mocniejszej hybrydy ogranicza litraż do 425 a odmiana z napędem AWD-i ma bagażnik o pojemności 390 l. Kia Niro HEV proponuje 451-litrowy bagażnik (po dobraniu koła zapasowego jego pojemność spada do 425 l, a z kolei Peugeot 2008 oddaje do dyspozycji 434 l. W każdym aucie kufer pomieści więc parę kabinówek i sporo drobiazgów potrzebnych podczas rodzinnego wypadu.
W Renault trudno narzekać na ciasnotę, choć najwęższe nadwozie sprawia, że nie sposób polecić Symbioza do podróży w piątkę. Pod tym względem najlepiej sprawdzi się tylna kanapa Toyoty - w każdym wymiarze proponuje ona największą przestrzeń spośród opisywanych modeli. Najciaśniejszy jest oczywiście Peugeot - wynika to z jego wymiarów zewnętrznych. 2008 jest najmniejszym samochodem w porównaniu. Drugi rząd siedzeń w Kii również jest dość przestronny, a miejsca nad głowami jest pod dostatkiem również dla wysokich pasażerów.
Tylko Toyota i Kia oferują podłokietnik dla pasażerów tylnej kanapy. W Peugeocie i Renault nie znajdziemy tego udogodnienia, choć w przypadku Symbioza producent daje możliwość… dokupienia akcesoryjnego podłokietnika przenośnego z funkcją plecaka. Pomysłowe, ale z pewnością nie tak wygodne, jak tradycyjne rozwiązanie.
Tanie hybrydowe SUV-y. Cena?
Czasy się zmieniają - zużycie paliwa spada, koni mechanicznych przybywa, felgi mają coraz więcej cali… ale cena to wciąż jedno z najważniejszych kryteriów przy wyborze nowego auta. Który z hybrydowych crossoverów został wyceniony najrozsądniej?
Najtańszym modelem w tym zestawieniu jest Renault Symbioz. Bazowa odmiana evolution kosztuje 128 900 zł. W standardowym wyposażeniu znalazły się m.in. cyfrowe zegary z 7-calowym ekranem, system multimedialny openR link z wyświetlaczem 10,4-cala, kamera cofania, karta Renault Hands Free, a także automatyczna klimatyzacja.
Za Kię Niro HEV i Peugeota 2008 Hybrid 136 eDCS6 zapłacimy tyle samo - 134 900 zł. Ta pierwsza w bazowej wersji wyposażenia M ma m.in. dwustrefową klimatyzację, kamerę cofania, system bezkluczykowy Smart Key, 16-calowe felgi aluminiowe, wspominany już podłokietnik, porty USB-C w oparciach przednich foteli oraz system multimedialny z 10,25-calowym ekranem. Peugeot w najtańszej wersji Style proponuje z kolei jednostrefową klimatyzację, podgrzewane fotele przednie i 10-calowy ekran systemu multimedialnego.
Najdroższa z tej czwórki jest Toyota Corolla Cross. Cena podstawowej wersji Comfort to 142 800 zł. W standardzie znalazły się 17-calowe felgi aluminiowe, 12,3-calowe cyfrowe zegary Digital Cockpit, adaptacyjny tempomat, system multimedialny Toyota Smart Connect z kolorowym wyświetlaczem o przekątnej 10,5-cala, a także spory zestaw systemów wsparcia kierowcy.