Jaki mandat za korzystanie z telefonu i nawigacji? Co mówią przepisy?

Korzystanie z telefonu podczas prowadzenia samochodu nawet czterokrotnie zwiększa ryzyko wypadku. Szacuje się, że kierowca zajęty rozmową telefoniczną reaguje o 30 proc. wolniej niż w normalnych warunkach. Rozproszenie uwagi spowodowane zaangażowaniem w rozmowę negatywnie wpływa na zdolność hamowania czy utrzymywanie bezpiecznej odległości od innych pojazdów. Z kolei wysyłanie wiadomości tekstowych jest groźniejsze od prowadzania po alkoholu.

Reklama

Przepisy w tej sprawie nie pozostawią złudzeń. Zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym, art. 45 ust. 2 pkt 1 kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku.

Słona kara za nawigację. Zagrażał bezpieczeństwu innych uczestników ruchu

Oznacza to, że policja za używanie telefonu niezgodnie z przepisami może ukarać kierowcę i dotyczy to nie tylko rozmowy czy pisania wiadomości, ale również niewłaściwego korzystania z nawigacji. Serwis legaartis.pl przytacza przykład 34-letniego kierowcy z Mazowsza, który podczas jazdy po warszawskiej obwodnicy wielokrotnie korzystał z nawigacji trzymając urządzenie dłoni. Policjanci nałożyli na niego 3000 zł mandatu ponieważ uznali, że jego zachowanie zagrażało bezpieczeństwu innych uczestników ruchu. To ekstremalny przypadek.

Mandat 500 zł i 12 punktów karnych – policja zastosuje ostrzejsze prawo

Reklama

Znowelizowane przed dwoma laty prawo przewiduje, że za nieprawidłowe korzystanie z telefonu w czasie jazdy kierowca może dostać mandat 500 zł i aż 12 punktów karnych (przed zaostrzeniem przepisów było tylko 5 punktów). Korzystanie z telefonu za pomocą zestawu głośnomówiącego, słuchawkowego lub umieszczonego w specjalnym uchwycie jest dozwolone. Również jeśli ktoś chce bezpiecznie używać nawigacji w smartfonie, to powinien zadbać o odpowiedni uchwyt na urządzenie. Szczególnie, że od dziś do 3 listopada policjanci w całej Polsce w okresie Wszystkich Świętych sprawdzą, jak kierowcy przestrzegają przepisów drogowych.

– Mało kierowców zdaje sobie sprawę z tego, że droga zatrzymania przeciętnego auta osobowego z prędkości 50 km/h to ponad 30 m, a odwrócenie wzroku od pola widzenia na ekran telefonu trwa przeważnie więcej niż sekundę – mówi dziennik.pl nadkomisarz Robert Opas z Komendy Głównej Policji.

Mandat karny i naliczone punkty są dotkliwe dla kierujących, ale najgorsze jest spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zwłaszcza przyczynienie się do wypadku, w którym ktoś ginie albo odnosi obrażenia, i to tylko dlatego, że kierowca patrzył w wyświetlacz telefonu. Należy pamiętać, że telefon zajmuje nie tylko ręce kierowcy, ale przede wszystkim ogranicza świadomość i w znaczący sposób wpływa na percepcję, a wtedy łatwo może dojść do tragedii – wyjaśnia.

Policyjne drony skontrolują kierowców, rowerzystów i pieszych

Policja w czasie akcji wykorzysta wszystkie środki, jakimi dysponuje. Mówimy tu zarówno o grupach speed, o oznakowanych i nieoznakowanych radiowozach. Na pewno widoczni będą policjanci w białych czapkach i żółtych kamizelkach kierujący ruchem w pobliżu cmentarzy – powiedział. Jednocześnie warto pamiętać, że zakaz używania telefonu nie dotyczy wyłącznie zmotoryzowanych.

300 zł kary za telefon na przejściu dla pieszych

Pieszych także dotyczą obostrzenia związane z korzystaniem z telefonu. Za nieprzestrzeganie przepisów grozi mandat 300 zł. Zgodnie art. 14 pkt 8 ustawy Prawo o ruchu drogowym:

  • Pieszym zabrania się korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych - w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych.
Nowy obowiązek od 31 października. Inaczej 500 zł kary. Ostrzejsze prawo zaskoczy kierowców Policja kontroluje kierowcę / Policja